Data: 2003-05-10 10:06:52
Temat: Re: dziwne obiekty
Od: "uzus" <u...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
nawrocki <p...@n...art.pl> napisał(a):
> (fragment listu do Eliasza)
>
> Muszę ci coś opowiedzieć. W niedzielę, gdy kładłem się spać, coś mnie
> tknęło, żeby odsłonić żaluzje. Okazało się, że bezchmurne niebo było
> przepełnione tysiącami gwiazd.
> Gwiazdy zawsze mnie pasjonowały. Patrząc w nie, zawsze wyobrażałem sobie, że
> tam jest stwórca i że stamtąd pochodzi życie.
Czy to nie Ty podważałeś poznawczy walor wyobraźni?
> Tej nocy gapiłem się przez
> szybę dobre trzy godziny. Dostrzegłem tam bowiem coś dziwnego.
> Najpierw gapiłem się tak mimochodem na różne konstelacje, myśląc o nich tak
> jak mogli to robić ludzie pierwotni; szukając w nich znamion boga.
> Potem przypomniało mi się co mówiłeś, że mam przestać myśleć jak człowiek,
> bo to
> ja jestem myślą.
Myślę od wczoraj nad tą myślą, jednak wymyślić nie nie mogę, co Eliasz miał
na myśli.
> Spojrzałem wtedy na niebo tak, jak bym był częścią jego,
> jakbym przenikał je całe, a ono przenikało mnie. Nie widziałem już
> pojedynczych gwiazd, ale gwiazdy jako jedność. Z nieba wyłoniły się i inne
> gwiazdy, których wcześniej nie widziałem. Nie byłem już obserwatorem gwiazd,
> ale ich częścią.
> I wtedy właśnie dostrzegłem te dziwne obiekty, o których chciałem Ci
> opowiedzieć. Najpierw myślałem, że to plejady; meteoryty które pojawiają się
> na niebie wiosną i jesienią. Czytałem kiedyś o gwiazdach; dowiadywałem się
> sporo z książek i programów telewizyjnych; nawet chciałem sobie kupić
> teleskop.
" Plejady to gwiazdozbiór jest październikowy"-słowa J. Iwaszkiewicza
> Jednak te obiekty nie poruszały się jak rozpędzone bezwładne ciało
> przemierzające galaktykę. On coś w sobie miały.
Ciekawe co? Pewnie to , co przypuszczasz.
> Nie uważam, że były inteligentne, tak jak np. człowiek;
Trzeba było sprawdzić.
Wiedziałbyś, nie "uważał".
> poruszały się raczej
> mechanicznie, jakby miały wgrany jakiś program. Na niebie nie różniły się
> niczym od innych gwiazd. Gdyby były gwiazdami, można byłoby je zaliczyć do
> tych mniejszych, niebieskich.
Całkowicie nowatorska klasyfikacja i terminologia, przy kompletnym
wymieszaniu pojęć.
> Ich ruchy były jak gdyby skokowe;
> nie poruszały się ze stałą prędkością, ale
> gwałtownie przyśpieszały i zwalniały, poruszając się gzygzakiem. Wyglądało
> to tak, jakby czegoś szukały, na chwilę się nad czymś zatrzymywały, coś
> badały i ruszały dalej.
Domyślam się, czego szukały, ale nie powiem.
> Widziałem ich ze cztery, i każda poruszała się w innym kierunku. Plejady
> poruszają się w tym samym, i jest to kolejny argument, że niebyły to
> meteoryty. UFO to raczej nie było, choć nie mam pewności. Jak mówiłem, to
> wyglądało jak gwiazda. Nie jestem jednak w stanie podać przybliżonej
> odległości od ziemi - mogło to być kilka kilometrów, lub cała wieczność...
Czy nie była to konstelacja Słonia?
> Tego dnia gdy mi się to przytrafiło, dużo myślałem o Bogu, i o tym, że nigdy
> go nie doświadczyłem w sensie jego objawienia się mi. Potem poczułem jego
> obecność patrząc na te dziwne obiekty - czułem, że chce mi pokazać, że
> zmierzam w dobrym kierunku...
Czy nie zadam Ci zbyt osobistego pytania, jeśli Cię poproszę o sprecyzowanie
wyrażenia "dobry kierunek"?
Serdecznie pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|