« poprzedni wątek | następny wątek » |
221. Data: 2004-03-26 10:44:46
Temat: Re: dot. aborcji
Oglądałaś pewnie "Matrixa".
Wspomnę, że dla mnie, jako miłośnika SF,
a szczególnie miłośnika twórczości Philipa Kindreda Dicka, to chleb powszedni.
"To" - znaczy dywagacje na temat "czy rzeczywistość jest rzeczywista".
Bawiłem się nimi na dłuuuugo przed "Matrixem", jak i każdy Dicka znający.
Wymyśliłem sobie między innymi nstepującą historyjkę,
być może ludzki umysł degeneruje się w długim okresie hibernacji
podczas wielowiekowego lotu kosmolotem ku innym gwiazdom.
Stąd też być może jesteśmy tak na prawdę ciałami w chłodni jakiegoś kosmicznego
pojazdu,
zaś to, co jest obecnie postrzeganą przez nas rzeczywistością,
to tylko komputerowa symulacja, generowana po to,
aby nasze mózgi się nie zdegenerowały.
Urodziny zaś i śmierć to oczywiście tylko zresetowanie symulowanej postaci,
a nie rzeczywistej osoby i postawienie umysłu w innej sytuacji, choćby dlatego,
że pewnie umysł odkryłby, iż jest fragmentem symulacji,
gdyby za długo pozostawał tą samą postacią
- mechanizm de facto dość zbliżony do reinkarnacji.
(Copyright ;-)
W sumie to wariacja na temat "Matrixa" (choć ja byłem pierwszy!!!), ale nie to
jest istotne
(ech te miliony baksów, które zwiały mi koło nosa).
Ale co to ma do aborcji, a raczej do przytoczonych przez Ciebie argumentów "za"
aborcją:
ano - jeśli przyjmiemy, że ktoś ma prawo robić coś opierając się wyłącznie na
kryterium własnego przekonania o prawdziwości, lub też nieprawdziwości czegoś,
to jeśli tylko ktoś tylko uwierzy (ulegnie przekonaniu, poczuje przekonanie,
wzbudzi w sobie przekonanie*),
iż stan opisany przeze mnie jest prawdziwy, to może zacząć bez żadnych
skrupułów mordować innnych ludzi, bo przecież usuwa tylko instancję
symulowanego obiektu z pamięci kompa, a nie zabija ciała,
które leży sobie spokojnie dalej w chłodni i za moment system wygeneruje dla
jego umysłu nową postać do wcielenia się. Niemal dokładnie jak zabicie postaci
w grze komputerowej.
"Podoba Ci się ta opcja?", jak zapytał Shrek?
I dlatego między innymi to na proaborcjonistach leży obowiązek dowiedzenia
poza wszelką wątpliwość, że płód to nie człowiek,
a nie na antyaborcjonistach dowiedzenie, że płód człowiekiem nie jest.
*) Przekonanie to ... emocja IMHO. To wiara, że coś jest takie, a nie inne.
Pozdrawiam
Piotr
PS. To oczywiście nowy wątek, choć cały czas o racjonalności uzurpowania sobie
prawa do dokonywania czegoś zaledwie na podstawie własnego przekonania.
Na Twój mail odpowiem później.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
222. Data: 2004-03-26 10:50:56
Temat: Re: dot. aborcjiOn Fri, 26 Mar 2004 01:49:28 +0100, PAweł wrote:
> -to w sytuacji, gdy ja właśnie będę miał te inne zasady i zgodnie z moimi
> zasadami należy przypiekać na wolnych ogniu wszystkich dyskutantów
> nazywających się Marek Bieniek, to oczywiście na to przystaniesz, bo
> przecież sam zakazujesz narzucac innym jakiekolwiek zasady. Innymi słowy"
> róbta, co chceta", żadne normy społeczne nie obowiązują, pełna wolność, nikt
> nikomu nic nie może narzucac.
Czym innym jest prawo moralne (które 'we mnie'), a czym innym prawo
stanowione przez władzę, czy to wybraną demoktarycznie, czy autorytarną.
Jeśli prawo obowiązujące w danym kraju jest skrajnie sprzeczne z
wartościami wyznawanymi przez jednostkę - nie ma powodu, dla którego ta
jednostka miała by to znosić, jeśli nie chce; "uchodźcy sumienia" to
wcale nie margines.
Jeśli natomiast czyjeś normy moralne są bardziej rygorystyczne od prawa
obowiązującego w danym kraju - to on i jemu podobni są w większości -
niech zmieniają prawo, a o ile nie są - niech zadba o to, żeby jego
ideologia była zaakceptowana przez innych.
Zgodisz się z tym, czy nie?
Twierdzisz, że jestem marksistą. Jeśli marksizm polega na respektowaniu
woli społeczeństwa, wyrażonej przez jego demokratycznie wybrana
reprezentację - to owszem, jestem marksistą. Ty natomiast jesteś
potencjalnym dyktatorem (używając Twojej retoryki - małym Hitlerem),
ponieważ chciałbyś siłą narzucić większości swoje poglądy.
A co do Twojego 'róbta co chceta' (BTW - bardzo ładnie się
identyfikujesz używając takiej retoryki) - równie dobrze można by
powiedzieć, że Bog dał nam przykazania, których mamy przestrzegać, ale
jednocześnie dał nam wolną wolę. Ktoś kto wyznaje system etyczny w
którym kradzież jest zła - nie będzie kradł, nawet, jeśli prawo w kraju
w którym mieszka nie uważa kradzieży za przestępstwo, prawda? Ale nie
dlatego, że ktoś mu powiedział, że kradzież jest zła, ale dlatego, ze
wynika to z tego systemu wartości, który uważa za swój.
Powtórzę kolejny raz: jeśli chcesz, żeby problem abiorcji w Polsce
przestał istnieć - spraw żeby wszyscy ci, którzy deklarują, że są
katolikami rzeczywiście nimi byli.
Jeśli zbierzesz odpowiednią ilość swoich zwolenników, dojdziesz do
władzy i dzięki temu posunieciu prawo w tym kraju będzie stanowić, że
ludzi o moim nazwisku należy przypiekać, to po prostu stąd wyemigruję na
stałe. A jeśli zamkniesz dla mnie granice - będę się przez nie
'przemycać' i zostanę uchodźcą politycznym.
Całe sczęście demokracja, mimo, że bardzo zła jako system sprawowania
rządów, ma pewne mechanizmy powodujące, że ludzie prezentujący poglądy
ekstremalne nie mają większych szans dojść do władzy.
Ponieważ widzę, że czytasz moje posty bardzo wybiórczo - powtórzę
jeszcze raz: ja sam jestem przeciwnikiem aborcji jako takiej. Ale
uważam, że skoro prawo w Polsce dopuszcza ją w pewnych sytuacjach - ci,
którzy w tych sytuacjach się znaleźli mają pełne prawo jej dokonać.
I ponawiam pytanie, na które nie odpowiedziałeś: Czy miarą dojrzałości
społeczeństwa jest zgodność zasad w nim obowiązujących z Twoim systemem
wartości?
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek at onet pl)
*Life is too complex for oral communication*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
223. Data: 2004-03-26 10:53:46
Temat: Re: dot. aborcjiOn Fri, 26 Mar 2004 09:04:11 +0100, Artur Czeczko wrote:
> To inaczej (to może zrozumiem). :-)
> Czy można zabić nie mowlę?
> Zgodzisz się, że nie?
> Dlaczego?
Pytasz o moje prywatne zdanie?
Oczywiście, że nie.
A dlaczego? Przewrotnie napiszę, że to moja prywatna sprawa, dlaczego
tak uważam:)
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek at onet pl)
*Life is too complex for oral communication*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
224. Data: 2004-03-26 10:57:50
Temat: Re: dot. aborcji> Dnia 2004-03-25 23:59:49 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
> przyrody grupowicz *PAweł* skreślił te oto słowa:
>
>
> > Wykręcasz się i próbujesz uciec od problemu.
>
> Nie, nie potrafie odpowiedziec na pytanie, ktore jest nielogiczne, i
> zawiera sprzecznosci w sobie.
(...)
Tutaj Paweł, jak i moja skromna osoba mamy 100% racji:
znasz reguły dodawania?
Powiedziałaś, że 2+2=4,
zaś Paweł, jak i ja dowodzimy,
że używający tych samych regułek dodawania w takim razie 3+3=6,
zaś Ty stosujesz wykręty i uniki,
aby tylko nie dopuścić do siebie, że tak jest.
Jeśli będziesz się upierać, że 2+2=4, ale 3+3 już != 6,
to tym samym czynisz z 2+2=4 aksjomat niepodlegający dyskusji,
ergo popadasz w fundamentalizm. 2+2=4 nie jest wówczas argumentem,
tylko założeniem.
Pozdrawiam
Piotr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
225. Data: 2004-03-26 10:57:52
Temat: Re: dot. aborcjiDnia 2004-03-26 11:44:46 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Piotr* skreślił te oto słowa:
> Na Twój mail odpowiem później.
Jesli dotarł do Ciebie jakikolwiek mail ode mnie, to nie odpisuj, nic nie
wysyłałam, zapewne to sprawka jakiś wirusów.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
MSPANCowo całkowicie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
226. Data: 2004-03-26 10:59:31
Temat: Re: [OT] dot. aborcjiOn Fri, 26 Mar 2004 08:44:03 +0100, Artur Czeczko wrote:
>> Czy grzeszy ten, co wie, że grzeszy, czy również ten, co nie wie?...
> grzech żeby był grzechem, musi być oczywiście świadomy i dobrowolny...
Taaaak.
Kiedy chodziłem na religię w drugiej klasie podstawówki siostra zakonna
przygotowywała nas do pierwszej spowiedzi. Twierdziła wtedy zupełnie co
innego - coś na kształt, że nieznajomość prawa nie zwalnia z jego
przestrzegania. Owszem, było to prawie ćwierć wieku temu, ale chyba aż
tak się nie pozmieniało przez ten czas?...
>> Pisze to tylko po to, żeby wykazać do jakich niedorzeczności może
>> prowadzić konsekwentne stosowanie pewnego sposobu myślenia, [...]
> Żeby wykazać, że konsekwentne myślenie nie ma przyszłości? :-)
Nie. Żeby wykazać, że w imię pewnych absolutnych wartości, których
całkowita implementacja prowadziła by do niedorzeczności, aby tego
uniknąć można zbudować bardzo pokrętny system, z pozoru sprawiający
wrażenie racjonalnego:)
> Strasznie się zaofftopiczyliśmy. Jakbyś chciał podyskutować na ten temat, to
> może
> zapraszam na priv...
Może kiedyś:)
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek at onet pl)
*Life is too complex for oral communication*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
227. Data: 2004-03-26 11:01:52
Temat: Re: dot. aborcji(...)
> a nie na antyaborcjonistach dowiedzenie, że płód człowiekiem nie jest.
"Jest" oczywiście powinno być, a nie "nie jest".
Wredna literówka.
Pozdrawiam
Piotr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
228. Data: 2004-03-26 11:06:27
Temat: Re: dot. aborcjiDnia 2004-03-26 11:57:50 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Piotr* skreślił te oto słowa:
>> Nie, nie potrafie odpowiedziec na pytanie, ktore jest nielogiczne, i
>> zawiera sprzecznosci w sobie.
> (...)
>
> Tutaj Paweł, jak i moja skromna osoba mamy 100% racji:
> znasz reguły dodawania?
> Powiedziałaś, że 2+2=4,
Ja powiedziałam ze osoba to nie jest człowiek?
Przestan czytac miedzy wierszami tam gdzie ta przestrzen jest pusta.
> zaś Paweł, jak i ja dowodzimy,
> że używający tych samych regułek dodawania w takim razie 3+3=6,
> zaś Ty stosujesz wykręty i uniki,
> aby tylko nie dopuścić do siebie, że tak jest.
>
> Jeśli będziesz się upierać, że 2+2=4, ale 3+3 już != 6,
> to tym samym czynisz z 2+2=4 aksjomat niepodlegający dyskusji,
> ergo popadasz w fundamentalizm. 2+2=4 nie jest wówczas argumentem,
> tylko założeniem.
Przypominasz mi kolege z pierwszego roku studiów. Był bardzo ambitny, i
zawsze czuł sie niedoceniony. Zawsze przygotowywał sobie na ćwiczenia kilka
przeintelektualizowanych wypowiedzi. Potem cierpliwie czekał, aż nadejdzie
odpwoiedni moment, by jedną z nich wygłosić, i by wszyscy,łacznie z
wykładowcą go podziwiali. Gdy jednak dyskusja na zajęciach nie skręcała w
rejony, do których jego przygotowane wypowiedzi by pasowały, na sam koniec
zajęc stawał na baczność i recytował wszystko co sobie wczesniej
przygotował.
To nie było nawet zabawne...
Pomysl o tym, i staraj sie pisać chociaz mniej wiecej w temacie, próbując
chociaz w jakikolwiek sposob odniesc sie do tego o czym pisza poprzednicy.
Powodzenia życzę na tej trudnej drodze, która jest przed Tobą :)
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
229. Data: 2004-03-26 11:09:10
Temat: Re: dot. aborcji> Dnia 2004-03-26 11:44:46 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
> przyrody grupowicz *Piotr* skreślił te oto słowa:
>
> > Na Twój mail odpowiem później.
>
> Jesli dotarł do Ciebie jakikolwiek mail ode mnie, to nie odpisuj, nic nie
> wysyłałam, zapewne to sprawka jakiś wirusów.
>
Miałem na myśli news, pod którym wkleiłem mój.
Żaden mail do mnie nie dotarł na skrzynkę - panic over.
Pozdrawiam
Piotr
PS. Jesteś ze stolicy pyrlandii?
Jakiś czas tam żyłem - miłe miasto: Cytadela,
przestonność i zadbanie nawet blokowisk, jak Wichrowe.
Ale to OT.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
230. Data: 2004-03-26 11:11:25
Temat: Re: dot. aborcjiDnia 2004-03-26 12:09:10 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Piotr* skreślił te oto słowa:
>> Jesli dotarł do Ciebie jakikolwiek mail ode mnie, to nie odpisuj, nic nie
>> wysyłałam, zapewne to sprawka jakiś wirusów.
>>
>
> Miałem na myśli news, pod którym wkleiłem mój.
> Żaden mail do mnie nie dotarł na skrzynkę - panic over.
Nie było paniki, był MSPANC :)
> PS. Jesteś ze stolicy pyrlandii?
Tak.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |