Data: 2003-05-18 15:03:32
Temat: Re: doktorat??
Od: "Dunia" <d...@n...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Witam.
>Mam jedno bardzo ważne dla mnie pytanie, właśnie otrzymałem propozycję (na
>razie wstępną)rozpoczęcia od przyszłego roku studiów doktoranckich. Niby
>wszystko fajnie tylko problem w tym, że dyrekcja mojego instytutu (UJ) waha
>się czy dać mi stypendium.
[ciach]
Dwa lata temu zapropnowano mi stypendium w instytucie, gdzie studiowalam. O ile
wiem - dostaja wszyscy, ale to jest maly instytut, rzadka specjalnosc, malo
doktorantow (max. 2-3 na roku). Wtedy bylo to jakies 650 zl na pierwszym roku,
docelowo 850 zl na czwartym (z mozliwoscia przedluzenie na kolejny rok).
Dla mnie to bylo za malo - studia doktoranckie na moim kierunku sa zbyt
pracochlonne na etat, nie mialam juz ochoty kolejny rok meczyc sie z
korepetycjami, a juz na pewno nadal mieszkac z rodzicami.
Wyjechalam na studia doktoranckie do Niemiec i przynajmniej zyje jak czlowiek.
Jesli studia doktoranckie za granica wchodza w gre - rozwaz to.
Jesli nie, musisz zastanowic sie, czy jestes w stanie zyc bez stypendium, tzn.
czy masz szanse na jakas dodatkowa prace, pomoc rodzicow etc.
Prestiz prestizem - ale z tego ciezko wyzyc, chyba ze w gre wchodzi malzenstwo
z milonerem (milionerka) ;)
Mysle, ze kluczowym pytaniem jest tutaj: co po doktoracie ? Bo oczywiscie mozna
przechowac sie pare lat na uczelni i uniknac bezrobocia, ale czy potem (bedac w
okolicach trzydziestki) bedzie latwiej znalezc prace... Nie wiem, jak jest
naprawde, ale slyszalam o niecheci pracodawcow do zatrudniania 'doktorkow'...
Pozdrawiam i zycze samych dobrych decyzji,
Dunia
drugi rok studiow doktoranckich
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
|