Data: 2003-08-13 22:02:25
Temat: Re: filozofia to matka prawdziwych ludzi
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 13 Aug 2003 22:20:40 +0200, Flyer <f...@p...gazeta.pl>
wrote:
>Chcesz mi powiedzieć, że odkrywca praw [na marginesie - nie mam
>pretensji do bycia odkrywcą] wymyśla prawa, np. prawo Ohma, czy tylko
>odkrywa [znajduje] już istniejące mechanizmy? W tym ujęciu, "wymyślenie
>tematu" brzmi jakoś niepoważnie
Nawet jeśli prawa się "odkrywa" (z czym już się pozowolę nie zgodzić),
to sam obszar badań nie jest z pewnością przedmiotem odkrycia. Temat
pracy pochodzi z głowy.
>Czy ciemnotę/niewiedzę/nieznajomość można propagować?
Oczywiście. XIX-wieczni księża katoliccy robili coś takiego. :-)
>Nauka filozofii to
>czynność, ignorancja, to stan wiedzy - przecież to idiotycznie brzmi -
>nawoływanie do niewiedzy filozofii. :))))
Stan wiedzy jest jest konsekwencją nauki. Walka z nauką filozofii jest
więc w praktyce rozpowszechnianiem niewiedzy.
> I czy można cokolwiek
>propagować, bez, jak zapewne zauważyłeś, filozoficznie poprawnych
>argumentów [napisałeś propagować, a nie próba propagowania]?
Tak. Może to robić bezrefleksyjnie. Propaganda nie wymaga argumentów.
Tym się różni od przekonywania.
>Jeżeli
>można, to po co w takim razie jest filozofia, skoro można propagować
>przy użyciu filozoficznie niepoprawnych argumentów. Też efektywność.
M.in. właśnie po to, by w perswazji stosować przemyślane argumenty, a
nie bezrefleksyjnie powtarzać slogany.
>> Parę razy nawet
>> zastanawiałem się czy nie należy tego zamiłowania do niewiedzy
>> skojarzyć z Twoim wcześniejszym aplauzem dla posła Leppera. Tak czy
>> owak mój dzisiejszy limit złośliwości wyczerpał się. ;-)
>
>Wiem - sprostowałeś. Ale znów ciekawostka - a gdzie dowody? ;)
Dowody - na co?
--
Amnesiak
------
"Wszelka prawda jest prosta.
- Czy nie jest to złożonym kłamstwem?"
F. Nietzsche
|