Data: 2002-03-31 15:32:16
Temat: Re: emocje (dot. seksu)
Od: Dawid <p...@u...gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<x...@p...onet.pl> napisal:
>Glownym problemem okazaly sie nasze preferencje
>seksualne. Jestem facetem, ktory do tych spraw przywiazuje jednak dosc duza
>wage, po prostu jest mi to potrzebne. Ona z kolei ma bardzo niski temperament i
>nie ma takich potrzeb zwiazanych z powyzszym.
To nie do konca musi byc tak jak piszesz, ze ona ma niski temperament,
a Ty wysoki. Seks dla kobiety jest czesto czyms innym niz dla
mezczyzny. Czy raczej ma inne znaczenie. Jesli ona postrzega seks z
Toba np. jako mechaniczna czynnosc, to moze nie miec na niego ochoty.
Ale nie oznacza to od razu, ze ma niski temperament.
>Ten codzienny dyskomfort wystepuje najczesciej w sytuacjach gdy na
>przyklad ogladamy cos w telewizji i nagle na ekranie pojawia sie jakas intymna
>scena.
Jesli czujecie sie zaklopotani przy ogladaniu wszelkich scen
intymnych, to wedlug mnie oznacza to iz tak naprawde nie udalo Wam sie
na ten temat dobrze porozmawiac.
>Dodam jeszcze, ze rozmawialismy o naszym problemie wiele razy. To znaczy
>szczerze mowia niezbyt wiele, ale kilka razy tak. Nie rozmawialismy wiecej bo
>to zawsze ja zaczynalem rozmowe na ten temat. Ona sie zawsze wstydzila (tak
>mowi).
Najwyrazniej te rozmowy nie byly "wlasciwe" skoro problem pozostal, a
Wy czujescie dalej ten dyskomfort. Proponuje albo nauczyc sie
rozmawiac na takie tematy albo pojsc do jakies psychologa do par,
ktory nauczy Was tego.
>Sam nie wiem czy to wstyd czy po prostu postrzega moj temperament jak
>jakas anomalie.
Nie musi tego postrzegac jako anomalie, ale moze np. czus sie zle, bo
nie spelnia Twoich wymagan.
>W kazdym razie ile mozna? To NASZ problem czy tylko moj?
Sytuacja ciagnie sie od paru miesiecy, a Ty nie wiesz czy to Wasz
problem czy Twoj? ;-)
pozdrowienia
Dawid
ICQ: 16199503
|