Data: 2004-02-28 22:54:30
Temat: Re: ech to życie....
Od: "shadowofdarknes" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wielkie dzięki za odpowiedz !
Twój post, Twoje zdanie na ten temat jest podobne do mojego, lecz o nim już
zapomniałem :(, a Ty mi je znów przypomniałaś. Pisałem go w stanie
przygnębienia, powód wydaje sie prozaiczny i całkiem oczywisty ...
oczywiście dziewczyna mnie odrzuciła. Ale mniejsza z tym ;) dla mnie to
staje się powoli zamknięty rozdział. Po 3 dłłuuugggiiiccchhh latach
westchnień w końcu doszło do mnie że to nie ma sensu. I ten post stał się
takim pośrednim zakończeniem tamtego okresu ... Właśnie przez nią czułem się
jak bym był zakuty w łańcuchy - nie potrafiłem się śmiać ( zapomniałem co to
jest, jedynie sztuczny śmiech- jak ja tego nie nawidze : / ), a co najgorsze
wszystko zaczęło się sypać.
>>ucieka ? owszem... ale nie szczególnie dobre (chyba, ze bardzo tego
chcesz).
>>jesli trwa jakas dobra chwila, trzeba ja trzyyymac i duusic, az wycisniesz
z
>>niej pelnie szczescia :)
Wiem o co Ci chodzi ... żeby zatrzymać życie, żeby świat stanął w miejscu
aby ta chwila trwała wiecznie. Niestety nie może trwać długo, wystarczająco
długo żeby się nią w nacieszyć 100%....
Ja się nigdy nie załamuje całkowicie, mam takie okresy które nie trwają
dłużej niż 2 dni przez które mi się nic nie chce :/
Zawsze sobie tłumacze - "że musi być gorzej żeby w końcu mogło być lepiej
..."
>>jak to nie ?! jeśli dostrzegasz, ze twoje życie jest puste napełnij je,
>>staraj się, ciesz się... abys pod koniec mogl powiedziec : "to bylo cos"
:))
Przypomniałaś mi słowa piosenki Eldo-Plaża w której fragment leci jakoś
tak - ["...polecieć jak Ikar , na skrzydłach wolności, a jeśli spadnę to
szczęśliwy bo żyłem na prawdę..."] dzięki tej piosence zacząłem zdawać sobie
sprawę z tego że życie jest jedno, i nie należy go marnować na zastanawianie
się "a co by było gdyby ...." trzeba działać \, często tak jaj
powiedziałaś "egoistycznie", ale nigdy się nie zrobi tak że wszyscy będą
szczęśliwi
Tak ogóle to powoli zaczynam odkrywać swoje szczęście w takiej pewnej małej
osóbce :-), może to dzięki niej szczęście powraca, ale potrwa zanim wszystko
wróci do normy , ale nigdzie mi się nie spieszy. Mam czas ....
Wiem że nikt nie wpoi mi niczego, jedynie przyjaciele mogą nas wspierać. A
po tej wizycie psychologów se darowałem ich, byłem u 3 i nie dość ze wszyscy
gadali to samo, to co najgorsze żaden nie pomógł. Ważniejsze dla mnie jest
ciepłe i miłe słowo chociaż przesłane przez komputer, ale wiem że jest
szczere, a co jeszcze ważniejsze to to ze czuje się o niebo lepiej :)))
Dzięki !!
Najważniejsze jest żeby żyć w zgodzie z sobą, z tym co się uważa słuszne ...
(albo nie brak śmiechu był chyba groszy :) )
|