« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2010-07-09 23:36:12
Temat: Re: do Jakuba - jeśli zechce się do mnie odezwaćW dniu 2010-07-09 22:55, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:i1771n$qqm$...@n...onet.pl...
>> W dniu 2010-07-09 13:05, Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
>>> wiadomości grup dyskusyjnych:i16o4v$cpo$...@n...onet.pl...
>>>> W dniu 2010-07-09 09:38, Chiron pisze:
>>>>>
>>>>> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
>>>>> wiadomości grup dyskusyjnych:i16imv$sct$...@n...onet.pl...
>>>>>> W dniu 2010-07-09 09:08, Jacek Maciejewski pisze:
>>>>>>> Dnia Thu, 08 Jul 2010 15:30:07 +0200, Piotrek Zawodny napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> że mówię o Prawie Zależnego Istnienia. Czemu uważasz, że jest
>>>>>>>> to zakłócanie? Czy sądzisz, że psychologia i filozofia są
>>>>>>>> zawieszone w
>>>>>>>> próżni niezależnie od religii?
>>>>>>>
>>>>>>> Pierwsze słyszę o takim prawie. Na ogół jak ktoś mówi o Prawie z
>>>>>>> dużej
>>>>>>> litery to ma na myśli dekalog z przyległościami.
>>>>>>> A drugie - oczywiście. Gdyby religie nagle zniknęły fliozofia ledwo
>>>>>>> by to
>>>>>>> zauważyła a psychologia i owszem bo nagle psychologom ubyło by
>>>>>>> połowy
>>>>>>> pacjentów :)
>>>>>>> ps. jakoś nieładnie zwracać się na grupie do jednego człowieka. Jak
>>>>>>> tak
>>>>>>> musisz, napisz do niego maila.
>>>>>> Dlaczego nieładnie? Gdy jesteś na party musisz rozmawiać tylko na
>>>>>> osobności?
>>>>> Właściwie zwróciłeś się do Jakuba... jednak jeśli moja wypowiedź Ci
>>>>> się
>>>>> przyda- to zapraszam: jeśli popatrzysz na Prawo jako na coś, co
>>>>> ustanowił człowiek- to możemy sobie zafundować długą, intelektualną
>>>>> dyskusję- czy wyjęcie jednej cegły rozwali cały mur, czy nie.
>>>>> Jednak Prawo istnieje niezależnie od jakiegokolwiek człowieka- jak np
>>>>> prawo powszechnego ciążenia. Jeśli tak, to albo jest Prawem dobrze
>>>>> przez
>>>>> nas zrozumiałym, albo go źle interpretujemy. O wyjmowaniu
>>>>> jakiejkolwiek
>>>>> cegły mowy być nie może.
>>>>>
>>>> Ale rzecz w tym że Budda mówi, że to Prawo nie istnieje. Czemu tak
>>>> uważam? Bo Prawo jest Cierpieniem. Dlaczego? Bo prawo pokazuje jak
>>>> powstaje cierpienie. Dlaczego jest cierpieniem? Bo prawo pokazuje
>>>> istnienie cierpienia. Prawo brzmi dumnie, ale jest nazwą zależności
>>>> które są cierpieniem. Jest to - jest to. To nie jest - to nie jest. W
>>>> tekście który jest dla mnie drogą (Marek Mejor) zniszczenie cierpienia
>>>> pokazuje się jako zabranie albo pierwszej cegiełki (niewiedza) albo
>>>> ostatniej (ból). Zabranie ostatniej jest dziwne, bo przecież my nie
>>>> wiemy, jak należy zabrać ból. Prawo składa się z 12 ogniw: niewiedza -
>>>> predyspozycje - umysł/świadomość - nazwa/forma - sześć zmysłów -
>>>> kontakt - uczucie - pragnienie - lgnięcie - bytowanie - narodziny -
>>>> ból (rozpacz, płacz, starość, śmierć, choroba). Tak istnieje cały ten
>>>> zespół cierpienia. To nie jest czasowe. O wyjmowaniu cegły może być
>>>> mowa w odniesieniu do tego prawa. A zważywszy, że świat nie istnieje
>>>> bez cierpienia i umysłu, więc Budda musiał uwzględniać całość. Czyli
>>>> prawda (wyzwolenie) sprawia brak ciążenia.
>>> IMO- błąd Twój w tej sprawie polega na takim rozpatrywaniu sytuacji:
>>> jest sobie stały i niezmienny człowiek- i istnieje Prawo w takich
>>> kategoriach, jak np spisana konstytucja kraju. Tymczasem- tak nie jest.
>>> Przekaz na poziomie słów, intelektu- jest niemożliwy. Dlatego religie
>>> operują symbolami- aby w ten sposób trafić do każdego człowieka. Piszesz
>>> o 12 ogniwach Prawa- a mnie aż się prosi tu analogia kosmogoniczna do np
>>> Tarota czy Zodiaku i oferowane przez nich symbole:: człowiek wchodząc na
>>> Drogę jest na początku głupcem, pierwotnym wojownikiem, czyniącym często
>>> w pozornie wrogim sobie nowym otoczeniu wiele szkód- poprzez wszczynanie
>>> wojen i waśni w skutek swojej niewiedzy i nieumiejętności. To zodiakalny
>>> Baran czy też z Tarota- pierwsze Wielkie Arkana= Głupiec. Wojowniczy
>>> Baran przestając wojować zaczyna cenić materialne owoce- wchodząc
>>> zodiakalnie w fazę Byka. Człowiek, który posiądzie umiejętność pracy i
>>> czerpania radości z jej owoców- zacznie zapewne nawiązywać podstawowe,
>>> pokojowe relacje z innymi ludźmi- choć najczęściej początkowo są one
>>> płytkie i często po prostu "przegadane"- stając się Bliźniętami. Gdy
>>> pozna wybrankę swego serca- może zapragnąć stworzyć więzy rodzinne-
>>> przerabia wtedy energie Raka. Energie te będzie przekształcać dalej-
>>> poprzez Lwa, Pannę, Wagę przetransformuje swoje przekonania, myśli,
>>> dokonania w Skorpionie- co pozwoli mu wejść w fazę Strzelca.
>>> Instytucjonalizując się w Koziorożcu odsunie się świadomie od świata, by
>>> żyjąc obok pomagać ludziom w Wodniku. Wchodząc nieuchronnie w fazę Ryb
>>> zakończy swój cykl- być może nawet tragicznie, ale kończąc tą fazę
>>> kończy jednocześnie cały cykl stając znów na początku, przed zupełnie
>>> nieznanymi wyzwaniami, w zupełnie nieznanym świecie i środowisku-
>>> rozpoczynając swoją nową wędrówkę jako Baran- tylko że na o wiele
>>> wyższym poziomie niż poprzednio....W swej istocie buddyzm podchodzi do
>>> tego podobnie. Czy możesz nie przejść której klasy szkoły? Możesz, ale
>>> zostaniesz cofnięty. Zodiakalnie- Skorpion cofnie Cię do miejsca, z
>>> którego uciekłeś (tam, gdzie wyciągnąłeś cegiełkę- nagle stwierdzisz, że
>>> w tym miejscu tkwi jeszcze potężniejsza). To coś, jak próba ucieczki
>>> przed czymś w życiu- a to i tak Cię będzie dopadać dopóty, dopóki nie
>>> nauczysz się z tym sobie radzić. Uciekasz przed Świadomością, związanym
>>> z nią bólem? No to Cię dopadnie o wiele potężniejszy. No chyba, że nie
>>> chcesz się rozwijać- wtedy znaleźć się możesz nawet na początku
>>> poprzedniego cyklu. Wielu ludzi tak ma.
>>>
>> poczekaj. Porównywanie tych dwóch rzeczy jest nie na miejscu. Operują
>> czymś innym. Co napisałeś operuje symbolami i czarami, operuje opisem
>> faz życia, natomiast koło zależnego istnienia mówi o bezpośrednim
>> doświadczeniu, bez historii i przygód. Jest intelektualne, a zarazem
>> uczuciowe.
> No właśnie. W moim przekonaniu- tu tkwi błąd. Jedno i drugie opisuje
> przy pomocy symbolu...no właśnie, co? Opisują podstawowe prawa, a także
> odwieczne dążenia ludzi i próbują odpowiedzieć na pytania, które sobie
> zadajemy: skąd przyszedłem? Dokąd zmierzam? Co jest po drugiej stronie?
>
Tell me, please, where is a symbol in a word "desire"?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2010-07-10 06:39:44
Temat: Re: do Jakuba - jeśli zechce się do mnie odezwać
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:i1826o$i6v$...@n...news.atman.pl...
> Chiron pisze:
>
> Tak w ogóle Chiron. Miło Cię znowu widzieć :)
>
>
> --
>
> Paulinka
Dzięki, wzajemnie:-)
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2010-07-10 09:57:29
Temat: Re: do Jakuba - jeśli zechce się do mnie odezwać
Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:i18bpd$os7$...@n...onet.pl...
> W dniu 2010-07-09 22:55, Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
>> wiadomości grup dyskusyjnych:i1771n$qqm$...@n...onet.pl...
>>> W dniu 2010-07-09 13:05, Chiron pisze:
>>>>
>>>> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
>>>> wiadomości grup dyskusyjnych:i16o4v$cpo$...@n...onet.pl...
>>>>> W dniu 2010-07-09 09:38, Chiron pisze:
>>>>>>
>>>>>> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w
>>>>>> wiadomości grup dyskusyjnych:i16imv$sct$...@n...onet.pl...
>>>>>>> W dniu 2010-07-09 09:08, Jacek Maciejewski pisze:
>>>>>>>> Dnia Thu, 08 Jul 2010 15:30:07 +0200, Piotrek Zawodny napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> że mówię o Prawie Zależnego Istnienia. Czemu uważasz, że jest
>>>>>>>>> to zakłócanie? Czy sądzisz, że psychologia i filozofia są
>>>>>>>>> zawieszone w
>>>>>>>>> próżni niezależnie od religii?
>>>>>>>>
>>>>>>>> Pierwsze słyszę o takim prawie. Na ogół jak ktoś mówi o Prawie z
>>>>>>>> dużej
>>>>>>>> litery to ma na myśli dekalog z przyległościami.
>>>>>>>> A drugie - oczywiście. Gdyby religie nagle zniknęły fliozofia ledwo
>>>>>>>> by to
>>>>>>>> zauważyła a psychologia i owszem bo nagle psychologom ubyło by
>>>>>>>> połowy
>>>>>>>> pacjentów :)
>>>>>>>> ps. jakoś nieładnie zwracać się na grupie do jednego człowieka. Jak
>>>>>>>> tak
>>>>>>>> musisz, napisz do niego maila.
>>>>>>> Dlaczego nieładnie? Gdy jesteś na party musisz rozmawiać tylko na
>>>>>>> osobności?
>>>>>> Właściwie zwróciłeś się do Jakuba... jednak jeśli moja wypowiedź Ci
>>>>>> się
>>>>>> przyda- to zapraszam: jeśli popatrzysz na Prawo jako na coś, co
>>>>>> ustanowił człowiek- to możemy sobie zafundować długą, intelektualną
>>>>>> dyskusję- czy wyjęcie jednej cegły rozwali cały mur, czy nie.
>>>>>> Jednak Prawo istnieje niezależnie od jakiegokolwiek człowieka- jak np
>>>>>> prawo powszechnego ciążenia. Jeśli tak, to albo jest Prawem dobrze
>>>>>> przez
>>>>>> nas zrozumiałym, albo go źle interpretujemy. O wyjmowaniu
>>>>>> jakiejkolwiek
>>>>>> cegły mowy być nie może.
>>>>>>
>>>>> Ale rzecz w tym że Budda mówi, że to Prawo nie istnieje. Czemu tak
>>>>> uważam? Bo Prawo jest Cierpieniem. Dlaczego? Bo prawo pokazuje jak
>>>>> powstaje cierpienie. Dlaczego jest cierpieniem? Bo prawo pokazuje
>>>>> istnienie cierpienia. Prawo brzmi dumnie, ale jest nazwą zależności
>>>>> które są cierpieniem. Jest to - jest to. To nie jest - to nie jest. W
>>>>> tekście który jest dla mnie drogą (Marek Mejor) zniszczenie cierpienia
>>>>> pokazuje się jako zabranie albo pierwszej cegiełki (niewiedza) albo
>>>>> ostatniej (ból). Zabranie ostatniej jest dziwne, bo przecież my nie
>>>>> wiemy, jak należy zabrać ból. Prawo składa się z 12 ogniw: niewiedza -
>>>>> predyspozycje - umysł/świadomość - nazwa/forma - sześć zmysłów -
>>>>> kontakt - uczucie - pragnienie - lgnięcie - bytowanie - narodziny -
>>>>> ból (rozpacz, płacz, starość, śmierć, choroba). Tak istnieje cały ten
>>>>> zespół cierpienia. To nie jest czasowe. O wyjmowaniu cegły może być
>>>>> mowa w odniesieniu do tego prawa. A zważywszy, że świat nie istnieje
>>>>> bez cierpienia i umysłu, więc Budda musiał uwzględniać całość. Czyli
>>>>> prawda (wyzwolenie) sprawia brak ciążenia.
>>>> IMO- błąd Twój w tej sprawie polega na takim rozpatrywaniu sytuacji:
>>>> jest sobie stały i niezmienny człowiek- i istnieje Prawo w takich
>>>> kategoriach, jak np spisana konstytucja kraju. Tymczasem- tak nie jest.
>>>> Przekaz na poziomie słów, intelektu- jest niemożliwy. Dlatego religie
>>>> operują symbolami- aby w ten sposób trafić do każdego człowieka.
>>>> Piszesz
>>>> o 12 ogniwach Prawa- a mnie aż się prosi tu analogia kosmogoniczna do
>>>> np
>>>> Tarota czy Zodiaku i oferowane przez nich symbole:: człowiek wchodząc
>>>> na
>>>> Drogę jest na początku głupcem, pierwotnym wojownikiem, czyniącym
>>>> często
>>>> w pozornie wrogim sobie nowym otoczeniu wiele szkód- poprzez
>>>> wszczynanie
>>>> wojen i waśni w skutek swojej niewiedzy i nieumiejętności. To
>>>> zodiakalny
>>>> Baran czy też z Tarota- pierwsze Wielkie Arkana= Głupiec. Wojowniczy
>>>> Baran przestając wojować zaczyna cenić materialne owoce- wchodząc
>>>> zodiakalnie w fazę Byka. Człowiek, który posiądzie umiejętność pracy i
>>>> czerpania radości z jej owoców- zacznie zapewne nawiązywać podstawowe,
>>>> pokojowe relacje z innymi ludźmi- choć najczęściej początkowo są one
>>>> płytkie i często po prostu "przegadane"- stając się Bliźniętami. Gdy
>>>> pozna wybrankę swego serca- może zapragnąć stworzyć więzy rodzinne-
>>>> przerabia wtedy energie Raka. Energie te będzie przekształcać dalej-
>>>> poprzez Lwa, Pannę, Wagę przetransformuje swoje przekonania, myśli,
>>>> dokonania w Skorpionie- co pozwoli mu wejść w fazę Strzelca.
>>>> Instytucjonalizując się w Koziorożcu odsunie się świadomie od świata,
>>>> by
>>>> żyjąc obok pomagać ludziom w Wodniku. Wchodząc nieuchronnie w fazę Ryb
>>>> zakończy swój cykl- być może nawet tragicznie, ale kończąc tą fazę
>>>> kończy jednocześnie cały cykl stając znów na początku, przed zupełnie
>>>> nieznanymi wyzwaniami, w zupełnie nieznanym świecie i środowisku-
>>>> rozpoczynając swoją nową wędrówkę jako Baran- tylko że na o wiele
>>>> wyższym poziomie niż poprzednio....W swej istocie buddyzm podchodzi do
>>>> tego podobnie. Czy możesz nie przejść której klasy szkoły? Możesz, ale
>>>> zostaniesz cofnięty. Zodiakalnie- Skorpion cofnie Cię do miejsca, z
>>>> którego uciekłeś (tam, gdzie wyciągnąłeś cegiełkę- nagle stwierdzisz,
>>>> że
>>>> w tym miejscu tkwi jeszcze potężniejsza). To coś, jak próba ucieczki
>>>> przed czymś w życiu- a to i tak Cię będzie dopadać dopóty, dopóki nie
>>>> nauczysz się z tym sobie radzić. Uciekasz przed Świadomością, związanym
>>>> z nią bólem? No to Cię dopadnie o wiele potężniejszy. No chyba, że nie
>>>> chcesz się rozwijać- wtedy znaleźć się możesz nawet na początku
>>>> poprzedniego cyklu. Wielu ludzi tak ma.
>>>>
>>> poczekaj. Porównywanie tych dwóch rzeczy jest nie na miejscu. Operują
>>> czymś innym. Co napisałeś operuje symbolami i czarami, operuje opisem
>>> faz życia, natomiast koło zależnego istnienia mówi o bezpośrednim
>>> doświadczeniu, bez historii i przygód. Jest intelektualne, a zarazem
>>> uczuciowe.
>> No właśnie. W moim przekonaniu- tu tkwi błąd. Jedno i drugie opisuje
>> przy pomocy symbolu...no właśnie, co? Opisują podstawowe prawa, a także
>> odwieczne dążenia ludzi i próbują odpowiedzieć na pytania, które sobie
>> zadajemy: skąd przyszedłem? Dokąd zmierzam? Co jest po drugiej stronie?
>>
> Tell me, please, where is a symbol in a word "desire"?
http://www.uni-garden.com/artykul-258,,-Cztery_zywio
ly__cz_1__Powietrze_Ogien_Woda_i_Ziemia.html
to bardzo proste wytłumaczenie. Trzymając się tylko astronomii- astronomia
opisuje 12 przemian (zawsze w określonej kolejności) jako mandalę życia.
Dodatkowo określa i operuje pojęciami przemian 4 żywiołów
(ogień-ziemia-powietrze-woda-), a także każdemu ze znaków pewną istotność:
stały, zmienny, lub kardynalny.
Tarot stosuje 22 Arkana Wielkie, opisujące symbolicznie archetypy, oprócz
tego- w uzupełnieniu (uszczegółowieniu)- Arkana Małe. Zarówno małe i wielkie
można traktować jako rozwinięcie zodiakalne.
Pisałeś o opisie buddyjskim: 12 ogniw: niewiedza -predyspozycje -
umysł/świadomość - nazwa/forma - sześć zmysłów - kontakt - uczucie -
pragnienie - lgnięcie - bytowanie - narodziny -ból.
Co to ma wspólnego? To_wszystko_są_jedynie_narzędzia operujące symbolami,
określające rozwój, przemiany, starające sie odpowiedzieć na kardynalne
pytania, jakie sobie stawiamy. Podkreślam: są to narzędzia do opisu
rzeczywistości. Narzędzia te operują symbolami. Symbole są jednak (na ogół)
związane z kulturą danej społeczności. W europejskim kręgu kulturowym
przyjęły się symbole powiązane z opisywanymi przeze mnie greckimi symbolami
przemian żywiołów (alchemia) a także babilońskim zodiakiem i egipskim
tarotem. Buddyzm- związany kulturowo silnie z całkiem odmienną od naszej
kulturą operuje symbolami zrozumiałymi bardziej w takich państwach jak
Indie, Chiny czy Japonia.
Jaka jest droga do odczytania symboli? Z grubsza rzecz ujmując- są 2 rodzaje
poznania: intelektualny (kognitywny)- który w zasadzie nie potrzebuje
żadnych symboli, opiera się na zimnym rozumie, operuje takimi narzędziami
jak logika, oraz drugi sposób poznania: poznanie duchowe, które opiera się
na czuciu, wspiera się symbolami, medytacją- także symboli.
Jak mi się zdaje- popełniasz błąd popełniany przez wielu ludzi, którzy
opanowali (często nawet w sposób mistrzowski) poznanie intelektualne, jednak
poznanie duchowe uznali wręcz za bezużyteczne: próbują wiedzę duchową,
możliwą do poznania jedynie na drodze duchowej- poznawać intelektualnie- tak
to przynajmniej widzę.
Pytałeś kilka razy konkretnie o buddyzm- a ponieważ w zasadzie swoje lekcje
buddyzmu brałem ze szkoły, która wywodzi się od pani Heleny Bławatskiej- nie
chcę zabierać za bardzo głosu- już kilka razy się po mnie Jakub Krzewicki
przejechał za- jak to określił- wulgaryzowanie buddyzmu:-)
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |