Data: 2008-05-23 07:48:09
Temat: Re: efekt Lucyfera
Od: tren R <t...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
bazyli4 pisze:
>> ok, tak czy owak - twoja informacja nosi wszelkie znamiona plotki :)
>
> No cóż, bawi mnie stanowisko, że to, czego nie można udowodnić, nie
> istnieje... ale... poza chwilowym zdenerwowaniem tamtymi wiadomościami
> cóż mnie obchodzą nieudacznicy z ipn...
ja bym to widział tak:
"W starożytnej Grecji, Sokrates (469 - 399 p.n.e.) był uważany za
człowieka, który posiada wielką mądrość i ogromny szacunek dla wiedzy.
Pewnego dnia znajomy spotkał wielkiego filozofa i powiedział:
- Sokratesie, wiesz czego właśnie dowiedziałem się o Twoim uczniu?
- Zaczekaj chwilę - odpowiedział Sokrates - zanim powiesz mi o tym, o
czym chcesz mi powiedzieć, chciałbym poddać Cię małej próbie. Taki
potrójny filtr, przez który przepuścimy Twoją informację.
- Potrójny filtr?
- Właśnie - kontynuował filozof - nim powiesz mi o moim uczniu,
sprawdźmy tę informację pod trzema kątami. Pierwszy filtr to PRAWDA. Czy
jesteś całkowicie pewien, że to o czym chcesz mi powiedzieć jest prawdą?
- Nie - odpowiedział znajomy - właściwie ja tylko dowiedziałem się o tym
od kogoś i...
- W porządku - przerwał mu Sokrates - więc tak naprawdę nie wiesz, czy
to jest prawda czy nie. Teraz drugi filtr - filtr DOBRA. Czy chcesz mi
powiedzieć o tym uczniu coś dobrego?
- Nie, wręcz przeciwnie...
- W takim razie - odparł uczony - chcesz mi powiedzieć coś złego o nim,
ale nie jesteś pewien czy jest to prawdą. Został jeszcze ostatni filtr:
filtr POŻYTECZNOŚCI. Czy to co chcesz mi powiedzieć jest dla mnie
pożyteczne?
- Nie, właściwie to nie...
- A więc - skonkludował Sokrates - jeśli to, o czym chcesz mi powiedzieć
nie jest ani prawdziwe, ani dobre, ani nawet przydatne dla mnie, to po
co o tym w ogóle mówić?"
|