Data: 2004-07-11 17:35:38
Temat: Re: gdy utkniemy przy problemie...
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Janek w news:1781.00000377.40f15f7e@newsgate.onet.pl:
> Mam pytanie - dziękuję uprzejmie za pomoc.
> Co robicie, gdy podczas rozwiązywania jakiegoś problemy utkwicie w
> jakimś punkcie i nie możecie ruszyć dalej.
> Narzuca się np. zwrócenie o pomoc. Jakie inne strategie można
> zastosować?
To zależy od konkretnego problemu, takie mniej 'strategiczne'
ja na przykład dość często biorę 'na przeczekanie' - nic nie robię,
bo sprawdziłam po wielekroć, że najczęściej rozwiązują się same
lub dezaktualizują (ew. tracą znaczenie).
Wybierając taką postawę, ryzykujesz jednak, że czasem
(ale bardzo rzadko) problem może brzydko eksplodować,
ale wtedy "poboli i przestanie" i żyje się dalej ;)
Czy warto zaryzykować, zależy od gatunku i skali problemu
- często warto, żeby się niepotrzebnie nie szarpać.
* Natek
|