monika12 <m...@g...pl> napisał(a):




> Witam,


>


> od zamierzchlych czasow kopiowalam wykroje w ten sposob


(...)


Nie jestem profesjonalistka, wiec to, co napisze, tylko moje prywatne
doswiadczenie.


Mozna kopiowac uzywajac papieru burdy, on jest w kilku kolorach, tylko musisz
b. dokladnie przejechac po wykroju (albo olowkiem, albo radelkiem). Czyli
ukladasz na sobie: na gorze wykroj/Burda kopierpapier/material na samym
spodzie. Aha, i jak wykroj jest powiedzmy zalamany (bo sie nie miesci na
arkuszu), albo wymaga przedluzenia, lub polaczenia dwu czesci i tym
podobnych, to bez zwyklego papieru sie nie obejdzie.


Ja osobiscie robie tak jak Ty na poczatku opisalas (tylko nie uzywam kalki, a
takiego cieniutkiego papieru=bibulki do kopiowania, mimo iz to wiecej pracy,
to wykroje idealnie mi do siebie pasuja. Probowalam uzywac papieru burdy, ale
dla mnie to bylo wiecej zachodu, niz tego warte (o cenie nie wspominajac).


I nie wychodzilo mi to ani na roznokolorowych , ani na grubszych tkaninach -
tylko na cienkich, i gladkich. Te linie sie zreszta rozmazywaly.


To takie osobiste uwagi. Moze ktos ma inne (lepsze?) doswiadczenia, i sie
podzieli?


Pozdrawiam,


Anna




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/