Strona główna Grupy pl.sci.psychologia dwa artykuły

Grupy

Szukaj w grupach

 

dwa artykuły

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 48


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2007-11-21 23:28:01

Temat: Re: dwa artykuły
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek Krużel":

>>>>> http://tinyurl.com/3ysl5b

>>>>> http://tinyurl.com/2cajo2

>>>>> ten drugi to oczywiście brednie czyli chciejstwa, mieszanie zeznań i
>>>>> wartościowań z rzeczywistością, ta pani albo ma poważny problem, albo
>>>>> jest podatna na sugestie, ma skłonna do manipulacji, lub jest to
>>>>> opiniotfurczość, ewentualnie prowokacja

>>>> Ten pierwszy przeszedł Ci gładko, choć masz awersje do prowadzonych
>>>> badań społecznych. Conajmniej dziwne mi się to wydało. Tak samo, jak
>>>> dziwne jest, że atakujesz Dziennkarkę Olgę Woźniak, która pozbierała
>>>> pewnie jakieś fakty naukowe, żeby zobrazować od dawna znaną tezę, że
>>>> każdy z nas konfabuluje rzeczywistość.

>>> konfabulują raczej ci którzy czują się zmuszani do składania zeznań,
>>> po prostu pamięć jest zawodna, czasem podpowiada np. kompilacje
>>> różnych wspomnień

>> Więc rozszerz sobie to pojęcie o interpretowanie dla wygody, żeby
>> nie utrudniać sobie życia.

> a więc jednak człowiek przystosowuje się świadomie, czyli żadnej
> tyranii mózgu nie ma, najwyżej uświadomienie sobie konieczności
> ułatwiania mózgowi życia ;)

Dla Ciebie nie ma, bo Ty jesteś od mózgu mądrzejszy. Jesteś w opozycji do
mózgu?

>>>> Świat składa nam się z naszych własnych interpretacji a nie z jedynie
>>>> słusznych faktów, których i tak jako cywilizacja w 100% nigdy do końca
>>>> nie dookreślamy. Nawet wtedy, gdy używamy coraz doskonalszych narzędzi
>>>> do badań.

>>> to nie jest treścią artykułu

>> Treścią artykułu nie są brednie, tylko zuważalny mechanizm.

> zgodza, treścią artykułu nie jest niewspółmierna do naszych możliwości
> komplikacja świata, tylko sposoby, mniej lub bardziej świadome
> radzenia sobie z nią, czyli wynikałoby z tego że zniewoleniem jest
> konieczność używania sposobów, bo przecież nie same sposoby :)

Tak. Mechaniczna i samoczynna funkcja mózgu, jeśli chodzi o ścisłość.
Spróbuj jednak z tego wyciągnąć inny wniosek. Pomiń we wniosku pojęcie
zniewolenia. Bo "radzenie sobie" z czymkolwiek nie jest zniewoleniem
człowieka przez sposoby.

--
pozdrawiam
michał



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2007-11-23 16:20:35

Temat: Re: dwa artykuły
Od: Marek Krużel <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Thu, 22 Nov 2007 00:16:42 +0100, michal napisze:

>>>> nazywanie 'tyranią mózgu' czegoś co jest fundamentalne dla świata
>>>> jest niedorzeczne, mózg się tylko do tego przystosowuje, jeśli
>>>> jesteśmy więźniami to całokształtu realiów, w tym czasu
>
>>> Wiesz, jeśli czujesz się więźniem czegoś, co co pozwala Ci cieszyć się
>>> wolnością... to nie wiem, jak miałbym z Tobą tę dyskusję kontynuować?
>
>> przecież to podobno mózg zniewalając do uproszczania sobie rozumienia
>> pozwala się tą wolnością cieszyć ;)
>
> Jak to? jesteś zwolennikiem utrudniania rozumienia? ;)

nieważne co ja, istotne jest że mózg robi co może, albo i mniej :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2007-11-23 20:45:57

Temat: Re: dwa artykuły
Od: Marek Krużel <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Thu, 22 Nov 2007 00:28:01 +0100, michal napisze:

>>>>>> http://tinyurl.com/2cajo2
>
>>>>>> ten drugi to oczywiście brednie czyli chciejstwa, mieszanie zeznań
>>>>>> i wartościowań z rzeczywistością, ta pani albo ma poważny problem,
>>>>>> albo jest podatna na sugestie, ma skłonna do manipulacji, lub jest
>>>>>> to opiniotfurczość, ewentualnie prowokacja
>
>>>>> Ten pierwszy przeszedł Ci gładko, choć masz awersje do prowadzonych
>>>>> badań społecznych. Conajmniej dziwne mi się to wydało. Tak samo, jak
>>>>> dziwne jest, że atakujesz Dziennkarkę Olgę Woźniak, która pozbierała
>>>>> pewnie jakieś fakty naukowe, żeby zobrazować od dawna znaną tezę, że
>>>>> każdy z nas konfabuluje rzeczywistość.
>
>>>> konfabulują raczej ci którzy czują się zmuszani do składania zeznań,
>>>> po prostu pamięć jest zawodna, czasem podpowiada np. kompilacje
>>>> różnych wspomnień
>
>>> Więc rozszerz sobie to pojęcie o interpretowanie dla wygody, żeby nie
>>> utrudniać sobie życia.
>
>> a więc jednak człowiek przystosowuje się świadomie, czyli żadnej
>> tyranii mózgu nie ma, najwyżej uświadomienie sobie konieczności
>> ułatwiania mózgowi życia ;)
>
> Dla Ciebie nie ma, bo Ty jesteś od mózgu mądrzejszy. Jesteś w opozycji
> do mózgu?

? my brain is my castle, urządzam go po swojemu

>>>>> Świat składa nam się z naszych własnych interpretacji a nie z
>>>>> jedynie słusznych faktów, których i tak jako cywilizacja w 100%
>>>>> nigdy do końca nie dookreślamy. Nawet wtedy, gdy używamy coraz
>>>>> doskonalszych narzędzi do badań.
>
>>>> to nie jest treścią artykułu
>
>>> Treścią artykułu nie są brednie, tylko zuważalny mechanizm.
>
>> zgodza, treścią artykułu nie jest niewspółmierna do naszych możliwości
>> komplikacja świata, tylko sposoby, mniej lub bardziej świadome radzenia
>> sobie z nią, czyli wynikałoby z tego że zniewoleniem jest konieczność
>> używania sposobów, bo przecież nie same sposoby :)
>
> Tak. Mechaniczna i samoczynna funkcja mózgu, jeśli chodzi o ścisłość.

to nie zmienia faktu że artykuł jest bez sensu

> Spróbuj jednak z tego wyciągnąć inny wniosek. Pomiń we wniosku
> pojęcie zniewolenia.

mam się tego już nie czepiać? to się czepie czego innego...
zjawisko wyparcia to fikcja literacka, tak samo jak fałszywe
wspomnienia, podobnie przypisywanie mózgowi właściwości
powstałych dopiero w procesie socjalizacji, a konieczność
spójności ego to już banialuki, doskonale wystarczająca
jest akceptacja środowiskowa, bo na zewnątrz wystarczy
złudzenie posiadania dobrych argumentów dowolnie
niemerytorycznych

> Bo "radzenie sobie" z czymkolwiek nie jest zniewoleniem
> człowieka przez sposoby.

ale dowolna konieczność już tak

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2007-11-23 21:49:29

Temat: Re: dwa artykuły
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek Krużel" napisał w wiadomości

> Thu, 22 Nov 2007 00:28:01 +0100, michal napisze:

>>>>>>> http://tinyurl.com/2cajo2

>>>>>>> ten drugi to oczywiście brednie czyli chciejstwa, mieszanie zeznań
>>>>>>> i wartościowań z rzeczywistością, ta pani albo ma poważny problem,
>>>>>>> albo jest podatna na sugestie, ma skłonna do manipulacji, lub jest
>>>>>>> to opiniotfurczość, ewentualnie prowokacja
>>>>>> Ten pierwszy przeszedł Ci gładko, choć masz awersje do prowadzonych
>>>>>> badań społecznych. Conajmniej dziwne mi się to wydało. Tak samo, jak
>>>>>> dziwne jest, że atakujesz Dziennkarkę Olgę Woźniak, która pozbierała
>>>>>> pewnie jakieś fakty naukowe, żeby zobrazować od dawna znaną tezę, że
>>>>>> każdy z nas konfabuluje rzeczywistość.
>>>>> konfabulują raczej ci którzy czują się zmuszani do składania zeznań,
>>>>> po prostu pamięć jest zawodna, czasem podpowiada np. kompilacje
>>>>> różnych wspomnień
>>>> Więc rozszerz sobie to pojęcie o interpretowanie dla wygody, żeby nie
>>>> utrudniać sobie życia.
>>> a więc jednak człowiek przystosowuje się świadomie, czyli żadnej
>>> tyranii mózgu nie ma, najwyżej uświadomienie sobie konieczności
>>> ułatwiania mózgowi życia ;)

>> Dla Ciebie nie ma, bo Ty jesteś od mózgu mądrzejszy. Jesteś w opozycji
>> do mózgu?

> ? my brain is my castle, urządzam go po swojemu

Urządzaj sobie, ale go też używaj!

>>>>>> Świat składa nam się z naszych własnych interpretacji a nie z
>>>>>> jedynie słusznych faktów, których i tak jako cywilizacja w 100%
>>>>>> nigdy do końca nie dookreślamy. Nawet wtedy, gdy używamy coraz
>>>>>> doskonalszych narzędzi do badań.
>>>>> to nie jest treścią artykułu
>>>> Treścią artykułu nie są brednie, tylko zuważalny mechanizm.
>>> zgodza, treścią artykułu nie jest niewspółmierna do naszych możliwości
>>> komplikacja świata, tylko sposoby, mniej lub bardziej świadome radzenia
>>> sobie z nią, czyli wynikałoby z tego że zniewoleniem jest konieczność
>>> używania sposobów, bo przecież nie same sposoby :)

>> Tak. Mechaniczna i samoczynna funkcja mózgu, jeśli chodzi o ścisłość.

> to nie zmienia faktu że artykuł jest bez sensu.

Fakt, że można sensu nie dostrzegać.

>> Spróbuj jednak z tego wyciągnąć inny wniosek. Pomiń we wniosku
>> pojęcie zniewolenia.

> mam się tego już nie czepiać? to się czepie czego innego...
> zjawisko wyparcia to fikcja literacka, tak samo jak fałszywe
> wspomnienia, podobnie przypisywanie mózgowi właściwości
> powstałych dopiero w procesie socjalizacji, a konieczność
> spójności ego to już banialuki, doskonale wystarczająca
> jest akceptacja środowiskowa, bo na zewnątrz wystarczy
> złudzenie posiadania dobrych argumentów dowolnie
> niemerytorycznych

To koncepcja niskich lotów. Czym jest "złudzenie posiadania dobrych
argumentów"? Dla kogo mają być konkretnie przeznaczone, bo odbiór argumentów
różni się dla każdej jednostki? No i złudzenia maja to do siebie, że sa
ulotne. Więc co potem?

>> Bo "radzenie sobie" z czymkolwiek nie jest zniewoleniem
>> człowieka przez sposoby.

> ale dowolna konieczność już tak

Jeszcze raz spróbuję Ci wytłumaczyć, o co mi chodzi:
Uwaga! Musisz tylko niektóre, najważniejsze sprawy wybierać do analizowania
przy podejmowaniu ważkich decyzji. Wszystkich niewyjaśnionych spraw masz na
codzień tak wiele, że próba ich rozwiązywania w zgodzie z jedyną
najprawdziwszą prawdą zajęłaby Ci tak wiele czasu, że życie uciekło by Ci
już przy trzeciej z kolei. Dlatego przyjmujesz (Twój mózg sam to robi)
rozwiązanie pierwsze Ci pasujące i jedziesz dalej.
Jest przecież pewna granica. Zamiast szukać igły w stogu siana, idziesz
kupić cały nowy igielnik. Nie warto rozczesywać godzinami skołtuniałych
włosów. Lepiej je odciąć, a one odrosną. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2007-11-24 18:41:46

Temat: Re: dwa artykuły
Od: Marek Krużel <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 23 Nov 2007 22:49:29 +0100, michal napisze:

>>>>>>>> http://tinyurl.com/2cajo2
>
>>>>>>>> ten drugi to oczywiście brednie czyli chciejstwa, mieszanie
>>>>>>>> zeznań i wartościowań z rzeczywistością, ta pani albo ma poważny
>>>>>>>> problem, albo jest podatna na sugestie, ma skłonna do
>>>>>>>> manipulacji, lub jest to opiniotfurczość, ewentualnie prowokacja
>>>>>>> Ten pierwszy przeszedł Ci gładko, choć masz awersje do
>>>>>>> prowadzonych badań społecznych. Conajmniej dziwne mi się to
>>>>>>> wydało. Tak samo, jak dziwne jest, że atakujesz Dziennkarkę Olgę
>>>>>>> Woźniak, która pozbierała pewnie jakieś fakty naukowe, żeby
>>>>>>> zobrazować od dawna znaną tezę, że każdy z nas konfabuluje
>>>>>>> rzeczywistość.
>>>>>> konfabulują raczej ci którzy czują się zmuszani do składania
>>>>>> zeznań, po prostu pamięć jest zawodna, czasem podpowiada np.
>>>>>> kompilacje różnych wspomnień
>>>>> Więc rozszerz sobie to pojęcie o interpretowanie dla wygody, żeby
>>>>> nie utrudniać sobie życia.
>>>> a więc jednak człowiek przystosowuje się świadomie, czyli żadnej
>>>> tyranii mózgu nie ma, najwyżej uświadomienie sobie konieczności
>>>> ułatwiania mózgowi życia ;)
>
>>> Dla Ciebie nie ma, bo Ty jesteś od mózgu mądrzejszy. Jesteś w opozycji
>>> do mózgu?
>
>> ? my brain is my castle, urządzam go po swojemu
>
> Urządzaj sobie, ale go też używaj!

czemu krzyczysz?

>>>>>>> Świat składa nam się z naszych własnych interpretacji a nie z
>>>>>>> jedynie słusznych faktów, których i tak jako cywilizacja w 100%
>>>>>>> nigdy do końca nie dookreślamy. Nawet wtedy, gdy używamy coraz
>>>>>>> doskonalszych narzędzi do badań.
>>>>>> to nie jest treścią artykułu
>>>>> Treścią artykułu nie są brednie, tylko zuważalny mechanizm.
>>>> zgodza, treścią artykułu nie jest niewspółmierna do naszych
>>>> możliwości komplikacja świata, tylko sposoby, mniej lub bardziej
>>>> świadome radzenia sobie z nią, czyli wynikałoby z tego że
>>>> zniewoleniem jest konieczność używania sposobów, bo przecież nie same
>>>> sposoby :)
>
>>> Tak. Mechaniczna i samoczynna funkcja mózgu, jeśli chodzi o ścisłość.
>
>> to nie zmienia faktu że artykuł jest bez sensu.
>
> Fakt, że można sensu nie dostrzegać.

fakt że nie jest łatwo napisać dobry artykuł

>>> Spróbuj jednak z tego wyciągnąć inny wniosek. Pomiń we wniosku pojęcie
>>> zniewolenia.
>
>> mam się tego już nie czepiać? to się czepie czego innego... zjawisko
>> wyparcia to fikcja literacka, tak samo jak fałszywe wspomnienia,
>> podobnie przypisywanie mózgowi właściwości powstałych dopiero w
>> procesie socjalizacji, a konieczność spójności ego to już banialuki,
>> doskonale wystarczająca jest akceptacja środowiskowa, bo na zewnątrz
>> wystarczy złudzenie posiadania dobrych argumentów dowolnie
>> niemerytorycznych
>
> To koncepcja niskich lotów. Czym jest "złudzenie posiadania dobrych
> argumentów"? Dla kogo mają być konkretnie przeznaczone, bo odbiór
> argumentów różni się dla każdej jednostki? No i złudzenia maja
> to do siebie, że sa ulotne. Więc co potem?

gwarancje też mogą okazać się pozorne, albo się zdezaktualizować.
argumentów dostarcza się tym którzy z jakichś powodów mogą ich żądać

>>> Bo "radzenie sobie" z czymkolwiek nie jest zniewoleniem człowieka
>>> przez sposoby.
>
>> ale dowolna konieczność już tak
>
> Jeszcze raz spróbuję Ci wytłumaczyć, o co mi chodzi: Uwaga! Musisz tylko
> niektóre, najważniejsze sprawy wybierać do analizowania przy
> podejmowaniu ważkich decyzji. Wszystkich niewyjaśnionych spraw masz na
> codzień tak wiele, że próba ich rozwiązywania w zgodzie z jedyną
> najprawdziwszą prawdą zajęłaby Ci tak wiele czasu, że życie uciekło by
> Ci już przy trzeciej z kolei. Dlatego przyjmujesz (Twój mózg sam to
> robi) rozwiązanie pierwsze Ci pasujące i jedziesz dalej.

dużo zależy od subiektywnej wagi problemu

> Jest przecież pewna granica. Zamiast szukać igły w stogu siana,
> idziesz kupić cały nowy igielnik. Nie warto rozczesywać godzinami
> skołtuniałych włosów. Lepiej je odciąć, a one odrosną. :)

to prawda, mózg ułatwia życie, można go np. nauczyć skupienia
na tym co w danej chwili właścicielowi wydaje się ważniejsze

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2007-11-25 00:08:32

Temat: Re: dwa artykuły
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek Krużel" napisał w wiadomości:

>>>>>>>>> http://tinyurl.com/2cajo2

>>>>>>>>> ten drugi to oczywiście brednie czyli chciejstwa, mieszanie
>>>>>>>>> zeznań i wartościowań z rzeczywistością, ta pani albo ma poważny
>>>>>>>>> problem, albo jest podatna na sugestie, ma skłonna do
>>>>>>>>> manipulacji, lub jest to opiniotfurczość, ewentualnie prowokacja
>>>>>>>> Ten pierwszy przeszedł Ci gładko, choć masz awersje do
>>>>>>>> prowadzonych badań społecznych. Conajmniej dziwne mi się to
>>>>>>>> wydało. Tak samo, jak dziwne jest, że atakujesz Dziennkarkę Olgę
>>>>>>>> Woźniak, która pozbierała pewnie jakieś fakty naukowe, żeby
>>>>>>>> zobrazować od dawna znaną tezę, że każdy z nas konfabuluje
>>>>>>>> rzeczywistość.
>>>>>>> konfabulują raczej ci którzy czują się zmuszani do składania
>>>>>>> zeznań, po prostu pamięć jest zawodna, czasem podpowiada np.
>>>>>>> kompilacje różnych wspomnień
>>>>>> Więc rozszerz sobie to pojęcie o interpretowanie dla wygody, żeby
>>>>>> nie utrudniać sobie życia.
>>>>> a więc jednak człowiek przystosowuje się świadomie, czyli żadnej
>>>>> tyranii mózgu nie ma, najwyżej uświadomienie sobie konieczności
>>>>> ułatwiania mózgowi życia ;)

>>>> Dla Ciebie nie ma, bo Ty jesteś od mózgu mądrzejszy. Jesteś w opozycji
>>>> do mózgu?

>>> ? my brain is my castle, urządzam go po swojemu

>> Urządzaj sobie, ale go też używaj!

> czemu krzyczysz?

Krzyczy się zwyczajowo w Necie dużymi literami. Wykrzyknik stosuje się na
końcu zdania w trybie rozkazującym. To nie oznacza, że to jest rozkaz, albo
podniesiony głos - tylko takie są zasady pisowni w naszym języku.
Ale jeśli Cię obudziłem, to przepraszam! ;DDD

>>>>>>>> Świat składa nam się z naszych własnych interpretacji a nie z
>>>>>>>> jedynie słusznych faktów, których i tak jako cywilizacja w 100%
>>>>>>>> nigdy do końca nie dookreślamy. Nawet wtedy, gdy używamy coraz
>>>>>>>> doskonalszych narzędzi do badań.
>>>>>>> to nie jest treścią artykułu
>>>>>> Treścią artykułu nie są brednie, tylko zuważalny mechanizm.
>>>>> zgodza, treścią artykułu nie jest niewspółmierna do naszych
>>>>> możliwości komplikacja świata, tylko sposoby, mniej lub bardziej
>>>>> świadome radzenia sobie z nią, czyli wynikałoby z tego że
>>>>> zniewoleniem jest konieczność używania sposobów, bo przecież nie same
>>>>> sposoby :)

>>>> Tak. Mechaniczna i samoczynna funkcja mózgu, jeśli chodzi o ścisłość.

>>> to nie zmienia faktu że artykuł jest bez sensu.

>> Fakt, że można sensu nie dostrzegać.

> fakt że nie jest łatwo napisać dobry artykuł

Niewątpliwie.

>>>> Spróbuj jednak z tego wyciągnąć inny wniosek. Pomiń we wniosku pojęcie
>>>> zniewolenia.

>>> mam się tego już nie czepiać? to się czepie czego innego... zjawisko
>>> wyparcia to fikcja literacka, tak samo jak fałszywe wspomnienia,
>>> podobnie przypisywanie mózgowi właściwości powstałych dopiero w
>>> procesie socjalizacji, a konieczność spójności ego to już banialuki,
>>> doskonale wystarczająca jest akceptacja środowiskowa, bo na zewnątrz
>>> wystarczy złudzenie posiadania dobrych argumentów dowolnie
>>> niemerytorycznych

>> To koncepcja niskich lotów. Czym jest "złudzenie posiadania dobrych
>> argumentów"? Dla kogo mają być konkretnie przeznaczone, bo odbiór
>> argumentów różni się dla każdej jednostki? No i złudzenia maja
>> to do siebie, że sa ulotne. Więc co potem?

> gwarancje też mogą okazać się pozorne, albo się zdezaktualizować.
> argumentów dostarcza się tym którzy z jakichś powodów mogą ich żądać

Wszystko jest gówno z wyjatkiem moczu... w zasadzie. Nie masz już bardziej
interesujących argumentów? Bo że będą przekonujące, to się od kilku już
postów nie spodziewam. ;)

>>>> Bo "radzenie sobie" z czymkolwiek nie jest zniewoleniem człowieka
>>>> przez sposoby.
>>> ale dowolna konieczność już tak
>> Jeszcze raz spróbuję Ci wytłumaczyć, o co mi chodzi: Uwaga! Musisz tylko
>> niektóre, najważniejsze sprawy wybierać do analizowania przy
>> podejmowaniu ważkich decyzji. Wszystkich niewyjaśnionych spraw masz na
>> codzień tak wiele, że próba ich rozwiązywania w zgodzie z jedyną
>> najprawdziwszą prawdą zajęłaby Ci tak wiele czasu, że życie uciekło by
>> Ci już przy trzeciej z kolei. Dlatego przyjmujesz (Twój mózg sam to
>> robi) rozwiązanie pierwsze Ci pasujące i jedziesz dalej.

> dużo zależy od subiektywnej wagi problemu

Zgoda, ale ja mówię o ilości. Subiektywnie masz czas na wybór niewielkiej
ilości spraw do rozwiązania. Może musisz koniecznie wiedzieć, jaki plan dla
Rosji ma Putin i konieczne będzie dla Ciebie studiować politykę stosunków
wschodnich - a mnie to może wisieć, bo mam inne priorytety. A sprawę
zamysłów Putina jakoś sobie muszę w głowie poukładać, żeby nie zesrać się ze
strachu przy każdym jego lekceważącym i straszącym Polskę przemówieniu.
Jeśli nie będzie mi się chciało nad tym długo zastanawiać, mój mózg uzupełni
luki w ciągłości logicznego wywodu bez mojego udziału bezpośredniego.
Skorzysta tylko z zasobów mojej (swojej) świadomej i podświadomej wiedzy. ;)

>> Jest przecież pewna granica. Zamiast szukać igły w stogu siana,
>> idziesz kupić cały nowy igielnik. Nie warto rozczesywać godzinami
>> skołtuniałych włosów. Lepiej je odciąć, a one odrosną. :)

> to prawda, mózg ułatwia życie, można go np. nauczyć skupienia
> na tym co w danej chwili właścicielowi wydaje się ważniejsze

Bezwzględnie tak. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2007-11-25 13:57:04

Temat: Re: dwa artykuły
Od: Marek Krużel <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sun, 25 Nov 2007 01:08:32 +0100, michal napisze:

> Użytkownik "Marek Krużel" napisał w wiadomości:
>
>>>>>>>>>> http://tinyurl.com/2cajo2
>
>>>>>>>>>> ten drugi to oczywiście brednie czyli chciejstwa, mieszanie
>>>>>>>>>> zeznań i wartościowań z rzeczywistością, ta pani albo ma
>>>>>>>>>> poważny problem, albo jest podatna na sugestie, ma skłonna do
>>>>>>>>>> manipulacji, lub jest to opiniotfurczość, ewentualnie
>>>>>>>>>> prowokacja
>>>>>>>>> Ten pierwszy przeszedł Ci gładko, choć masz awersje do
>>>>>>>>> prowadzonych badań społecznych. Conajmniej dziwne mi się to
>>>>>>>>> wydało. Tak samo, jak dziwne jest, że atakujesz Dziennkarkę Olgę
>>>>>>>>> Woźniak, która pozbierała pewnie jakieś fakty naukowe, żeby
>>>>>>>>> zobrazować od dawna znaną tezę, że każdy z nas konfabuluje
>>>>>>>>> rzeczywistość.
>>>>>>>> konfabulują raczej ci którzy czują się zmuszani do składania
>>>>>>>> zeznań, po prostu pamięć jest zawodna, czasem podpowiada np.
>>>>>>>> kompilacje różnych wspomnień
>>>>>>> Więc rozszerz sobie to pojęcie o interpretowanie dla wygody, żeby
>>>>>>> nie utrudniać sobie życia.
>>>>>> a więc jednak człowiek przystosowuje się świadomie, czyli żadnej
>>>>>> tyranii mózgu nie ma, najwyżej uświadomienie sobie konieczności
>>>>>> ułatwiania mózgowi życia ;)
>
>>>>> Dla Ciebie nie ma, bo Ty jesteś od mózgu mądrzejszy. Jesteś w
>>>>> opozycji do mózgu?
>
>>>> ? my brain is my castle, urządzam go po swojemu
>
>>> Urządzaj sobie, ale go też używaj!
>
>> czemu krzyczysz?
>
> Krzyczy się zwyczajowo w Necie dużymi literami. Wykrzyknik stosuje się
> na końcu zdania w trybie rozkazującym. To nie oznacza, że to jest
> rozkaz, albo podniesiony głos - tylko takie są zasady pisowni w naszym
> języku. Ale jeśli Cię obudziłem, to przepraszam! ;DDD

właściwie za bardzo nie chce mi się myśleć

>>>>> Spróbuj jednak z tego wyciągnąć inny wniosek. Pomiń we wniosku
>>>>> pojęcie zniewolenia.
>
>>>> mam się tego już nie czepiać? to się czepie czego innego... zjawisko
>>>> wyparcia to fikcja literacka, tak samo jak fałszywe wspomnienia,
>>>> podobnie przypisywanie mózgowi właściwości powstałych dopiero w
>>>> procesie socjalizacji, a konieczność spójności ego to już banialuki,
>>>> doskonale wystarczająca jest akceptacja środowiskowa, bo na zewnątrz
>>>> wystarczy złudzenie posiadania dobrych argumentów dowolnie
>>>> niemerytorycznych
>
>>> To koncepcja niskich lotów. Czym jest "złudzenie posiadania dobrych
>>> argumentów"? Dla kogo mają być konkretnie przeznaczone, bo odbiór
>>> argumentów różni się dla każdej jednostki? No i złudzenia maja to do
>>> siebie, że sa ulotne. Więc co potem?
>
>> gwarancje też mogą okazać się pozorne, albo się zdezaktualizować.
>> argumentów dostarcza się tym którzy z jakichś powodów mogą ich żądać
>
> Wszystko jest gówno z wyjatkiem moczu... w zasadzie. Nie masz już
> bardziej interesujących argumentów? Bo że będą przekonujące, to się od
> kilku już postów nie spodziewam. ;)

serio stosujesz jakieś wyparcia? ja po prostu nie myślę jak mnie
coś nie zmusza, z kolei te tzw fałszywe wspomnienia niczym się nie
różnią od fałszywej informacji, którą ktoś ma za prawdziwą, no chyba
że ktoś żyje w jakimś własnym świecie i pamięta lepiej to co mówił
niż to w czym uczestniczył, co naturalne raczej nie jest

>>>>> Bo "radzenie sobie" z czymkolwiek nie jest zniewoleniem człowieka
>>>>> przez sposoby.
>>>> ale dowolna konieczność już tak
>>> Jeszcze raz spróbuję Ci wytłumaczyć, o co mi chodzi: Uwaga! Musisz
>>> tylko niektóre, najważniejsze sprawy wybierać do analizowania przy
>>> podejmowaniu ważkich decyzji. Wszystkich niewyjaśnionych spraw masz na
>>> codzień tak wiele, że próba ich rozwiązywania w zgodzie z jedyną
>>> najprawdziwszą prawdą zajęłaby Ci tak wiele czasu, że życie uciekło by
>>> Ci już przy trzeciej z kolei. Dlatego przyjmujesz (Twój mózg sam to
>>> robi) rozwiązanie pierwsze Ci pasujące i jedziesz dalej.
>
>> dużo zależy od subiektywnej wagi problemu
>
> Zgoda, ale ja mówię o ilości. Subiektywnie masz czas na wybór
> niewielkiej ilości spraw do rozwiązania. Może musisz koniecznie
> wiedzieć, jaki plan dla Rosji ma Putin i konieczne będzie dla Ciebie
> studiować politykę stosunków wschodnich - a mnie to może wisieć, bo mam
> inne priorytety. A sprawę zamysłów Putina jakoś sobie muszę w głowie
> poukładać, żeby nie zesrać się ze strachu przy każdym jego lekceważącym
> i straszącym Polskę przemówieniu. Jeśli nie będzie mi się chciało nad
> tym długo zastanawiać, mój mózg uzupełni luki w ciągłości logicznego
> wywodu bez mojego udziału bezpośredniego. Skorzysta tylko z zasobów
> mojej (swojej) świadomej i podświadomej wiedzy. ;)

fakt, gdzieś tam w pozornym uśpieniu odbywają się różne działania
kombinatoryczne, a że dla mózgu najistotniejsze są jego potrzeby,
zwłaszcza bezpieczeństwo i to rzeczywiście może prowadzić do
gorączkowej mózgowej aktywności, jeśli człowiek zajmie się czym
innym to i tak może się ona odbywać w podświadomości. chyba tak
właśnie jest.
btw nawet nie wiem co tak się odbywa na wschodzie, jakoś mało
mnie to interesuje

>>> Jest przecież pewna granica. Zamiast szukać igły w stogu siana,
>>> idziesz kupić cały nowy igielnik. Nie warto rozczesywać godzinami
>>> skołtuniałych włosów. Lepiej je odciąć, a one odrosną. :)
>
>> to prawda, mózg ułatwia życie, można go np. nauczyć skupienia
>> na tym co w danej chwili właścicielowi wydaje się ważniejsze
>
> Bezwzględnie tak. :)

niech żyje mózg ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2007-11-26 01:12:41

Temat: Re: dwa artykuły
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek Krużel" napisał w wiadomości:

>>>>>>>>>>> http://tinyurl.com/2cajo2

>>>>>>>>>>> ten drugi to oczywiście brednie czyli chciejstwa, mieszanie
>>>>>>>>>>> zeznań i wartościowań z rzeczywistością, ta pani albo ma
>>>>>>>>>>> poważny problem, albo jest podatna na sugestie, ma skłonna do
>>>>>>>>>>> manipulacji, lub jest to opiniotfurczość, ewentualnie
>>>>>>>>>>> prowokacja
>>>>>>>>>> Ten pierwszy przeszedł Ci gładko, choć masz awersje do
>>>>>>>>>> prowadzonych badań społecznych. Conajmniej dziwne mi się to
>>>>>>>>>> wydało. Tak samo, jak dziwne jest, że atakujesz Dziennkarkę Olgę
>>>>>>>>>> Woźniak, która pozbierała pewnie jakieś fakty naukowe, żeby
>>>>>>>>>> zobrazować od dawna znaną tezę, że każdy z nas konfabuluje
>>>>>>>>>> rzeczywistość.
>>>>>>>>> konfabulują raczej ci którzy czują się zmuszani do składania
>>>>>>>>> zeznań, po prostu pamięć jest zawodna, czasem podpowiada np.
>>>>>>>>> kompilacje różnych wspomnień
>>>>>>>> Więc rozszerz sobie to pojęcie o interpretowanie dla wygody, żeby
>>>>>>>> nie utrudniać sobie życia.
>>>>>>> a więc jednak człowiek przystosowuje się świadomie, czyli żadnej
>>>>>>> tyranii mózgu nie ma, najwyżej uświadomienie sobie konieczności
>>>>>>> ułatwiania mózgowi życia ;)
>>>>>> Dla Ciebie nie ma, bo Ty jesteś od mózgu mądrzejszy. Jesteś w
>>>>>> opozycji do mózgu?
>>>>> ? my brain is my castle, urządzam go po swojemu
>>>> Urządzaj sobie, ale go też używaj!
>>> czemu krzyczysz?

>> Krzyczy się zwyczajowo w Necie dużymi literami. Wykrzyknik stosuje się
>> na końcu zdania w trybie rozkazującym. To nie oznacza, że to jest
>> rozkaz, albo podniesiony głos - tylko takie są zasady pisowni w naszym
>> języku. Ale jeśli Cię obudziłem, to przepraszam! ;DDD

> właściwie za bardzo nie chce mi się myśleć

Nie ma potrzeby, mózg zrobi to za Ciebie! ;DDD (that is joke)

>>>>>> Spróbuj jednak z tego wyciągnąć inny wniosek. Pomiń we wniosku
>>>>>> pojęcie zniewolenia.
>>>>> mam się tego już nie czepiać? to się czepie czego innego... zjawisko
>>>>> wyparcia to fikcja literacka, tak samo jak fałszywe wspomnienia,
>>>>> podobnie przypisywanie mózgowi właściwości powstałych dopiero w
>>>>> procesie socjalizacji, a konieczność spójności ego to już banialuki,
>>>>> doskonale wystarczająca jest akceptacja środowiskowa, bo na zewnątrz
>>>>> wystarczy złudzenie posiadania dobrych argumentów dowolnie
>>>>> niemerytorycznych
>>>> To koncepcja niskich lotów. Czym jest "złudzenie posiadania dobrych
>>>> argumentów"? Dla kogo mają być konkretnie przeznaczone, bo odbiór
>>>> argumentów różni się dla każdej jednostki? No i złudzenia maja to do
>>>> siebie, że sa ulotne. Więc co potem?
>>> gwarancje też mogą okazać się pozorne, albo się zdezaktualizować.
>>> argumentów dostarcza się tym którzy z jakichś powodów mogą ich żądać

>> Wszystko jest gówno z wyjatkiem moczu... w zasadzie. Nie masz już
>> bardziej interesujących argumentów? Bo że będą przekonujące, to się od
>> kilku już postów nie spodziewam. ;)

> serio stosujesz jakieś wyparcia? ja po prostu nie myślę jak mnie
> coś nie zmusza, z kolei te tzw fałszywe wspomnienia niczym się nie
> różnią od fałszywej informacji, którą ktoś ma za prawdziwą, no chyba
> że ktoś żyje w jakimś własnym świecie i pamięta lepiej to co mówił
> niż to w czym uczestniczył, co naturalne raczej nie jest

Z tymi wyparciami, to też jest tak, że są bardzo praktyczne. Moim zdaniem
wypieramy ze świadomości te informacje, których się boimy (odczuwamy lęk)
albo informacje, które nie pasują nam do spójnego paradygmatu (takiej mapy
rzeczywistości), co również może sprowadzać się do jakiegoś lęku, obaw.
Wyparcie jest w końcu mechanizmem obronnym i to nasz mózg je stosuje
bardziej, niż my sami czyli dzieje się to poniekąd samoczynnie. My w tym
czasie możemy spokojnie wykonywać swoje priorytety.

>>>>>> Bo "radzenie sobie" z czymkolwiek nie jest zniewoleniem człowieka
>>>>>> przez sposoby.
>>>>> ale dowolna konieczność już tak
>>>> Jeszcze raz spróbuję Ci wytłumaczyć, o co mi chodzi: Uwaga! Musisz
>>>> tylko niektóre, najważniejsze sprawy wybierać do analizowania przy
>>>> podejmowaniu ważkich decyzji. Wszystkich niewyjaśnionych spraw masz na
>>>> codzień tak wiele, że próba ich rozwiązywania w zgodzie z jedyną
>>>> najprawdziwszą prawdą zajęłaby Ci tak wiele czasu, że życie uciekło by
>>>> Ci już przy trzeciej z kolei. Dlatego przyjmujesz (Twój mózg sam to
>>>> robi) rozwiązanie pierwsze Ci pasujące i jedziesz dalej.

>>> dużo zależy od subiektywnej wagi problemu

>> Zgoda, ale ja mówię o ilości. Subiektywnie masz czas na wybór
>> niewielkiej ilości spraw do rozwiązania. Może musisz koniecznie
>> wiedzieć, jaki plan dla Rosji ma Putin i konieczne będzie dla Ciebie
>> studiować politykę stosunków wschodnich - a mnie to może wisieć, bo mam
>> inne priorytety. A sprawę zamysłów Putina jakoś sobie muszę w głowie
>> poukładać, żeby nie zesrać się ze strachu przy każdym jego lekceważącym
>> i straszącym Polskę przemówieniu. Jeśli nie będzie mi się chciało nad
>> tym długo zastanawiać, mój mózg uzupełni luki w ciągłości logicznego
>> wywodu bez mojego udziału bezpośredniego. Skorzysta tylko z zasobów
>> mojej (swojej) świadomej i podświadomej wiedzy. ;)

> fakt, gdzieś tam w pozornym uśpieniu odbywają się różne działania
> kombinatoryczne, a że dla mózgu najistotniejsze są jego potrzeby,
> zwłaszcza bezpieczeństwo i to rzeczywiście może prowadzić do
> gorączkowej mózgowej aktywności, jeśli człowiek zajmie się czym
> innym to i tak może się ona odbywać w podświadomości. chyba tak
> właśnie jest.
> btw nawet nie wiem co tak się odbywa na wschodzie, jakoś mało
> mnie to interesuje

Twoja podświadomość jednak pozlepia wszystko, co Twój mózg zmagazynował
przez lata o Wschchodzie i jakąś mapkę skonstruował. W razie potrzeby Twoja
świadomość po nią sięgnie.

>>>> Jest przecież pewna granica. Zamiast szukać igły w stogu siana,
>>>> idziesz kupić cały nowy igielnik. Nie warto rozczesywać godzinami
>>>> skołtuniałych włosów. Lepiej je odciąć, a one odrosną. :)
>>> to prawda, mózg ułatwia życie, można go np. nauczyć skupienia
>>> na tym co w danej chwili właścicielowi wydaje się ważniejsze
>> Bezwzględnie tak. :)

> niech żyje mózg ;)

Niech żyje i króluje po wsze czasy! ;)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2007-11-28 19:25:51

Temat: Re: dwa artykuły
Od: Marek Krużel <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mon, 26 Nov 2007 02:12:41 +0100, michal napisze:

>>>>>>>>>>>> http://tinyurl.com/2cajo2
>
>>>>>>>>>>>> ten drugi to oczywiście brednie czyli chciejstwa, mieszanie
>>>>>>>>>>>> zeznań i wartościowań z rzeczywistością, ta pani albo ma
>>>>>>>>>>>> poważny problem, albo jest podatna na sugestie, ma skłonna do
>>>>>>>>>>>> manipulacji, lub jest to opiniotfurczość, ewentualnie
>>>>>>>>>>>> prowokacja
>>>>>>>>>>> Ten pierwszy przeszedł Ci gładko, choć masz awersje do
>>>>>>>>>>> prowadzonych badań społecznych. Conajmniej dziwne mi się to
>>>>>>>>>>> wydało. Tak samo, jak dziwne jest, że atakujesz Dziennkarkę
>>>>>>>>>>> Olgę Woźniak, która pozbierała pewnie jakieś fakty naukowe,
>>>>>>>>>>> żeby zobrazować od dawna znaną tezę, że każdy z nas
>>>>>>>>>>> konfabuluje rzeczywistość.
>>>>>>>>>> konfabulują raczej ci którzy czują się zmuszani do składania
>>>>>>>>>> zeznań, po prostu pamięć jest zawodna, czasem podpowiada np.
>>>>>>>>>> kompilacje różnych wspomnień
>>>>>>>>> Więc rozszerz sobie to pojęcie o interpretowanie dla wygody,
>>>>>>>>> żeby nie utrudniać sobie życia.
>>>>>>>> a więc jednak człowiek przystosowuje się świadomie, czyli żadnej
>>>>>>>> tyranii mózgu nie ma, najwyżej uświadomienie sobie konieczności
>>>>>>>> ułatwiania mózgowi życia ;)
>>>>>>> Dla Ciebie nie ma, bo Ty jesteś od mózgu mądrzejszy. Jesteś w
>>>>>>> opozycji do mózgu?
>>>>>> ? my brain is my castle, urządzam go po swojemu
>>>>> Urządzaj sobie, ale go też używaj!
>>>> czemu krzyczysz?
>
>>> Krzyczy się zwyczajowo w Necie dużymi literami. Wykrzyknik stosuje się
>>> na końcu zdania w trybie rozkazującym. To nie oznacza, że to jest
>>> rozkaz, albo podniesiony głos - tylko takie są zasady pisowni w naszym
>>> języku. Ale jeśli Cię obudziłem, to przepraszam! ;DDD
>
>> właściwie za bardzo nie chce mi się myśleć
>
> Nie ma potrzeby, mózg zrobi to za Ciebie! ;DDD (that is joke)

jest aktywny, i czasem coś "wymyśli"...

>>>>>>> Spróbuj jednak z tego wyciągnąć inny wniosek. Pomiń we wniosku
>>>>>>> pojęcie zniewolenia.
>>>>>> mam się tego już nie czepiać? to się czepie czego innego...
>>>>>> zjawisko wyparcia to fikcja literacka, tak samo jak fałszywe
>>>>>> wspomnienia, podobnie przypisywanie mózgowi właściwości powstałych
>>>>>> dopiero w procesie socjalizacji, a konieczność spójności ego to już
>>>>>> banialuki, doskonale wystarczająca jest akceptacja środowiskowa, bo
>>>>>> na zewnątrz wystarczy złudzenie posiadania dobrych argumentów
>>>>>> dowolnie niemerytorycznych
>>>>> To koncepcja niskich lotów. Czym jest "złudzenie posiadania dobrych
>>>>> argumentów"? Dla kogo mają być konkretnie przeznaczone, bo odbiór
>>>>> argumentów różni się dla każdej jednostki? No i złudzenia maja to do
>>>>> siebie, że sa ulotne. Więc co potem?
>>>> gwarancje też mogą okazać się pozorne, albo się zdezaktualizować.
>>>> argumentów dostarcza się tym którzy z jakichś powodów mogą ich żądać
>
>>> Wszystko jest gówno z wyjatkiem moczu... w zasadzie. Nie masz już
>>> bardziej interesujących argumentów? Bo że będą przekonujące, to się od
>>> kilku już postów nie spodziewam. ;)
>
>> serio stosujesz jakieś wyparcia? ja po prostu nie myślę jak mnie coś
>> nie zmusza, z kolei te tzw fałszywe wspomnienia niczym się nie różnią
>> od fałszywej informacji, którą ktoś ma za prawdziwą, no chyba że ktoś
>> żyje w jakimś własnym świecie i pamięta lepiej to co mówił niż to w
>> czym uczestniczył, co naturalne raczej nie jest
>
> Z tymi wyparciami, to też jest tak, że są bardzo praktyczne. Moim
> zdaniem wypieramy ze świadomości te informacje, których się boimy
> (odczuwamy lęk) albo informacje, które nie pasują nam do spójnego
> paradygmatu (takiej mapy rzeczywistości), co również może sprowadzać się
> do jakiegoś lęku, obaw. Wyparcie jest w końcu mechanizmem obronnym i to
> nasz mózg je stosuje bardziej, niż my sami czyli dzieje się to poniekąd
> samoczynnie. My w tym czasie możemy spokojnie wykonywać swoje
> priorytety.

o ile to działa samoczynnie, nie przeczę że u źródła są to naturalne
mechanizmy obronne, ale całkiem świadomie też można nie myśleć o tym
na co nie mamy, czy nie chcemy mieć wpływu, a własne przekonania, ani
ich spójność wcale nie muszą subiektywnie być zagrożone albo nawet
wydawać się niezbywalne, niektórzy chętnie zmieniają poglądy...
np. na trudniejsze do zakwestionowania ;)

>>>>>>> Bo "radzenie sobie" z czymkolwiek nie jest zniewoleniem człowieka
>>>>>>> przez sposoby.
>>>>>> ale dowolna konieczność już tak
>>>>> Jeszcze raz spróbuję Ci wytłumaczyć, o co mi chodzi: Uwaga! Musisz
>>>>> tylko niektóre, najważniejsze sprawy wybierać do analizowania przy
>>>>> podejmowaniu ważkich decyzji. Wszystkich niewyjaśnionych spraw masz
>>>>> na codzień tak wiele, że próba ich rozwiązywania w zgodzie z jedyną
>>>>> najprawdziwszą prawdą zajęłaby Ci tak wiele czasu, że życie uciekło
>>>>> by Ci już przy trzeciej z kolei. Dlatego przyjmujesz (Twój mózg sam
>>>>> to robi) rozwiązanie pierwsze Ci pasujące i jedziesz dalej.
>
>>>> dużo zależy od subiektywnej wagi problemu
>
>>> Zgoda, ale ja mówię o ilości. Subiektywnie masz czas na wybór
>>> niewielkiej ilości spraw do rozwiązania. Może musisz koniecznie
>>> wiedzieć, jaki plan dla Rosji ma Putin i konieczne będzie dla Ciebie
>>> studiować politykę stosunków wschodnich - a mnie to może wisieć, bo
>>> mam inne priorytety. A sprawę zamysłów Putina jakoś sobie muszę w
>>> głowie poukładać, żeby nie zesrać się ze strachu przy każdym jego
>>> lekceważącym i straszącym Polskę przemówieniu. Jeśli nie będzie mi się
>>> chciało nad tym długo zastanawiać, mój mózg uzupełni luki w ciągłości
>>> logicznego wywodu bez mojego udziału bezpośredniego. Skorzysta tylko z
>>> zasobów mojej (swojej) świadomej i podświadomej wiedzy. ;)
>
>> fakt, gdzieś tam w pozornym uśpieniu odbywają się różne działania
>> kombinatoryczne, a że dla mózgu najistotniejsze są jego potrzeby,
>> zwłaszcza bezpieczeństwo i to rzeczywiście może prowadzić do
>> gorączkowej mózgowej aktywności, jeśli człowiek zajmie się czym innym
>> to i tak może się ona odbywać w podświadomości. chyba tak właśnie jest.
>> btw nawet nie wiem co tak się odbywa na wschodzie, jakoś mało mnie to
>> interesuje
>
> Twoja podświadomość jednak pozlepia wszystko, co Twój mózg zmagazynował
> przez lata o Wschchodzie i jakąś mapkę skonstruował. W razie potrzeby
> Twoja świadomość po nią sięgnie.

tak, takie stereotypy na własny użytek, nie interesując się specjalnie
trudno o coś więcej

>>>>> Jest przecież pewna granica. Zamiast szukać igły w stogu siana,
>>>>> idziesz kupić cały nowy igielnik. Nie warto rozczesywać godzinami
>>>>> skołtuniałych włosów. Lepiej je odciąć, a one odrosną. :)
>>>> to prawda, mózg ułatwia życie, można go np. nauczyć skupienia na tym
>>>> co w danej chwili właścicielowi wydaje się ważniejsze
>>> Bezwzględnie tak. :)
>
>> niech żyje mózg ;)
>
> Niech żyje i króluje po wsze czasy! ;)

lol, "wsze czasy" to daleka perspektywa, człowiek z natury jest egoistą,
chyba że mu coś odbije i myśli inaczej

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2007-11-28 23:24:28

Temat: Re: dwa artykuły
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek Krużel" napisał w wiadomości:
...

>>> serio stosujesz jakieś wyparcia? ja po prostu nie myślę jak mnie coś
>>> nie zmusza, z kolei te tzw fałszywe wspomnienia niczym się nie różnią
>>> od fałszywej informacji, którą ktoś ma za prawdziwą, no chyba że ktoś
>>> żyje w jakimś własnym świecie i pamięta lepiej to co mówił niż to w
>>> czym uczestniczył, co naturalne raczej nie jest

>> Z tymi wyparciami, to też jest tak, że są bardzo praktyczne. Moim
>> zdaniem wypieramy ze świadomości te informacje, których się boimy
>> (odczuwamy lęk) albo informacje, które nie pasują nam do spójnego
>> paradygmatu (takiej mapy rzeczywistości), co również może sprowadzać się
>> do jakiegoś lęku, obaw. Wyparcie jest w końcu mechanizmem obronnym i to
>> nasz mózg je stosuje bardziej, niż my sami czyli dzieje się to poniekąd
>> samoczynnie. My w tym czasie możemy spokojnie wykonywać swoje
>> priorytety.

> o ile to działa samoczynnie, nie przeczę że u źródła są to naturalne
> mechanizmy obronne, ale całkiem świadomie też można nie myśleć o tym
> na co nie mamy, czy nie chcemy mieć wpływu, a własne przekonania, ani
> ich spójność wcale nie muszą subiektywnie być zagrożone albo nawet
> wydawać się niezbywalne, niektórzy chętnie zmieniają poglądy...
> np. na trudniejsze do zakwestionowania ;)

Myślę, że można. Wymaga to jednak treningu i to bardzo zaangażowanego. Ale
to, o czym piszesz, może wcale nie jest wyparciem, tylko świadomym
działaniem, za którym stoi jakiś konkretny cel. Musimy pamiętać, że
większość naszych bliższych i dzlszych celów nie jest wcale określona przez
świadomość. Wiele celów mamy jakby zakodowane gdzieś z "tyłu głowy".
mechanizm wyparcia w jakimś sensie wiąże się z takim zakodowanym celem.
Każdy z nas ma na przykład swój wewnętrzny system przyzwyczajeń odnoszących
się do utrzymywania kondycji fizycznej czy zdrowia.
U jednej osoby będzie to zawsze wbieganie do góry po schodach zamiast
spokojnego wchodzenia, chodzenie zimą w czapce, spożywanie tylko gorących
napojów przed wyjściem z domu oraz kompanie się w wannie przed snem.
Ktoś inny natomiast dla hartu w mroźny dzień odsłania tors przez odpięcie
dwóch guzików pod szyją, nigdy nie zakłada czapki, zawsze pije zimne napoje
z lodówki a myje się dokładnie tylko rano i w zimnej wodzie, za to samą
głowę myje w bardzo gorącej.
Na końcu tych wszystkich nawykowych działań jest gdzieś jakiś nieokreślony
ściśle cel. Bo na ten niesprecyzowany cel składają się duże ilości różbych
decyzji z przeszłości. Wiąże je jakiś wspólny wątek. Wszystko jakby zebrać
do kupy, to może nie mieć specjalnie sensu, ale pasuje do jakiejś
podświadomej koncepcji i jest z nią spójne. Nie zastanawiamy się nad tym na
codzień w ogóle i jakby nas ktoś o to zapytał, czemu robimy zwyczajowo tak a
nie inaczej, to musielibyśmy dużo czasu poświęcić, żeby spróbować to
logicznie wytłumaczyć. I daję sobie głowę uciąć, że będziemy zmyślać, jak
coś nie będziemy potrafili logicznie wytłumaczyć. Po to, żeby wszystko, co
opowiemy miało jakąś logiczna konstrukcję. To będzie dla naszego mózgu
ważniejsze niż najprawdziwsza prawda. Nie jest tak? :)

>>>>>>>> Bo "radzenie sobie" z czymkolwiek nie jest zniewoleniem człowieka
>>>>>>>> przez sposoby.
>>>>>>> ale dowolna konieczność już tak
>>>>>> Jeszcze raz spróbuję Ci wytłumaczyć, o co mi chodzi: Uwaga! Musisz
>>>>>> tylko niektóre, najważniejsze sprawy wybierać do analizowania przy
>>>>>> podejmowaniu ważkich decyzji. Wszystkich niewyjaśnionych spraw masz
>>>>>> na codzień tak wiele, że próba ich rozwiązywania w zgodzie z jedyną
>>>>>> najprawdziwszą prawdą zajęłaby Ci tak wiele czasu, że życie uciekło
>>>>>> by Ci już przy trzeciej z kolei. Dlatego przyjmujesz (Twój mózg sam
>>>>>> to robi) rozwiązanie pierwsze Ci pasujące i jedziesz dalej.

>>>>> dużo zależy od subiektywnej wagi problemu

>>>> Zgoda, ale ja mówię o ilości. Subiektywnie masz czas na wybór
>>>> niewielkiej ilości spraw do rozwiązania. Może musisz koniecznie
>>>> wiedzieć, jaki plan dla Rosji ma Putin i konieczne będzie dla Ciebie
>>>> studiować politykę stosunków wschodnich - a mnie to może wisieć, bo
>>>> mam inne priorytety. A sprawę zamysłów Putina jakoś sobie muszę w
>>>> głowie poukładać, żeby nie zesrać się ze strachu przy każdym jego
>>>> lekceważącym i straszącym Polskę przemówieniu. Jeśli nie będzie mi się
>>>> chciało nad tym długo zastanawiać, mój mózg uzupełni luki w ciągłości
>>>> logicznego wywodu bez mojego udziału bezpośredniego. Skorzysta tylko z
>>>> zasobów mojej (swojej) świadomej i podświadomej wiedzy. ;)

>>> fakt, gdzieś tam w pozornym uśpieniu odbywają się różne działania
>>> kombinatoryczne, a że dla mózgu najistotniejsze są jego potrzeby,
>>> zwłaszcza bezpieczeństwo i to rzeczywiście może prowadzić do
>>> gorączkowej mózgowej aktywności, jeśli człowiek zajmie się czym innym
>>> to i tak może się ona odbywać w podświadomości. chyba tak właśnie jest.
>>> btw nawet nie wiem co tak się odbywa na wschodzie, jakoś mało mnie to
>>> interesuje

>> Twoja podświadomość jednak pozlepia wszystko, co Twój mózg zmagazynował
>> przez lata o Wschchodzie i jakąś mapkę skonstruował. W razie potrzeby
>> Twoja świadomość po nią sięgnie.

> tak, takie stereotypy na własny użytek, nie interesując się specjalnie
> trudno o coś więcej

>>>>>> Jest przecież pewna granica. Zamiast szukać igły w stogu siana,
>>>>>> idziesz kupić cały nowy igielnik. Nie warto rozczesywać godzinami
>>>>>> skołtuniałych włosów. Lepiej je odciąć, a one odrosną. :)
>>>>> to prawda, mózg ułatwia życie, można go np. nauczyć skupienia na tym
>>>>> co w danej chwili właścicielowi wydaje się ważniejsze
>>>> Bezwzględnie tak. :)

>>> niech żyje mózg ;)
>>
>> Niech żyje i króluje po wsze czasy! ;)

> lol, "wsze czasy" to daleka perspektywa, człowiek z natury jest egoistą,
> chyba że mu coś odbije i myśli inaczej

Hehe, tak jak u Drzyzgi w tamtym tygodniu w "rozmowy w toku" gościu usiłował
wszystkim obecnym wytłumaczyć, że bezpłatnie chce oddawać swoją spermę
kobietom, które nie mogą mieć dzieci - pod warunkiem, że tę kobietę pozna i
uzna, że jest godna być matką za jego przyczynkiem. Chce robić to po to,
żeby pomagać. Nic więcej nie chce. Ale nikt na sali nie chciał mu uwierzyć w
czyste intencje...

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kiedy PiterPan zostaje Hackiem...
Calling All Angels ... at 01.03
AGRESJA..
Wlewasz mi balsam w serce moje.
miłość

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »