Strona główna Grupy pl.sci.psychologia dyskalkulia dosc pozno

Grupy

Szukaj w grupach

 

dyskalkulia dosc pozno

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-02-15 23:16:36

Temat: dyskalkulia dosc pozno
Od: reiro <r...@o...lk> szukaj wiadomości tego autora

Chcialbym spytac czy mozliwe zeby zaburzenia, przypominajace, przynajmniej
z tego co wyczytalem, dyskalkulie, pojawily sie w wieku lat 18?

To dziwne, bo od zawsze dobrze radzilem soebie z matematyka. W podstawowce
nie mialem problemow, pozniej takze. Dopiero w liceum nie wiedziec czemu
zaczely sie problemy. Zaczalem stopniowo tracic wyobraznie przestrzenna
oraz zdolnosci mamematyczne, ktore kiedys nabylem. Klopoty powiekszaly sie
mimo zwiekszania ilosci czasu, ktory poswiecalem na matematyke. Poczatkowo
uczylem sie tylko przed klasowkami.

Teraz na matematyke poswiecam przecietnie 2-3 godziny dziennie, jednak
czesto gdy ucze sie rzeczy trudniejszyk, nie potrafie, nawet przez
kilkadziesiat minut, policzyc rzeczy tak latwiej jak pierwiastek. Zapisuje
kilka stron starajac sie rozwiazac, dopiero potem widze ze tu cos
przeoczylem, tam zapomniaelm i ogarnia mnie, ni mniej, nie wiecej,
przerazenie.

Utrata zdolnosci dotyczy nie tylko umiejetnosci kojarzenia wzorow i samego
liczenia, ale i zapamietywania liczb oraz ich odstarzania, mimo dobrej
pamieci do slow.

Czy mozliwe, ze to zaburzenie ma za soba jakies podloze organiczne? A moze
silny stres wywoluje takie efekty?

Moj mejl emsihammer((@)).tlen.pl prsze usunac (( ))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-02-15 23:55:26

Temat: Re: dyskalkulia dosc pozno
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

reiro; <o...@n...gazeta.pl> :

> Chcialbym spytac czy mozliwe zeby zaburzenia, przypominajace, przynajmniej
> z tego co wyczytalem, dyskalkulie, pojawily sie w wieku lat 18?
>
> To dziwne, bo od zawsze dobrze radzilem soebie z matematyka. W podstawowce
> nie mialem problemow, pozniej takze. Dopiero w liceum nie wiedziec czemu
> zaczely sie problemy. Zaczalem stopniowo tracic wyobraznie przestrzenna
> oraz zdolnosci mamematyczne, ktore kiedys nabylem. Klopoty powiekszaly sie
> mimo zwiekszania ilosci czasu, ktory poswiecalem na matematyke. Poczatkowo
> uczylem sie tylko przed klasowkami.
>
> Teraz na matematyke poswiecam przecietnie 2-3 godziny dziennie, jednak
> czesto gdy ucze sie rzeczy trudniejszyk, nie potrafie, nawet przez
> kilkadziesiat minut, policzyc rzeczy tak latwiej jak pierwiastek. Zapisuje
> kilka stron starajac sie rozwiazac, dopiero potem widze ze tu cos
> przeoczylem, tam zapomniaelm i ogarnia mnie, ni mniej, nie wiecej,
> przerazenie.
>
> Utrata zdolnosci dotyczy nie tylko umiejetnosci kojarzenia wzorow i samego
> liczenia, ale i zapamietywania liczb oraz ich odstarzania, mimo dobrej
> pamieci do slow.
>
> Czy mozliwe, ze to zaburzenie ma za soba jakies podloze organiczne? A moze
> silny stres wywoluje takie efekty?

Silny stres w długim okresie czasu to też zaburzenie organiczne, choć
"usuwalne". Jako niespecjalista mogę tylko doradzić zmniejszenie
zaangażowania w naukę matematyki, wręcz odpoczynek [np. tydzień - lepiej
dłużej] no i oczywiście wizytę u specjalisty, choć jak zwykle preferuję
psychiatrów a nie psychologów [ze względu na większy wybór oferowanych
metod leczenia]. Tak na odległość to mogę sobie tylko pogdybać i to
według swoich własnych definicji - z tym że w Twoich objawach powinien
pojawić się wzrost zdolności werbalnych w miarę utraty zdolności
matematycznych.

Flyer - Broń Boże nie specjalista
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-16 11:33:47

Temat: Re: dyskalkulia dosc pozno
Od: "vonBraun" <i...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Chcialbym spytac czy mozliwe zeby zaburzenia, przypominajace, przynajmniej  
> z tego co wyczytalem, dyskalkulie, pojawily sie w wieku lat 18?
>
> To dziwne, bo od zawsze dobrze radzilem soebie z matematyka. W podstawowce  
> nie mialem problemow, pozniej takze. Dopiero w liceum nie wiedziec czemu  
> zaczely sie problemy. Zaczalem stopniowo tracic wyobraznie przestrzenna  
> oraz zdolnosci mamematyczne, ktore kiedys nabylem. Klopoty powiekszaly sie  
> mimo zwiekszania ilosci czasu, ktory poswiecalem na matematyke. Poczatkowo  
> uczylem sie tylko przed klasowkami.
>
> Teraz na matematyke poswiecam przecietnie 2-3 godziny dziennie, jednak  
> czesto gdy ucze sie rzeczy trudniejszyk, nie potrafie, nawet przez  
> kilkadziesiat minut, policzyc rzeczy tak latwiej jak pierwiastek. Zapisuje  
> kilka stron starajac sie rozwiazac, dopiero potem widze ze tu cos  
> przeoczylem, tam zapomniaelm i ogarnia mnie, ni mniej, nie wiecej,  
> przerazenie.
>
> Utrata zdolnosci dotyczy nie tylko umiejetnosci kojarzenia wzorow i samego  
> liczenia, ale i zapamietywania liczb oraz ich odstarzania, mimo dobrej  
> pamieci do slow.
>
> Czy mozliwe, ze to zaburzenie ma za soba jakies podloze organiczne? A moze  
> silny stres wywoluje takie efekty?
>
> Moj mejl emsihammer((@)).tlen.pl prsze usunac (( ))


Zacznij od badania neuropsychologicznego.
Na podstawie jego wyników łatwiej będzie podjąć
decyzję czy dalej pójść drogą 'psychiatra/psycholog'
i potem np.: relaksacja/psychoterapia i/lub leki
czy 'neuropsycholog/neurolog'. a potem diagnostyka
typu rezonans magnetyczny, EEG, i potem szukanie czegoś
w mózgu. Na podstwie samego wywiadu nie da się tego
w większości sytuacji określić.

pozdrawiam
vonBraun


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-16 14:14:46

Temat: Re: dyskalkulia dosc pozno
Od: reiro <r...@o...lk> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 16 Feb 2005 12:33:47 +0100, vonBraun <i...@s...pl>
napisał:


> Zacznij od badania neuropsychologicznego.

Gdzie mozna przeprowadzic takie badanie?

> Na podstawie jego wyników łatwiej będzie podjąć
> decyzję czy dalej pójść drogą 'psychiatra/psycholog'
> i potem np.: relaksacja/psychoterapia i/lub leki
> czy 'neuropsycholog/neurolog'. a potem diagnostyka
> typu rezonans magnetyczny, EEG, i potem szukanie czegoś
> w mózgu.

Bylem u neurologa jakies 3 lata temu z powodu silnych zawrotow glowy,
ktore prowadzily do chwilowych niedotlenien mozgu i wylaczania narzadu
widzenia na pewien okres czasu tj. od 1 do 7-8 seund. Badania EEG wykazaly
z tego co pisza fale theta w prawej polkoli skroniowej, robiono mi tez
MRI, ale nie wykazalo zadnych zmian. Neurolog powiedzial ze nie mam sie
czym martwic i powiedzial cos dziwnego, mowi ze czesc w ktorej sa fale
theta jest odpowiedzialna za zdolnosci matematyczne i powiedzial ze
matematyk ze mnie nie bedzie. Powiedzial ze ta czesc mozgu jest jakby
obumarla. Mowil to takim tonem jakby zartowal, wiec pomyslalem ze tak
jest rzeczywiscie. Poza tym w tamtym okresie matematyka szla mi swietnie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-16 14:20:28

Temat: Re: dyskalkulia dosc pozno
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

reiro:
> ... Mowil to takim tonem jakby zartowal, wiec pomyslalem
> ze tak jest rzeczywiscie. Poza tym w tamtym okresie
> matematyka szla mi swietnie.

Co sie stalo ze robiles te badania?
Miales jakis wypadek, czy cos innego?

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-16 15:17:12

Temat: Re: dyskalkulia dosc pozno
Od: "vonBraun" <i...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

reiro wrote:
> Dnia 16 Feb 2005 12:33:47 +0100, vonBraun <i...@s...pl>
> napisał:
>
>
>> Zacznij od badania neuropsychologicznego.
>
>
> Gdzie mozna przeprowadzic takie badanie?
Z jakiego miasta jesteś (do jakiego miasta wojewódzkiego masz blisko)?

>
>> Na podstawie jego wyników łatwiej będzie podjąć
>> decyzję czy dalej pójść drogą 'psychiatra/psycholog'
>> i potem np.: relaksacja/psychoterapia i/lub leki
>> czy 'neuropsycholog/neurolog'. a potem diagnostyka
>> typu rezonans magnetyczny, EEG, i potem szukanie czegoś
>> w mózgu.
>
>
> Bylem u neurologa jakies 3 lata temu z powodu silnych zawrotow glowy,
> ktore prowadzily do chwilowych niedotlenien mozgu i wylaczania narzadu
> widzenia na pewien okres czasu tj. od 1 do 7-8 seund. Badania EEG
> wykazaly z tego co pisza fale theta w prawej polkoli skroniowej,
> robiono mi tez MRI, ale nie wykazalo zadnych zmian. Neurolog powiedzial
> ze nie mam sie czym martwic i powiedzial cos dziwnego, mowi ze czesc w
> ktorej sa fale theta jest odpowiedzialna za zdolnosci matematyczne i
> powiedzial ze matematyk ze mnie nie bedzie. Powiedzial ze ta czesc
> mozgu jest jakby obumarla. Mowil to takim tonem jakby zartowal, wiec
> pomyslalem ze tak jest rzeczywiscie. Poza tym w tamtym okresie
> matematyka szla mi swietnie.

W świetle tego co piszesz (nie wiem czy nie pominąłeś
jeszcze jakiś ważnych szczegółów) warto chyba skupić się
na wyjaśnieniu do końca przyczyn opisanych przez Ciebie
chwilowych zaburzeń świadomości i widzenia. Sądzę, że
jest to tym bardziej ważne, że problem jakby się pogłębia.
Zaburzenia prawopółkulowe koncentrujące się w skroni
nie muszą dawać problemów w matematyce, ale zaburzenia
rozszerzające się na większy obszar prawej półkuli
(np. płat ciemieniowy) tak. Zatem należy zidentyfikować
przyczynę aby próbować zatrzymać ten proces. Myślę,
że warto też aby o nasilających się kłopotach w nauce
dowiedzieli się Twoi rodzice i aby nie zlekceważyli tego
co mówisz - możliwe, ze będzie potrzebna ich pomoc
przy 'załatwieniu' paru spraw (np. jeśli pojawi się
sugestia obserwacji na oddziale neurologii, lub koneczność
powtórzenia badań - np EEG i rezonansu - zwłaszcza z
tzw. 'programem naczyniowym' - badającym stan tętnic
mózgowych na okoliczność malformacji naczyniowych).

pozdrawiam
vonBraun

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-16 19:17:55

Temat: Re: dyskalkulia dosc pozno
Od: reiro <r...@o...lk> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 16 Feb 2005 15:20:28 +0100, cbnet <c...@n...pl> napisał:

> reiro:
>> ... Mowil to takim tonem jakby zartowal, wiec pomyslalem
>> ze tak jest rzeczywiscie. Poza tym w tamtym okresie
>> matematyka szla mi swietnie.
>
> Co sie stalo ze robiles te badania?
> Miales jakis wypadek, czy cos innego?

Nie, nie wypadek. Tzn, dawno w wieku jakichs 9 lat mialem wstrzasnienie
mozgu, ale nie wykryli zadnych zmian. Do neurologa poszedlem, gdyz mialem
chwilowe od 1do 7 sekund utraty widzenia, co czesto rpowadzilo do utraty
rownowagi i upadku. Kilka razy w domu uderzylem sie o podloge czy futryne
drzwi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-16 19:27:39

Temat: Re: dyskalkulia dosc pozno
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

reiro:
> ... w wieku jakichs 9 lat mialem wstrzasnienie mozgu,
> ale nie wykryli zadnych zmian.
> Do neurologa poszedlem, gdyz mialem chwilowe od 1do 7
> sekund utraty widzenia, co czesto rpowadzilo do utraty
> rownowagi i upadku. Kilka razy w domu uderzylem sie
> o podloge czy futryne drzwi.

To chyba musialy byc mocne uderzenia.

W jakim wieku byles u neurologa na badaniach o ktorych pisales?

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Pomóżcie!!! ;-)
teletubisie - dlaczego tak działają na dzieci?
Piętno byłego partnera
hipoteza genezis
Dlaczego kobiety malują twarze ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »