Strona główna Grupy pl.sci.psychologia filozofia życia, prawda o społeczeństwie

Grupy

Szukaj w grupach

 

filozofia życia, prawda o społeczeństwie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 74


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2008-12-18 23:52:17

Temat: Re: filozofia życia, prawda o społeczeństwie
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości:

>>>>>>>>>>>>> chciałbyś być samcem alfa?
>>>>>>>>>>>> ups, rzeczywiście, chyba dobrze go wyczułeś
>>>>>>>>>>> w gruncie rzeczy, to bardzo proste.
>>>>>>>>>>> większość ludzi opowiada swoje historie, poprzez pryzmat
>>>>>>>>>>> swoich pragnień, dążeń czy też obaw. a dodatkowo, potrzeba
>>>>>>>>>>> władzy i wpływania na rzeczywistość też jest dość powszechna.
>>>>>>>>>>> jedna z najbardziej elementarnych prawd i zasad rządzących
>>>>>>>>>>> naszą komunikacją, brzmi: "każdy sądzi po sobie".

>>>>>>>>>>> i zrozumienie tego jest kluczowe dla porozumienia się.

>>>>>>>>>> chyba raczej kluczowe dla zrozumienia, że porozumienie jest
>>>>>>>>>> niemożliwe;)
>>>>>>>>>> Aska

>>>>>>>>> albo przynajmniej, że się po prostu czasami nie opłaca :)

>>>>>>>> Ekonomia zawsze weźmie górę.

>>>>>>> czy uczciwość jest pojęciem, które ma miejsce w ekonomii?

>>>>>> Naczelne.

>>>>> to opłacało się być sb-kiem? :)

>>>> Jak się okazało nie. Ale esbek mógł swoją misję traktować w
>>>> pozytywach pod wieloma względami.

>>> jak to nie? a co takiego było nieopłacalne?

>> Pomijając to, że znam osobiście przynajmniej dwóch esbeków i którym
>> zdecydowanie nie zazdroszczę teraźniejszości (nawet własne dzieci nie
>> chcą z nimi gadać), to jakie mogą mieć szczęśliwe życie w dzisiejszym
>> społeczeństwie? To, że może mają spore emerytury, to kiepski przywilej
>> wobec wytykania palcem.

> a skąd wiesz kto sb-k a kto nie?

O wszystkich, z którymi miałem pewnie do czynienia, nie wiem, ale ci
akurat się z tym nie kryli.
Jeden z nich kilka razy mi powtarzał, że kiedyś nam opowie, jak naprawdę
było z zamordowaniem Popiełuszki. Wierzyłem mu wtedy, że wie więcej, niż
podają media.
Drugiego, pijanego odwoziłem w nocy do domu jego własnym maluchem nie
mając jeszcze wtedy prawa jazdy. Zatrzymała nas drogówka i na własne oczy
widziałem, jak pokazał milicjantowi legitymację i było natychmiastowe:
"proszę jechać". Ogólnie rzecz biorąc nie trudno było w każdym środowisku
spotkać esbeka...
Nie, nie byłem esbekiem. :D

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2008-12-20 01:38:22

Temat: Re: filozofia życia, prawda o społeczeństwie
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

jbaskab pisze:
>
> Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:gi7u3e$41o$1@news.onet.pl...
>> Duch pisze:
>>> "tren R" <t...@p...pl> wrote in message
>>> news:gi7pjs$ktn$1@news.onet.pl...
>>>
>>>> chciałbyś być samcem alfa?
>>>
>>> ups, rzeczywiście, chyba dobrze go wyczułeś
>>
>> w gruncie rzeczy, to bardzo proste.
>> większość ludzi opowiada swoje historie, poprzez pryzmat swoich
>> pragnień, dążeń czy też obaw. a dodatkowo, potrzeba władzy i wpływania
>> na rzeczywistość też jest dość powszechna.
>>
>> jedna z najbardziej elementarnych prawd i zasad rządzących naszą
>> komunikacją, brzmi: "każdy sądzi po sobie".
>>
>> i zrozumienie tego jest kluczowe dla porozumienia się.
>
> chyba raczej kluczowe dla zrozumienia, że porozumienie jest niemożliwe;)
> Aska
>
No, w gruncie rzeczy "porozumienie" jest jakby asymptotą, można się do
niego jedynie bardziej i bardziej zbliżać

--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2008-12-20 01:45:10

Temat: Re: filozofia życia, prawda o społeczeństwie
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

michal pisze:

> Prawda jest bardziej banalna. Od naszej postawy zależy nasza zdolność
> dokonywania wyborów. Jeśli dominującym przkonaniem w moim
> światopogladzie będzie odczucie, że ktoś, coś, sytuacja, zmusza mnie do
> podejmowania określonych działań, to niewiele inicjatywy będę mógł z
> siebie wykrzesać. Okazje jedna za drugą będą śmigać mi przed nosem
> niezauważone.
> I odwrotnie, jeśli w mojej postawie dominującym elementem będzie
> poczucie , że właściwie nikt i nic mnie do niczego nie zmusza, wtedy
> będę bardziej otwarty na nadarzajace się okazje. Stać mnie bedzie nawet
> na brawurowe dezyzje.
> A dalej to już... jak mnie coś nie zabije, to mnie wzmocni. :D
> Każdy z nas jest trochę taki i trochę taki.
>
Ja bym się tu zastanowił.
Jeśli masz świadomość, że ktoś Cię do czegoś zmusza, możesz stawiać
opór. Poddać czyjeś porady, naciski dokładnej analizie, zapytać siebie
co zrobić, zainteresować się sprawą i podjąć ostateczną decyzję.

Jeśli ktoś jest przekonany o tym, że nikt na niego nie wywiera wpływu -
wyłączna krytyczne myślenie. Mógłbyś takiemu komuś zaaranżować subtelnie
różnego rodzaju "wskazówki" na jego drodze, postawić parę przeszkód, a
on wiedziony swą "wolnością" dojdzie do punktu, który Ty dla niego
wyznaczyłeś. Przekonany święcie o tym, że jest wolny i niezależny.

Osoba, która doszukuje się (oczywiście nie obsesyjnie) prób nacisku i
manipulacji dookoła, jest moim zdaniem mniej podatna na wpływy, mimo że
nie czuje się w pełni wyzwolona.

--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2008-12-20 23:58:57

Temat: Re: filozofia życia, prawda o społeczeństwie
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "adamoxx1" napisał w wiadomości
> michal pisze:

>> Prawda jest bardziej banalna. Od naszej postawy zależy nasza zdolność
>> dokonywania wyborów. Jeśli dominującym przkonaniem w moim
>> światopogladzie będzie odczucie, że ktoś, coś, sytuacja, zmusza mnie do
>> podejmowania określonych działań, to niewiele inicjatywy będę mógł z
>> siebie wykrzesać. Okazje jedna za drugą będą śmigać mi przed nosem
>> niezauważone.
>> I odwrotnie, jeśli w mojej postawie dominującym elementem będzie
>> poczucie , że właściwie nikt i nic mnie do niczego nie zmusza, wtedy
>> będę bardziej otwarty na nadarzajace się okazje. Stać mnie bedzie nawet
>> na brawurowe dezyzje.
>> A dalej to już... jak mnie coś nie zabije, to mnie wzmocni. :D
>> Każdy z nas jest trochę taki i trochę taki.

> Ja bym się tu zastanowił.
> Jeśli masz świadomość, że ktoś Cię do czegoś zmusza, możesz stawiać
> opór. Poddać czyjeś porady, naciski dokładnej analizie, zapytać siebie
> co zrobić, zainteresować się sprawą i podjąć ostateczną decyzję.

Jednym słowem wykrzesać z siebie jakąś inicjatywę. To właśnie
przeciwstawiam postawie reaktywnej.
Ktoś, kto mówi - nie mogę sobie pozwolić na to, czy tamto, bo za mało
zarabiam - nie bierze pod uwagę, że powinien spróbować zmienić swoje
narzędzie do pracy (inaczej: w inny sposób zarabiać pieniądze), zamiast
tylko kląć na szefa. W momencie, kiedy zaczynasz analizować, czy
przypadkiem sam nie mógłbyś coś zadziałać, żeby coś zmienić, przejawiasz
proaktywność.

> Jeśli ktoś jest przekonany o tym, że nikt na niego nie wywiera wpływu -
> wyłączna krytyczne myślenie. Mógłbyś takiemu komuś zaaranżować subtelnie
> różnego rodzaju "wskazówki" na jego drodze, postawić parę przeszkód, a
> on wiedziony swą "wolnością" dojdzie do punktu, który Ty dla niego
> wyznaczyłeś. Przekonany święcie o tym, że jest wolny i niezależny.

Byłby to szczególny przypadek, że jedna osoba o postawie proaktywnej jest
tak daleko bardziej proaktywna od drugiej, że czyni z niej bezwolną
jednostkę sprytnie i niezuważalnie prowadzoną za nos.
Przypomina to przekonanie wielu osób, że mężczyźni zawsze są w błędzie,
kiedy myślą, że zdobyli kobietę, bo w rzeczywistości to ona użyła swoich
sposobów.

> Osoba, która doszukuje się (oczywiście nie obsesyjnie) prób nacisku i
> manipulacji dookoła, jest moim zdaniem mniej podatna na wpływy, mimo że
> nie czuje się w pełni wyzwolona.

Zamyka się wtedy na większość informacji, wśród których jest też potrzebna
mu wiedza i doświadczenie. A gdzie jest granica, za którą jest
obsesyjność? On nie będzie wyczuwał, bo będzie mu brakowało doświadczeń.

--
pozdrawiam
michał




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Z SCP... :-))))))))))))
TE BABY TO JEDNAK GLUPIE SOM
WYPIERANIE...
pokora - droga do zwycięstwa
Nadzieja dla narkomanów

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »