« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2007-09-13 22:56:50
Temat: Re: (.) dusza dla cyborgaOn 14 Wrz, 00:45, "Gawreon" <s...@l...po> wrote:
> Fragile<e...@i...pl>news:1189723433.46670
1...@r...googlegroups.com
>
> [...]
>
> > > Taak? :)
>
> > Nooo ;P
>
> Eeee ;D
>
Yeah ;)
--
Fragileah
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2007-09-14 13:00:54
Temat: Re: (.) dusza dla cyborga
".iii i iii." w news:hplloale4yvf.lfpaaf08bmbu.dlg@40tude.net...
/.../
>> /.../ wiara oparta jest na _nierozumieniu_.
>> Z definicji.
> To chyba z Twojej, bo moim zdaniem zupełnie nie rozumiesz,
> czy jest wiara, podobnie zresztą jak wierzący nauczeni przez
> swoich kapłanów bezmyślności.
No to masz okazję precyzyjnie wyjaśnić - przekazać zgromadzeniu,
czym jest w Twoim rozumieniu wiara i jak należy ją rozumieć - to znaczy
ogarnąć rozumowo w wersji "p r a w d z i w e j" dla wszystkich
czyli uzgodnionej. Zobaczymy czy sie uda [pierwszą próbę anulujemy].
Wiesz dobrze, ze nie mam nic przeciwko wierze jako takiej, a już szczególnie
przeciwko tym, którzy mają w niej swój drogowskaz. Niemniej sam widzisz,
że mamy różne definicje wiary, czyli znów klasycznie rozbijamy sobie głowy
o słowa. Bądź więc mi bratem i wiedząc, że słuchają Cię tłumy, wy-tłumacz,
na czym mój błąd polega.
Zresztą, jak sam mówisz nie jestem w tym błędzie odosobniony.
A skoro tak, to odosobniony musisz być zdaje się Ty, i tym bardziej
chciałbym wiedzieć, gdzie leży ten pies pogrzebany...
>> Są w niej dogmaty oraz autorytety - nie ma rozumienia.
>> Jest też wymaganie posłuchu, oraz infiltracja dusz, poprzez narzędzie
>> spowiedzi (w przypadku szczególnym).
> ja tak nauczam wiary ? A może Jeszu tak nauczał ?
> Masz, brat, na nosie dziwne okulary i sobie przez nie patrzysz.
> Patrz sobie dalej, może kiedys zrozumiesz, że to, co Ci się nagrało
> na płytce, to są jedynie klerycko-kapłańskie powidoki ludzi, którzy
> przeczą jak mogą nauce Jeszu.
Brat - już kilka razy wpadałeś na ten sam bufor, tłukąc sobie nos
i obiecując poprawę.
Ja rozmawiam _z Tobą_ a nie _o Tobie_!! Nie widzisz żadnej w tym różnicy?
Rozmawiamy o duszy, a nie o Twojej duszy.
Rozmawiamy o wierze, a nie o Twojej wierze.
A tu tak się składa, ze cokolwiek powiem, Ty brat bierzesz to do siebie
osobiście, imputujesz mi że ja coś Tobie imputuję i sprowadzasz rozmowę
na jakieś priv-tory, to znaczy na obronę osobistą przed wyimaginowanym
atakiem. Przecież doświadczonym usenautą jesteś... i takie rzeczy.... :(.
> ja tak nauczam wiary ? A może Jeszu tak nauczał ?
> Masz, brat, na nosie dziwne okulary i sobie przez nie patrzysz.
Nie wiem jak Ty nauczasz wiary, bo jesteś w tym nauczaniu wielce enigmatyczny,
raz będąc ateistą a raz wierzącym. Jedno jest pewne - wynosisz na ołtarze
uznania samego Jeszu, a strącasz do piekieł kapłanów, którzy kaleczą Jego nauki.
> Patrz sobie dalej, może kiedys zrozumiesz, że to, co Ci się nagrało
> na płytce, to są jedynie klerycko-kapłańskie powidoki ludzi, którzy
> przeczą jak mogą nauce Jeszu.
Wiem co misię nagrało na płytkę brat - ale nie słucham bajek klerycko -
kapłańskich. Nigdzie się tez nie zamurowałem ani tym bardziej zabarykadowałem.
Patrzę na Twoje wysiłki usiłując Ci (ale i sobie) pomóc, ale rozbijamy się na
słowach kluczowych - ot choćby na tym co to jest
1. dusza
2. wiara
3. cyborg
4. emocje
5. dobro
6. zło
gdzie ani razu chyba jeszcze nie powiedziałeś najważniejszego. Że
^^szukasz sposobu na uratowanie etyki przed zagładą, która
^^wg Ciebie niechybnie nadejdzie wraz z zanikiem wiary. Tak?
Bo na Twojej płytce jest napisane, że nie ma innych źródeł etyki, jak tylko
Jeszu pacyfista, i wiara w Jego ponadczasową moc, tak?
Bo samych ludzi i ich rozumy traktujesz jak...?
Jak co?
Jak dzieci (boże), które nie mają rozumu i muszą mieć czarno na białym
pokazane, co dobre, a co złe - najlepiej w kodeksach albo na płytkach
z przykazaniami.
No tak. Masz rację. W sytuacji gdy dorośli nie zajmują się juz niczym innym
jak tylko polowaniem na siebie nawzajem, podchodach, szczuciach,
podstępach, wyciąganiem brudów [bo przecież w tele-wizjerze najwięcej tego
właśnie jest, to się najlepiej sprzedaje, ludzie to kochają oglądać i uczyć się
od wybrańców narodu], w takiej sytuacji nikt się już dziećmi szczególnie
nie zajmuje.
A już z pewnością nie będzie im do głów wkładał czegoś takiego jak ETYKA -
skoro sami nie bardzo wiedzą co to jest i gdzie to można stosować w praktyce.
Niech więc dzieciaki idą gdziekolwiek, byle dalej od domu rodzinnego, i niech
tam się uczą tej, no .. etyki, czy czegoś podobnego... i nie zawracają nam głowy...
Tak?
Tak więc w sumie dobrze się dzieje, że te 10 przykazań - kanon tej części
świata - ktoś im przynosi do szkoły... niech przynajmniej usłyszą, ze świat
etyczny, dobry, bez zła w jakiejkolwiek postaci, jest ..... w niebie.
Co do Jeszu... wiem, że był dobrym człowiekiem, wizjonerem nawet
godnym swoich czasów. Wiem też że zginął tragicznie na skutek głupoty
ludzkiej, a ściślej głupoty tłumu. Ale i z własnej nieostrożności. A może
i z premedytacją - bo jako wizjoner, być może czuł, ze tak być musi...
Ale to są dumania nad historią niezwykłego człowieka. I na tym koniec.
Człowieka, którego Ty stawiasz innym za wzór - i nie ma w tym nic złego.
Wręcz przeciwnie. Ludziom potrzebne są wzory, a nawet autorytety -
skoro tak chętnie i bez zmrużenia oka płyną z prądem... historii.
> hej.brat !
hej.brat !
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2007-09-14 13:00:55
Temat: Re: (.) dusza dla cyborga
".iii i iii." w news:1kf74djmx8jko$.2nt1f1ylv8tt$.dlg@40tude.net...
/.../
>> Nie ma umysłu, który "nie posiada" emocji /.../
> Jesteś tego absolutnie pewny, że nie może istnieć
> inteligencja bez emocji...? I nie ma takich klinicznych przypadków ?
> Ani jednego ?
> Ok., ale mój cyborg byłby bez emocji...
Mówisz o tak zwanej "sztucznej inteligencji", hehe.
Tak długo, jak długo nie będzie ona odczuwać emocji liczonych
w ludzkich kategoriach - będzie sztuczną, czyli cyborgiem. Choć
stale trzeba pamiętać, że to są słowa, a więc wynik uzgodnień
i to bardzo mało precyzyjnych (nie mówiąc o tym czy prawdziwych).
Natomiast ... jeśli chodzą Ci po głowie przykłady tyranów i morderców,
kompletnie niewrażliwych na ludzkie cierpienie i ból, mordujących
z zimną krwią (pełno takich historii wojennych jest, reżimów byłych
i aktualnych, gdzie Twoje, moje, europejskie kanony etyczne nie mają
racji bytu), to zauważ, ze ci sami ludzie potrafili mieć własne rodziny,
własne dzieci, które kochali całkiem po ludzku i których utrata byłaby dla
nich emocjonalną katastrofą.
Tak więc - umysł, tak jak go rozumiemy w uzgodnionym dotychczas słowniku,
zawsze posiada emocje.
Jeśli Ci ta definicja nie pasuje zbudujmy inną.
> Uważasz, że to niemożliwe stworzyć taką maszynę ?
Maszyny tworzymy dowolne, i będziemy tworzyć je nadal.
Na zawsze jednak pozostaną maszynami, czyli wykonującymi algorytmy.
Natomiast możemy spokojnie stworzyć Frankensztajna - czyli wyhodować
istotę biologiczną posiadającą zlepek cech innych myślących i czujących
istot, gdzie dowolnie będzie można odcinać pewne zbiory doświadczeń
a wkładać inne. Jesteśmy więc potencjalnie zdolni stworzyć dowolnego
potwora, który będzie cierpiał po swojemu.
> hej.brat !
hej.brat !
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2007-09-14 16:24:52
Temat: Re: (.) dusza dla cyborgaDnia Thu, 13 Sep 2007 13:37:09 -0700, Fragile napisał(a):
> On 13 Wrz, 21:49, ".iii i iii." <m...@j...new> wrote:
>> [...]
>>
>> Gdyby teraz nagle zmartwychwstal, by się musiał załamać psychicznie
>> :o(
>> [...]
>>
> A to mozna dwa razy zmartwychwstac??
A raz można ? :o/
--
hej.brat ! (Jahwe ?)
ELburz - `@'-
<oo>___ ~* /\
WARSZAWA ( _ ) . _ ) / \ _Wyżyny Iranu.
(Parsava) ~~~~~~~~~' ' ~~~~~~~
M. Kaspijskie ZAT. PERSKA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2007-09-14 16:31:03
Temat: Re: (.) dusza dla cyborgaDnia Thu, 13 Sep 2007 20:51:12 +0000 (UTC), Marek Krużel napisał(a):
>>> dobra myśl?
>> Persowie zwali ją Vohu Mana, co mnie jakoś dziwnie kojarzy się z
>> humnanizmem :o/
>>> moim zdaniem tylko pod warunkiem żeby to była prawda.
>> Prawda jest taka, brat, że wszystko, co wykracza poza bezemocjonalne
>> mechanizmy mechaniki materii-energii, jest iluzją-bajką-tęsknotą nie z
>> tego świata.
>
> równie dobrze mógłbyś to powiedzieć o życiu, że wykracza poza
> nieśmiertelną (bo martwą) materię
No wiec właśnie niekoniecznie, życie jest takim samym mechanizmem
jak każdy inny w świecie ewolucji, zwykła hudraulika :o)
>> Sprawiedliwość także nie należy do świata praw materii, lecz przynależy
>> do świata idei-ducha-marzeń. I czyż nie jest prawdą, że to piękne
>> marzenia ? :o)
>
> liczy się skuteczność
Dla mnie skuteczność wcale nie jest najważniejsza.
>> Owszem paradoksalnie bardzo skuteczni okazali się ludzie, którzy
>> wykorzystują jego ideę do zniewalania innych ludzi, czyli w sumie
>> do zaprzeczania idei... wspólnego, dobrego Ojca.
>
> cóż, nie ma to jak sprawna organizacja...
> swoją drogą niewolnictwo jest skuteczne, ale nieopłacalne, znacznie
> wygodniej gdy niewolnik sam się sobą musi zajmować,
O, tak, na tym polega nowoczesne niewolnictwo :o(
> no chyba że
> można tanio kupić nowego...
>> Gdyby teraz nagle zmartwychwstal, by się musiał załamać psychicznie :o(
>
> przesadzasz ;) ale rzeczywiście, religia okazała się mało
No może troszkę przesadzam, ale zmartwychwstanie w czasach
św. Inkwizycji by się musiało skończyć zapaścią psychiczną...
--
hej.brat ! (Jahwe ?)
ELburz - `@'-
<oo>___ ~* /\
WARSZAWA ( _ ) . _ ) / \ _Wyżyny Iranu.
(Parsava) ~~~~~~~~~' ' ~~~~~~~
M. Kaspijskie ZAT. PERSKA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2007-09-14 17:01:57
Temat: Re: (.) dusza dla cyborgaDnia Fri, 14 Sep 2007 15:00:54 +0200, ... All Toski napisał(a):
>>> /.../ wiara oparta jest na _nierozumieniu_.
>>> Z definicji.
>
>> To chyba z Twojej, bo moim zdaniem zupełnie nie rozumiesz,
>> czy jest wiara, podobnie zresztą jak wierzący nauczeni przez
>> swoich kapłanów bezmyślności.
>
> No to masz okazję precyzyjnie wyjaśnić - przekazać zgromadzeniu,
> czym jest w Twoim rozumieniu wiara i jak należy ją rozumieć - to znaczy
> ogarnąć rozumowo w wersji "p r a w d z i w e j" dla wszystkich
> czyli uzgodnionej. Zobaczymy czy sie uda [pierwszą próbę anulujemy].
Dlaczego anulujemy ? :o/
> hej.brat !
--
hej.brat ! (Jahwe ?)
ELburz - `@'-
<oo>___ ~* /\
WARSZAWA ( _ ) . _ ) / \ _Wyżyny Iranu.
(Parsava) ~~~~~~~~~' ' ~~~~~~~
M. Kaspijskie ZAT. PERSKA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2007-09-14 19:11:12
Temat: Re: (.) dusza dla cyborga
".iii i iii." w news:1c5vvci8m9l1y$.o7cnalntnqce.dlg@40tude.net...
/.../
>>>> /.../ wiara oparta jest na _nierozumieniu_.
>>>> Z definicji.
>>> To chyba z Twojej, bo moim zdaniem zupełnie nie rozumiesz,
>>> czy jest wiara, podobnie zresztą jak wierzący nauczeni przez
>>> swoich kapłanów bezmyślności.
>> No to masz okazję precyzyjnie wyjaśnić - przekazać zgromadzeniu,
>> czym jest w Twoim rozumieniu wiara i jak należy ją rozumieć - to znaczy
>> ogarnąć rozumowo w wersji "p r a w d z i w e j" dla wszystkich
>> czyli uzgodnionej. Zobaczymy czy sie uda [pierwszą próbę anulujemy].
> Dlaczego anulujemy ? :o/
Dlatego, że nie zgodziliśmy się ze sobą - to, co powyżej, uznałem za pierwszą
próbę, i aby nam nie bruździła zaproponowałem tak zwanną anulacją pozytywną,
brat. Żeby Ci oczyścić przedpole do swobodnego działania.
Oczyszczone?
No to tłomacz, proszę.
... masz okazję precyzyjnie wyjaśnić - przekazać zgromadzeniu,
czym jest w Twoim rozumieniu wiara i jak należy ją rozumieć - to znaczy
ogarnąć rozumowo w wersji "p r a w d z i w e j" dla wszystkich
czyli uzgodnionej.
Uzgadnianie będzie możliwe na końcu, bo wcześniej się nie da.
> hej.brat !
hej.brat !
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2007-09-14 20:36:43
Temat: Re: (.) dusza dla cyborgaDnia Thu, 13 Sep 2007 15:30:00 -0700, Fragile napisze:
>> >> > trochę szkoda że Boga nie ma...
>> >> > albo co gorsza nie chciałbym go poznać...
>>
>> > Mam wrazenie, iz wypowiadasz sie w imieniu calej ludzkosci, w imieniu
>> > wszystkich ktorych znasz bedz nie.
>>
>> dziwnie prawisz, nie mogę się wypowiadać w imieniu wierzących, skoro
>> jestem z nimi tak skrajnie niekompatybilny
>>
> Skoro nie mozesz, to tego nie rob :)
to właśnie robię... tzn mówię tylko i wyłącznie w swoim imieniu :)
> W Twoim zdaniu 'Boga nie ma' wyczuwa sie autorytatywnosc.
znaczy się powinienem zważać na czyjeś odczucia? zupełnie nie
znajduję przyczyny dla której ja miałbym zważać na odczucia
wierzących w sytuacji gdy oni moje mają w tubie
>> > I troche mi sie to nie podoba.
>>
>> to byłoby dziwne gdyby się nam u wszystkich wszystko podobało
>>
> Ano :)
pomarzyć można, o ile komuś taka wizja odpowiada
>> > Moim zdaniem powinienes napisac 'ja, MK, u w a z a m, ze Boga nie
>> > ma', lub 'm o i m z d a n i e m Boga nie ma'.
>>
>> a. moim zdaniem to oczywiste, że swOje zdanie wyrażam.
>>
> Tak, kazdy z nas wyraza swoje zdanie, jednak niebezcelowe jest uzywanie
> zwrotow 'moim zdaniem' czy 'ja uwazam tak czy siak'. Czesto pomaga w
> unikaniu bezsensownych nieporozumien :)
wcale mi na tym nie zależy
>> b. nie chce mi się tego zaznaczać, jeśli widzisz problem, to sobie
>> wyobraź jakbym miał w sygnaturce punkt a.
>>
> :))
> Zapamietam.
u innych też to sobie możesz wyobrazić ;)
>> > Stajesz sie wtedy partnerem do dyskusji, a nie ....no wlasnie, kim
>> > jest ktos, kto nie akceptuje odmiennych pogladow? ;)
>>
>> odmienne poglądy można tolerować, jeśli chcesz, możesz mi powiedzieć,
>> których poglądów nie toleruję, a powinienem, albo toleruję, a nie
>> powinienem, oraz w jaki sposób ta [nie]tolerancja powinna się objawiać
>>
> Niezbyt jasno sie wyrazilam :)
> Jak mozna komus mowic, co powinien tolerowac, a czego nie, heh? :)
a nie robisz tego? każesz mi tolerować czyjąś dziwaczną
nadwrażliwość, ba nie tylko mam ją tolerować, ale wręcz
sugerujesz, że powinienem pielęgnować, nie mam pytań...
> Wlasnie o to przeciez mi chodzilo, by dzielic sie swoim zdaniem,
> podkreslajac jednak, iz jest to nasze zdanie, a nie prawda absolutna :)
znaczy się mam przyznać, że prawdy absolutne są w czyimś tam posiadaniu,
a ja ich mieć już nie mogę? proponuję jednak nie przyjmować na wiarę
tego, że ja głoszę jakieś prawdy absolutne
> Twoja wypowiedz na temat nieistnienia Boga zabrzmiala (moim zdaniem :)
> bardzo autorytatywnie.
a ja myślałem że brzmi raczej jak mimowolne wyznanie wiary
> Mozna bylo odebarac ja jako prawde jedyna i niepodwazalna,
> nie podlegajaca dyskusji.
oczywiście, to co jest dla mnie prawdą nie podlega dyskusji,
no chyba żeby ktoś miał dowody...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2007-09-14 20:44:22
Temat: Re: (.) dusza dla cyborgaMarek Krużel<f...@g...pl>
news:fcercr$1pu$4@news.onet.pl
[...]
> oczywiście, to co jest dla mnie prawdą nie podlega dyskusji,
> no chyba żeby ktoś miał dowody...
nie zasiewaj niepokoju w jasnych główkach
g.
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2007-09-14 21:30:23
Temat: Re: (.) dusza dla cyborgaDnia Fri, 14 Sep 2007 18:31:03 +0200, .iii i iii. napisze:
>>> Prawda jest taka, brat, że wszystko, co wykracza poza bezemocjonalne
>>> mechanizmy mechaniki materii-energii, jest iluzją-bajką-tęsknotą nie
>>> z tego świata.
>>
>> równie dobrze mógłbyś to powiedzieć o życiu, że wykracza poza
>> nieśmiertelną (bo martwą) materię
>
> No wiec właśnie niekoniecznie, życie jest takim samym mechanizmem
> jak każdy inny w świecie ewolucji, zwykła hudraulika :o)
chodzi o świadomość autodecyzyjności? a jeśli to tylko
uboczny efekt?
>>> Sprawiedliwość także nie należy do świata praw materii, lecz
>>> przynależy do świata idei-ducha-marzeń. I czyż nie jest prawdą,
>>> że to piękne marzenia ? :o)
>>
>> liczy się skuteczność
>
> Dla mnie skuteczność wcale nie jest najważniejsza.
zatem nierealizowalne marzenia byłyby najlepsze?
>>> Gdyby teraz nagle zmartwychwstal, by się musiał załamać psychicznie
>>> :o(
>>
>> przesadzasz ;) ale rzeczywiście, religia okazała się mało
>
> No może troszkę przesadzam, ale zmartwychwstanie w czasach św.
> Inkwizycji by się musiało skończyć zapaścią psychiczną...
ciekawe, prześladowania objęły tylko tych, którzy dali się nabrać
na katolicyzm, kościół de facto pilnował swojego dobytku, i jak to
zwykle bywa udostępniał pożądany przez niektórych towar - władzę
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |