Strona główna Grupy pl.sci.medycyna dot. aborcji

Grupy

Szukaj w grupach

 

dot. aborcji

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 270


« poprzedni wątek następny wątek »

261. Data: 2004-03-28 14:41:47

Temat: Re: dot. aborcji
Od: "PAweł" <p...@w...pl@niechcespamu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wojciech F." <"vankaszaner[REMOVE_IT]"@tlen.pl> napisał w
wiadomości news:1q154l8m0trz8.dlg@tofik.homeip.net...
> Tue, 23 Mar 2004 19:31:37 +0100, na pl.sci.medycyna, Malgorzatka
> napisał(a):
>
> > Sun, 21 Mar 2004 21:12:09 +0100, na pl.sci.medycyna, Ana napisał(a):
> >
> >> Prosze o odpowiedz: do ktorego tygodnia mozna dokonac aborcji?
> >>
> >> Prosze o oszczedzenie mi moralnych komentarzy.
> >> Wystarczaja trudna jest juz teraz moja sytuacji, takze psychiczna.
> >>
> >> Dziekuje.
> >> Ana
> >
> > Tu masz ciekawy link http://www.seva.sotiko.pl/harek/texts/aborcja2.html
> > Później się jeszcze raz zastanów.
>
> A dajcie jej wszyscy swiety spokoj. To jej brzuch, jej sumienie i niech
> robi co chce. Nikt nie powinien jej tego zabraniac.

No to co, zaczynamy od początku?:)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


262. Data: 2004-03-28 15:05:37

Temat: Re: dot. aborcji
Od: "PAweł" <p...@w...pl@niechcespamu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "La Luna" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:10wtoy3vgq1xw.1pbspfiun6xek$.dlg@40tude.net...
> 25 Mar 2004 12:32:32 +0100, na pl.sci.medycyna, Piotr napisał(a):
>

> Pozostaje jeszcze jedno - a co gdy srodki zabezpieczajace nie podzialaja?
> A co gdy w jednej sekundzie zawali sie swiat? Np. kobieta decyduje sie na
> ciaze, wlasnie sie dowiaduje ze zaszla - i 3 dni pozniej rzuca ja partner
a
> ona sama traci prace? Zdarza sie. Jak sie zycie zaczyna walic - to
> seryjnie.
>

To jest wówczas ona w nieco podobnej sytuacji, w jakiej byłaby, gdyby
dowiedziała się, że np. wprowadza sie do jej jednopokojowego mieszkanka jej
obłoznie chora matka;- też swiat sie wali itp. A też wówczas jest taka
podobna prosta recepta na wyprostowanie tego walącego się świata- podać
mamusi trucizne i nie ma kłopotu. Też przecież można uznać, ze takie ma sie
przekonania, tak mi mówi sumienie, bo ja jestem młoda, nie mogę sobie
blokować życia, a mamusia się juz nażyła i na pewno wolałaby umrzec, niz
leżec w łóżku...
Wszystko można sobie wytłumaczyć...

Wg. mnie aborcja to podobny dylemat moralny i dlatego powinna dalej byc
zabroniona.
A to że istnieje podziemie;- tak samo ludzie kradną, mimo że jest to
zabronione. Ale nikt nie postuluje, żeby z tego powodu zalegalizować
złodziejstwo.
Aborcja to zło i dlatego społeczeństwo nie powinno się na nią zgadzać.
Tym bardziej, że czeka na dziecko wiele bezpłodnych par i jesli ktos nie
chce/ nie może wychowywac dziecka nikt i nic go do tego nie zmusza. Nie
trzeba więc w związku z tym zabijać nienarodzonych dzieci.
P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


263. Data: 2004-03-28 15:53:43

Temat: Re: dot. aborcji
Od: La Luna <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sun, 28 Mar 2004 17:05:37 +0200, na pl.sci.medycyna, PAweł napisał(a):

> To jest wówczas ona w nieco podobnej sytuacji, w jakiej byłaby, gdyby
> dowiedziała się, że np. wprowadza sie do jej jednopokojowego mieszkanka jej
> obłoznie chora matka;- też swiat sie wali itp.

Nie - to nie jest podobna sytuacja - w moim przykladzie kobieta zostaje
sama i bez srodkow do zycia.

--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://www.zwierzeta.cisza.pl/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


264. Data: 2004-03-29 07:33:11

Temat: Re: dot. aborcji
Od: "Artur Czeczko" <a...@e...one.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wrócę jeszcze na chwilę do tej wypowiedzi (sorry, że tak "puchnę ten
wątek")...

Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:oag5206t92uy$.dlg@always.coca.cola...
>
> > A ja, mimo że moje zasady moralne są sprzeczne z obowiązującym
> > prawem, jako nadrzędne muszę przyjąć prawo stanowione.
>
> Moim zdaniem właśnie nie. Nadrzędne dla mnie będzie zawsze prawo moralne
> - w sprawach dotyczących mojej osoby oczywiście.
>
> > Jeśli prawo stanowione pozwala mi na coś, czego zabraniają
> > zasady moralne, to pół biedy.
>
> Powiem więcej - to dla mnie nie ma żadnego problemu.
>
> > Gorzej, gdy zasady moralne nakazują
> > zrobienie czegoś, co zabrania prawo stanowione. Cóż, pewnie
> > muszę sobie z tym jakoś poradzić.
>
> A to niestety jest nie do obejścia...

Wniosek z tego prosty: prawo nie jest potrzebne. Wręcz jest szkodliwe.
Jeśli nie ma nakazów czy zakazów - nie ma problemu (patrz wyżej).
Jeśli są nakazy czy zakazy, mogą być potencjalnym źródłem problemów (również
patrz wyżej).

> > A jeśli mam przekonanie, że prawo stanowione zostało wprowadzone
> > metodami manipulacji? To nie jest takie trudne. Ktoś, kto ma kasę,
> > przeprowadza skuteczną kampanię, w wyniku której 60% ludzi
> > opowiada się za czymś, mimo że przed tą kampanią zaledwie 25%
> > ludzi się za tym opowiadało. Czyli rządzi ten, kto ma kasę.
>
> Tego niestety nie da się przeskoczyć... To jedna z wad demokracji.
>
> Ale niestety nikt nic lepszego ponoć nie wymyślił...

Napisałem bardzo ogólnie o manipulacjach, o kampanii zorganizowanej przez
kogoś, kto ma kasę.
Trochę bardziej szczegółowo: poczytaj sobie, jakie były kulisy wprowadzania
legalizacji aborcji w USA. Przede wszystkim podawano do publicznej
wiadomości strasznie dużo nieprawdziwych wiadomości. Na temat liczby aborcji
wykonywanej w "podziemiu", na temat liczby kobiet poszkodowanych
podczas takich nielegalnych zabiegów. Publikowano nieprawdziwe dane
dotyczące społecznego poparcia dla aborcji, co spowodowało rzeczywisty
wzrost poparcia - jest bardzo wiele takich osób, które nie chcą należeć
do "mniejszości" (czyli tzw. chorągiewki). Potem wystarczyło tylko wmówić
ludziom, że legalizacja aborcji jest równoważna z postępem i nowoczesnością.

<demagogia>Hiltler i jego poczynania też miały ogromne poparcie społeczne.
Facet umiał przemawiać do tłumów i przekonał je do swojej racji. W gruncie
rzeczy to, co robił, było jak najbardziej zgodne z zasadami demokracji -
pojmowanymi tak, jak opisałem powyżej (spowodować jakimikolwiek metodami,
żeby czegoś chciała większość). Analogii można by się dopatrzyć znacznie
więcej.
Na przykład większość społeczeństwa popierającego wówczas Hitlera nigdy
nie widziało z bliska obozu koncentracyjnego. Większość zwolenników
aborcji nie widziała nigdy z bliska takiego pociętego na kawałki
płodu.</demagogia>

Pozdrawiam,
Artur


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


265. Data: 2004-03-29 07:39:25

Temat: Re: dot. aborcji
Od: "Artur Czeczko" <a...@e...one.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "La Luna" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:10wtoy3vgq1xw.1pbspfiun6xek$.dlg@40tude.net...
>
> > -) mamy wstrzemięźliwość przez fazę płodną cyklu (niecałkowicie
skuteczna WZC)
>
> Praktycznie nieskuteczna - bo ryzyko ciazy jest na tyle duze iz jako
> skuteczna metoda anty wogole nie moze to byc brane pod uwage.

Wiesz, o czym piszesz? Wskaźnik Pearla dla prawidłowo stosowanej
metody Billingsów wynosi 0,5. Dla metody objawowo-termicznej
jest jeszcze niższy, niestety jego wartość nie została podana na stronie,
z której zaczerpnąłem tę informację (www.antykoncepcja.pl).

Pozdrawiam,
Artur


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


266. Data: 2004-03-29 09:20:52

Temat: Re: dot. aborcji
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 29 Mar 2004 09:33:11 +0200, Artur Czeczko wrote:

[...]
>>> Jeśli prawo stanowione pozwala mi na coś, czego zabraniają
>>> zasady moralne, to pół biedy.
>> Powiem więcej - to dla mnie nie ma żadnego problemu.
>>> Gorzej, gdy zasady moralne nakazują
>>> zrobienie czegoś, co zabrania prawo stanowione. Cóż, pewnie
>>> muszę sobie z tym jakoś poradzić.
>> A to niestety jest nie do obejścia...
> Wniosek z tego prosty: prawo nie jest potrzebne. Wręcz jest szkodliwe.
> Jeśli nie ma nakazów czy zakazów - nie ma problemu (patrz wyżej).
> Jeśli są nakazy czy zakazy, mogą być potencjalnym źródłem problemów (również
> patrz wyżej).

Owszem. W utopijnym społeczeństwie ludzi inteligentnych i ze stabilnym
kręgosłupem moralnym.

<hiperbola>
Nie wszyscy ludzie niestety są na podobnym poziomie rozwoju moralnego i
intelektualnego jak Ty na przykład. Dla tych, którzy mają mózgi
wielkości orzechów włoskich (i o podobnym stopniu pofałdowania) prawo
stanowione będzie jedynym prawem, o jakim są w stanie pomyśleć, a i to
nie zawsze. I Dzięki temu, że prawo stanowione istnieje, pięknpduchy
takie jak ja mogą mieć choćby złudne cień nadziei, że niektórzy z
łamiących pewne zasady poniosą za to karę, a ci spośród tych 'ludzi
inaczej', którzy potrafią się bać więzienia i policji, może nie pójdą
kraść czy zabijać.
</hiperbola>

>> Tego niestety nie da się przeskoczyć... To jedna z wad demokracji.
>>
>> Ale niestety nikt nic lepszego ponoć nie wymyślił...
>
> Napisałem bardzo ogólnie o manipulacjach, o kampanii zorganizowanej przez
> kogoś, kto ma kasę. [...]

Ale ja doskonale to rozumiem.
I podtrzymuję opinię, że o ile większość społeczeństwa nie zacznie
myśleć, to jest to nie do uniknięcia.

Ale klucz leży moim zdaniem w myśleniu właśnie.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek at onet pl)
*Life is too complex for oral communication*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


267. Data: 2004-03-29 15:06:46

Temat: Re: dot. aborcji
Od: "PAweł" <p...@w...pl@niechcespamu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "La Luna" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:q63frtlys7ql.s7tvirwlwzxi.dlg@40tude.net...
> Sun, 28 Mar 2004 17:05:37 +0200, na pl.sci.medycyna, PAweł napisał(a):
>
> > To jest wówczas ona w nieco podobnej sytuacji, w jakiej byłaby, gdyby
> > dowiedziała się, że np. wprowadza sie do jej jednopokojowego mieszkanka
jej
> > obłoznie chora matka;- też swiat sie wali itp.
>
> Nie - to nie jest podobna sytuacja - w moim przykladzie kobieta zostaje
> sama i bez srodkow do zycia.
>
> --
A zatem ściśle podchodząc do twojego rozumowania;- czy mam rozumieć, że po
dokonaniu aborcji natychmiast znajdzie sie towarzysz, a i konto sie w
cudowny sposób napełni:)).

Nie mieszajmy gruszek z jabłkami!.

P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


268. Data: 2004-03-29 21:07:00

Temat: Re: dot. aborcji
Od: La Luna <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mon, 29 Mar 2004 09:39:25 +0200, na pl.sci.medycyna, Artur Czeczko
napisał(a):

> Wiesz, o czym piszesz? Wskaźnik Pearla dla prawidłowo stosowanej
> metody Billingsów wynosi 0,5.

Acha, zalozmy ze faktycznie jest to taki wlasnie wskaznik ( nie do konca
jestem przekonana ze wzgledu na pewne wahniecia w cyklach u kazdej niemal
kobiety co jakis czas) - czyli co roku jedna na 200 kobiet stosujacych ta
metode zajdzie w ciaze. A jesli wlasnie ta jedna za wszelka cene w ciaze
zajsc nie chce?

--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


269. Data: 2004-03-30 06:35:04

Temat: Re: dot. aborcji
Od: "Piotr" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Mon, 29 Mar 2004 09:39:25 +0200, na pl.sci.medycyna, Artur Czeczko
> napisał(a):
>
> > Wiesz, o czym piszesz? Wskaźnik Pearla dla prawidłowo stosowanej
> > metody Billingsów wynosi 0,5.
>
> Acha, zalozmy ze faktycznie jest to taki wlasnie wskaznik ( nie do konca
> jestem przekonana ze wzgledu na pewne wahniecia w cyklach u kazdej niemal
> kobiety co jakis czas) - czyli co roku jedna na 200 kobiet stosujacych ta
> metode zajdzie w ciaze. A jesli wlasnie ta jedna za wszelka cene w ciaze
> zajsc nie chce?
>

To niech się nie "byzka"!
Jazda samochodem również ZAWSZE niesie ze sobą statystyczne ryzyko wypadku.
A co z osobą, która za wszelką cenę nie chce odnieść wypadku samochodowego?
Życie wogóle nie tylko niesie ryzyko, ale wręcz pewnik,
iż skończy się śmiercią - "śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową", jak
to ktoś określił.

Po pierwsze sex nie jest tak bezpośrednio niezbędny do życia, jak tlen,
a po drugie - popęd płciowy można zaspakajać inaczej, niż tylko "wacusiem do
funi"*), podobnie, jak zamiast samochodu można wybrać rower, pociąg czy spacer.
Tylko, iż w przeciwieństwie do roweru, pociągu, czy spaceru, które w dalszym
ciągu niosą ze sobą ryzyko odniesienia wypadku, to zaspokajanie popędu
sexualnego można osiągnąć na CAŁKOWICIE niegrożące ciążą sposoby.

*) To mnie zawsze 'rozwala' - o edukacje sexualną, wyzwolenie sexualne walczy
się, ale jak przychodzi co do czego, to udaje się ciemnych, jak tabaka w rogu i
jedyny sposób na uprawianie sexu, jak zdaje się znać, to najprostszy pod
słońcem stosunek "dowcipny". Trzeba przypominać, iż istnieją pieszczoty, sex
oralny, analny? - i to my "Ciemnogród" mamy o tym przypominać "Jasnogrodowi"???

Ja z moją pierwszą dziewczyną przez kilka lat stosowaliśmy wyłącznie objawowo-
termiczną, na stosunek klasyczny pozwalaliśmy sobie wyłącznie po fazie płodnej,
czyli średnio mogliśmy to robić w klasyczny sposób przez tydzień w miesiącu, a
przez pozostałe 3 tygodnie różnego rodzaju zabawy (bez anala) i jakoś nie
wpadliśmy.
(Kierowcą jestem od 16 lat, ze 3 drobne stłuczki w tym czasie miałem :).


Przy okazji - wogóle te lewacki zapędy do zezwolenia ludziom na aborcję na
życzenie hipokryjzą wioną, bo w rzeczy samej jest to przyznanie się do porażki
lewicy na niwie gospodarczej:
"Wprawdzie nie możemy poprawić warunków waszego życia, ale za to powolimy wam
pozbywać się dodatkowych gąb do wyżywienia".
Ciekawym ilu z nas byłoby zadowolonych słysząc od pracodawcy: "Wprawdzie nie
dam wam podwyżki Kowalski, ale za to macie tu 3 licencje na odstrzał członka
rodziny".
Ale coż - fundamentem lewicy jest antagonizowane - "divide et impera". Lewica
nie ma programu pozytywnego, ma tylko program negatywny - walki przeciwko
czemuś.

To nienasycone i skorumpowane państwo jest wrogiem matki,
a nie jej nienarodzone dziecko!
Należy robić wszystko, aby matki wogóle nie musiałby brać pod uwagę aborcji,
a nie zajeżdzać gospodarkę na śmierć, zaś w ramach walki z biedą pozwolić
na ... eksterminację biednych.


Pozdrawiam
Piotr

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


270. Data: 2004-03-30 08:46:17

Temat: Re: dot. aborcji
Od: "Artur Czeczko" <a...@e...one.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "La Luna" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1pcpjo9npm356.f6nmndqgda7x.dlg@40tude.net...
>
> Acha, zalozmy ze faktycznie jest to taki wlasnie wskaznik ( nie do konca
> jestem przekonana ze wzgledu na pewne wahniecia w cyklach u kazdej niemal
> kobiety co jakis czas) - czyli co roku jedna na 200 kobiet stosujacych ta
> metode zajdzie w ciaze. A jesli wlasnie ta jedna za wszelka cene w ciaze
> zajsc nie chce?

Nie chcę za bardzo rozwijać tego tematu, bo to i OT, i niespecjalnie
mnie interesuje, i czasu nie mam... ale:
1) co ma wspólnego metoda Billingsów z wachnięciami w cyklach?
Nie mylisz tego z kalendarzykiem małżeńskim?
2) pisałaś, że metoda jest praktycznie nieskuteczna, więc nie może
być brana pod uwagę. Wykazałem, że tak nie jest. Dlaczego zmieniasz
temat? :-)

Pozdrawiam,
Artur

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 26 . [ 27 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czernienie paznokci
Pytanie
Incoming message
Zielone wymioty od 2 tygodni
Co to moze byc

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem

zobacz wszyskie »