Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.ga
zeta.pl!not-for-mail
From: " Dunia" <d...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: dokoDcze tutaj i zakoDcze tamten BaDcuszek
Date: Thu, 9 Jan 2003 16:33:02 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 83
Message-ID: <avk87u$dtn$1@news.gazeta.pl>
References: <avk6fh$46o$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 132.230.90.115
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.gazeta.pl 1042129982 14263 172.20.26.241 (9 Jan 2003 16:33:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 9 Jan 2003 16:33:02 +0000 (UTC)
X-User: dunia77de
X-Forwarded-For: june.kis.uni-freiburg.de
X-Remote-IP: 132.230.90.115
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:29817
Ukryj nagłówki
Sampolo <S...@w...pl> napisał(a):
> Zakończe tamten olbrzymi łańcuszek i pożegnam sie, jest tutaj wielu
> życzliwych ludzi ale zdecydowana wiekszo ć tylko my li ze jest miła,
> życzliwa i miłosierna,
A ty czytasz w myslach ludzkich i wszystko wiesz.
Mialam sie nie odzywac w tym watku, ale...
> Twierdze ze jest i panuje znieczulica społeczna na głódne dzieci czy
> żebrzšcych ludzi i co słysze w odpowiedzi ?
> "bułka wystarczy" nie dam pieniedzy bo kupujš wino , tak to jest własnie
> usprawiedliwanie siebie samego
Tak, panuje. I bardzo dobrze, ze panuje - w takim wydaniu, w jakim ty sobie
wyobrazasz.
Istnieje mnostwo instytucji - rzadowych, spolecznych, koscielnych - ktore
zajmuja sie tym problemem i ktore mozna wspierac bez poczucia, ze pieniadze
ida na wino czy prochy. I moim zdaniem to jest zdrowy rozsadek, a nie taka
egzaltacja nastoletniej panienki, jaka ty reprezentujesz. Ja taka faze
przeszlam, jak mialam 15 lat.
> nie wiem czy u was nie ma domów dziecka? tam też kupujš wino ?
Ja tam nie wiem, jak jest teraz, w ogole domy dziecka maja byc podobno
zlikwidowane ?
I bardzo dobrze, bo do mojej szkoly chodzily dzieci z takiego wlasnie domu.
Wierz mi - glodne nie byly. Ciuchy lepsze niz wielu ich kolegow. Papierosy na
przerwie i ciaze w wieku 14 lat (ojciec to oczywiscie wychowanek tej samej
placowki). Winko jak najbardziej na porzadku dziennym - w wieku 12-14 lat. I
wierz mi - te dzieciaki to nie sieroty. Przytlaczjaca wiekszosc ma dwoje
zdrowych rodzicow, ktorzy jakos nie czuja odpowiedzialnosci za swoje
latorosle. Ale oczywiscie - odwiedzaja raz do roku, bo inaczej moga odebrac
prawa rodzicielskie i coz za wstyd.
Dlatego ANI GROSZEM dobrowolnie nie wspomoge tych chorych placowek.
Zeby nie bylo - znalam jeden wyjatek. Ale tylko jeden.
>
> Najlepiej nie widzieć wiata do okoła albo je ć obiad i współczuć sšsiadowi
> że nie ma co je ć, ja jakże to też jest wspułczucie no nie :)
>
Ja mam bogatych sasiadow. I co ? ;)
> czy naprawde tak wiele trzeba żeby wykonać gest dla drugiego człowieka ? To
> taka sztuka odwiedzić dom dziecka i co ofiarować ?
Nigdy w zyciu.
> Na zewnštrz jest zimno i to bardzo kto sie zastanowił ilu teraz ludzi
> marznie bez dachu nad głowš ? czy kto sie zainteresowš , być może tak.
> Ja w każdym razie czuje wstret do tych co przechodzš obojetnie obok
> potrzebujšcego obok żebrzšcego tłumaczšc tym ze i tak kupi sobie wino,
> zgadzam sie ze sš dzieciaki co wyłudzajš w ten sposób kase ale dlaczego
> odrazu dawać pienišdze ?
> a jedzenie posiłek ? (ale nie posna bułka)
Jak czlowiek glodny, to i bulka wystarczy. Chyba sobie kpisz.
Moze mam zaprosic go na ortrygi i bordeaux ?????
Nie bierzesz pod uwage, ze wiekszosc tu piszacych tez nie zbija kokosow i ma
wlasna rodzine, o ktora PRZEDE WSZYSTKIM sie martwia. Ja bym swoim dzieciom
(przyszlym) nie odmawiala czegos, bo ktos inny nie ma. Niech sie tymi dziecmi
zajma ich wlasni rodzice, jakos wiekszosc to robi i jest OK. Dlaczego ja mam
brac odpowiedzialnosc za czyjas lekkomyslnosc ?
> słyszałem też tłumaczenie : miałam na 4 trzy przyadki ze wyżucili jedzenie,
> tak i to jest własnie powód żeby już nastepnym nie dawać i przechodzić obok
> nich obojetnie a co je li w rud tych nastepnych okaże sie choć jeden
> naprawde potrzebujacy ?
To niech sie uda na zupe do instytucji charytatywnej. U Franciszkanow we
Wrocku ustawiaja sie kolejki i jedzenia jest dosc (moi rodzice czesto
wspierali ta stolowke, kiedy mieli sklep z art. spozywczymi).
> nie sztuka jest siedzieć biernie i wspułczuć to potrafi każdy no wiekszo ć,
> ale sztukš jest wyciagniecie ręki z pomocš .
Kazdy pomaga na swoj sposob. Jak trudno to niektorym zrozumiec....
Kasia M.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|