Data: 2008-11-11 16:11:07
Temat: Re: ewangelia Tomasza
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cała filozofia buddyjska i wszelkie szkoły buddyjskie polegają
IMHO na utożsamieniu się z kimś kogo zaakceptują - mówiąc
językiem buddyjskim - zabłąkane "energie" (uwięzione pomiędzy?)
szukające dla siebie żywiciela.
Stąd też należy mieć w pogardzie tych, którzy sprawiają cierpienie
i samemu w tym względzie "dmuchać na zimne" (widocznie cierpiące
"energie" dostają jakiejś histerii w tym względzie), albo np być
gotowym do wykrojenia sobie kawałka ciała, aby nakarmić nim
zdychającego psa, zaś pomiędzy zwierzętami i ludźmi nie istnieją
w buddyźmie jakieś zasadniczo wielkie różnice... itd...itp.
Buddyzm to wyjątkowo chora religia, by nie powiedzieć: obrzydliwa
(notabene: ten wniosek zawdzięczam Redartowi).
Każdy kto ma do niej dystans, oraz trochę rozumu, ten może
samodzielnie dojść do podonych wniosków IMHO, a niektórzy
jej wyznawcy to _bardzo_ chorzy ludzie.
Notabene: nie spotkałem jeszcze większego obłudnika i durnia
od Redarta, więc potencjał Buddyzmu w tym zakresie zaiste
musi być wyjątkowo monstrualny.
--
CB
"Redart" <r...@o...pl> napisał(-a)
w wiadomości news:gfc94v$lgs$1@news.onet.pl:
> To spróbujmy:
> http://www.samadi.republika.pl/rart96.htm
|