Data: 2009-08-27 17:40:48
Temat: Re: dobranoc
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Redart wrote:
> U�ytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:h75jqb$492$1@news.onet.pl...
>
> > Nie daj� syntezy, bo ju� na bazie tezy si� r�nimy. U Ciebie synteza
> > zawiera my�l 'nale�y g�o�no krzycze�: polscy katolicy = byd�o'.
> > A ja uwa�am, �e taka synteza nie wskazuje na �aden rozw�j, a wr�cz
> > jest to krok wstecz. Stwierdzi�em wi�c, �e musze g��biej pozna�
> > Twoj� tez� (rozumuj�c aparatem poj�ciowym Hegla) :)))
>
> BTW. Dotkne�a mnie wr�cz refleksja, �e w Twoim wypadku,
> z punktu widzenia tego, gdzie jeste�, taka synteza mo�e stanowi�
> rzeczywisty rozw�j ;) Jak to m�wi� "w tym szale�stwie jest metoda" :)
>
> Zastanawiam si� jednak, jak stara jest ta synteza i czy nie warto by�oby z
> niej
> zrobi� kolejnej tezty ? Tak sobie w�a�nie rozwa�am ...
> Zdr�wko !
Widzisz wychodzi brak wiedzy i tworzysz bełkot, nie chodzi o
teza=antyteza=synteza. Ale o ludzki umysł, który analizuje i wyniki
swoich analiz syntetzuje. Tobie brak tej syntezy.
Można powiedzieć, że analiza , to teza i antyteza. Ty bijesz się z
myślami i oczywiście , że synteza przechodzi w analizę, ale to pod
wpływem zmian.
|