« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-10-27 12:15:03
Temat: gdzie sens?a jesli boga nie ma, to gdzie jest sens?
pozdr.
m.
ps. na przyklad te freudowskie koncepcje, ze kazda ontogeneza jest
potwierdzeniem filogenezy... i wiele innych - bardziej lub mniej
przekonujacych...
wkurza mnie, ze nie ma jednej odpowiedzi i kazdy musi szukac jej na wlasna
reke:))) ale tak na powaznie, to co powiedziec czlowiekowi, ktory nie wie,
po co zyje, jaki jest sens jego istnienia? (rozwijam watek - nie zeby nie
mial co robic, nie zeby nic go nie cieszylo, czy smucilo... po prostu nie
wie PO CO i to przyciska go do ziemi tak, ze czasem trudno mu sie podniesc).
sama zreszta sie tak czasami czuje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-10-27 12:39:31
Temat: Re: gdzie sens?> a jesli boga nie ma, to gdzie jest sens?
A jeśli Bóg jest - to sens jest?
> ps. na przyklad te freudowskie koncepcje, ze kazda ontogeneza jest
> potwierdzeniem filogenezy... i wiele innych - bardziej lub mniej
> przekonujacych...
Że co proszę? Zresztą, zapomnij o Freudzie, ciszej nad tą trumną ....
> wkurza mnie, ze nie ma jednej odpowiedzi i kazdy musi szukac jej na wlasna
> reke:))) ale tak na powaznie, to co powiedziec czlowiekowi, ktory nie wie,
> po co zyje, jaki jest sens jego istnienia? (rozwijam watek - nie zeby nie
> mial co robic, nie zeby nic go nie cieszylo, czy smucilo... po prostu nie
> wie PO CO i to przyciska go do ziemi tak, ze czasem trudno mu sie
podniesc).
> sama zreszta sie tak czasami czuje.
A PO CO jest wszechświat? PO CO jest podtrzymanie gatunku. PO CO ....
Zostawmy to filozofom. Jak wreszcie wykryją tę PRAWDĘ PIERWOTNĄ - z
pewnością poinformują. Z tem że szukaja jej już kilka tysięcy lat, więc
raczej mało prawdopodobne że znajdą akurat za naszego życia.
Lepiej pomyślmy JAK żyć, żeby depresji się nie dać.
rgr
PS - Rozwijam wątek :-) - czy ważne PO CO sfilmowano "Imię Róży" (tu wstaw
ulubiony film)? Grunt że super się ogląda.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-27 13:21:35
Temat: Re: gdzie sens?
>A jeśli Bóg jest - to sens jest?
tak, jesli ktos w Niego wierzy
>A PO CO jest wszechświat? PO CO jest podtrzymanie gatunku. PO CO ....
>Zostawmy to filozofom.
No jasne.. Zostawmy wszelkie egzystencjalne problemy filozofom. Oni beda za
Ciebie zastanawiac, a Ty pograz sie w latwym i przyjemnym zapomnieniu i
nie-mysleniu.Tak jest najprosciej, a nie zmienia to faktu, ze gdy jednak
sobie o tym przypomnisz, a nie widzisz, nie czujesz tego SENSU, to wszystko
staje sie bezsensowne. Pytasz sie siebie: po co to wszystko? Po co gromadzic
jakies przedmioty, po co sie wysilac...
Dlaczego czlowiek stawia sobie tego typu pytania (jesli stawia)??? Przeciez
musi to wynikac z jego wewnetrznej potrzeby, z jego wnetrza wlasnie... Czy
jednak z uwarunkowan spolecznych? Czy sens potrzebny jest czlowiekowi dla
poczucia bezpieczenstwa, czy jeszcze z jakichs innych powodow?
>Lepiej pomyślmy JAK żyć, żeby depresji się nie dać.
To tylko po to zyjesz? Zeby nie dac sie depresji???
>- czy ważne PO CO sfilmowano "Imię Róży" (tu wstaw
>ulubiony film)? Grunt że super się ogląda.
>
Jasne, ze tak - przyjemnosci tez sa wazne. A gdyby tak z Twoim ulubionym
filmem zestawic na przyklad straszliwe morderstwa, glod i wszelkie
nieszczescia tej ziemi, to czym staje sie przy tym Twoj ulubiony film?
Niemysleniem.
Moze rzeczywiscie nie jest to temat na te grupe...
pozdr.
m.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-27 13:39:51
Temat: Re: gdzie sens?
Użytkownik margotka <m...@c...hq.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8tbrnd$l8v$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
> a jesli boga nie ma, to gdzie jest sens?
Jesli Bog jest, to nadal nie ma sensu. Bo jaki jest sens istnienia
Boga? A moze Bog tez czasem zadaje sobie takie pytanie - jaki jest sens
istnienia? I moze nie wie, bo skoro czlowiekowi nie wystarczy to
co ma w zyciu zeby znalezc jakis sens, to i Bog zapewne mialby
z tym klopoty, zwlaszcza ze jako zywo szesc dni Jego roboty poszlo
raczej na marne, skoro ludzie potrafia odwrocic sie od Ojca i
zastanawiac co jest, skoro (lub - jesli) Go nie ma. Itd. ;)))
> reke:))) ale tak na powaznie, to co powiedziec czlowiekowi, ktory nie wie,
> po co zyje, jaki jest sens jego istnienia? (rozwijam watek - nie zeby nie
> mial co robic, nie zeby nic go nie cieszylo, czy smucilo... po prostu nie
> wie PO CO i to przyciska go do ziemi tak, ze czasem trudno mu sie
podniesc).
Mozna mu powiedziec cokolwiek - i tak go nie przekonasz.
JGrabowski
--
Wirtualny serwer WWW? Najpierw go testuję, za darmo. http://rubikon.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-27 16:40:56
Temat: Re: gdzie sens?"margotka" <m...@c...hq.pl> wrote:
>a jesli boga nie ma, to gdzie jest sens?
>pozdr.
>m.
>ps. na przyklad te freudowskie koncepcje, ze kazda ontogeneza jest
>potwierdzeniem filogenezy... i wiele innych - bardziej lub mniej
>przekonujacych...
>wkurza mnie, ze nie ma jednej odpowiedzi i kazdy musi szukac jej na wlasna
>reke:))) ale tak na powaznie, to co powiedziec czlowiekowi, ktory nie wie,
>po co zyje, jaki jest sens jego istnienia?
"Swiat, w ktorym zyjemy, nie ma wiekszego sensu,
chyba ze sobie sami cos wymyslimy."
Kurt Vonnegut
...albo, co gorsza, ktos to wymysli za nas.
woj-ciech
Strona Podroznicza Woj-Ciecha
http://www.f64.com.pl/f64/wojtas.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-27 21:21:00
Temat: Re: gdzie sens?
Użytkownik Wojciech Kruczynski <w...@f...com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...ipartners.pl...
> "margotka" <m...@c...hq.pl> wrote:
>
> >a jesli boga nie ma, to gdzie jest sens?
> >pozdr.
> >m.
> >ps. na przyklad te freudowskie koncepcje, ze kazda ontogeneza jest
> >potwierdzeniem filogenezy... i wiele innych - bardziej lub mniej
> >przekonujacych...
> >wkurza mnie, ze nie ma jednej odpowiedzi i kazdy musi szukac jej na
wlasna
> >reke:))) ale tak na powaznie, to co powiedziec czlowiekowi, ktory nie
wie,
> >po co zyje, jaki jest sens jego istnienia?
>
> "Swiat, w ktorym zyjemy, nie ma wiekszego sensu,
> chyba ze sobie sami cos wymyslimy."
>
> Kurt Vonnegut
>
> ...albo, co gorsza, ktos to wymysli za nas.
Vonnegut to dobry przykład - osoba, która po licznych depresjach, a raczej
dzięki nim zaczęła pisać - w ten sposób, poprzez przelewanie siebie na
papier mozna zarobić nieco kasy - a to już może być działanie sensowne -
jednak sama kasa nie ma sensu, gdy nie ma tego CZEGOŚ - wówczas znowu
depresja itd. Chodzi mi o to, że nie ma Sensu przez duże S, za tt są małe
sensy (przepraszam za wyrażenie) czegoś. Coś może mieć sens lub nie, lecz
trudno powiedzieć, czy potrzebny jest nam SENS.
A co do depresji - więcej światła, szczególnie jesienią - to dobrze działa
na szyszynkę - Vonnegut też wolał pozawerbalne terapie
tymczasem
Seba
>
>
> woj-ciech
>
>
>
> Strona Podroznicza Woj-Ciecha
> http://www.f64.com.pl/f64/wojtas.htm
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-27 21:24:37
Temat: Re: gdzie sens?
Użytkownik roger <r...@e...put.poznan.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8tbse9$g22$...@r...torun.pdi.net...
>
> PS - Rozwijam wątek :-) - czy ważne PO CO sfilmowano "Imię Róży" (tu wstaw
> ulubiony film)? Grunt że super się ogląda.
wstawiłbym "Kantyczkę dla Leibowitza", tylko, że jej nie zekranizowano :(
Seba
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-27 21:55:28
Temat: Re: gdzie sens?
"margotka" <m...@c...hq.pl> zadała ważne pytanie:
> a jesli boga nie ma, to gdzie jest sens?
Czy nie ma sensu w tym, jak matka bierze dziecko i przytula je do
swojej piersi? Czy nie ma sensu w tym, jak człowiek człowieki podaje
dłoń i mówi "Pokój z tobą bracie. Nie mam do Ciebie o nic żalu"? Czy
nie ma sensu w zachodzie i wschodzie słońca? Czy bezsensowne jest to,
że poznać smak gruszki można tylko próbując jej?
> ps. na przyklad te freudowskie koncepcje, ze kazda ontogeneza jest
> potwierdzeniem filogenezy... i wiele innych - bardziej lub mniej
> przekonujacych...
Może powinnaś sięgnąć dalej. Mam na myśli Fromma. Freud nie był jedynym
wybitnym psychoanalitykiem. Nie obrastaj w wiedzę zewnętrznie, ale
przyjmuj ją do siebie. Na co komu pojęcia ontogenezy i filogenezy.
Ważne jest to, co się kryje pod słowami. A to możemy zrozumieć tylko
sami.
> wkurza mnie, ze nie ma jednej odpowiedzi i kazdy musi szukac jej na
wlasna
> reke:)))
Gdyby była to życie wyglądałoby inaczej. Świat wyglądałby inaczej...
>ale tak na powaznie, to co powiedziec czlowiekowi, ktory nie wie,
> po co zyje, jaki jest sens jego istnienia? (rozwijam watek - nie zeby
nie
> mial co robic, nie zeby nic go nie cieszylo, czy smucilo... po prostu
nie
> wie PO CO i to przyciska go do ziemi tak, ze czasem trudno mu sie
podniesc).
> sama zreszta sie tak czasami czuje.
Powiedz mu: "Uspokój się. Weż głęboki oddech. Obejrzyj zachód słońca.
Popatrz, jak niebo zmienia barwy. Popatrz, jak ludzie błądzą. Nie
jesteś sam w swoich poszukiwaniach. Jestem z Tobą, a wiesz dlaczego? Bo
też jestem człowiekiem..."
Podrawiam
K...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-27 22:04:31
Temat: Re: gdzie sens?
"margotka" <m...@c...hq.pl> pyta ponownie:
> Dlaczego czlowiek stawia sobie tego typu pytania (jesli stawia)???
Przeciez
> musi to wynikac z jego wewnetrznej potrzeby, z jego wnetrza
wlasnie... Czy
> jednak z uwarunkowan spolecznych? Czy sens potrzebny jest czlowiekowi
dla
> poczucia bezpieczenstwa, czy jeszcze z jakichs innych powodow?
Tak. To pytanie pochodzi z jego wnętrza. Jest wyrazem sprzeczności,
która panuje w nim. Sprzeczność ta polega na tym, że rodzimy się, a
potem musimy umrzeć. Ale mamy rozum, emocje, świadomość zbliżającej się
śmierci...Sens jest potrzebny człowiekowi, żeby się zrealizować. Żeby
wykorzystać czas, jaki jest między jego narodzinami, a śmiercią jak
najpełniej. Rozwinąć się jak najbardziej. Dojrzeć, znaleźć w sobie
harmonię. Nie żeby zgromadzić 3 samochody, dom, ale żeby się w pełni
rozwinąć i zrealizować siebie.
> Moze rzeczywiscie nie jest to temat na te grupe...
Ja tak nie uważam. A jeśli masz ochotę, to zapraszam na priva
l...@g...pl.
Pozdrawiam
K...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-27 23:17:13
Temat: Re: gdzie sens?> tak, jesli ktos w Niego wierzy
NIE! Bóg nie ma sensu! O Bogu dowie się więcej ten kto go próbuje
dostrzec, żeden inny go nie wymyśli, ani nie zobaczy.
> nie-mysleniu.Tak jest najprosciej, a nie zmienia to faktu, ze gdy jednak
> sobie o tym przypomnisz, a nie widzisz, nie czujesz tego SENSU, to
wszystko
> staje sie bezsensowne. Pytasz sie siebie: po co to wszystko? Po co
gromadzic
> jakies przedmioty, po co sie wysilac...
Nie widzisz, że sens jest w naszych rękach!!! My rządzimy sensem! Gdy
odbieramy sens swojego życia, gdy zaczynamy nim gardzić ono przestaje być
nam potrzebne.
> Dlaczego czlowiek stawia sobie tego typu pytania (jesli stawia)???
Przeciez
> musi to wynikac z jego wewnetrznej potrzeby, z jego wnetrza wlasnie...
Czy
> jednak z uwarunkowan spolecznych? Czy sens potrzebny jest czlowiekowi dla
> poczucia bezpieczenstwa, czy jeszcze z jakichs innych powodow?
Tylko dla poczucia bezpieczeństwa! Chcemy czuć, że panujemy nad
sytuacją, że jesteśmy szczęśliwi...
>
> >Lepiej pomyślmy JAK żyć, żeby depresji się nie dać.
>
> To tylko po to zyjesz? Zeby nie dac sie depresji???
Celem jest istnieć. Życie nie istnieje. Wczoraj nigdy nie będzie a Jutro
jest zawsze przed nami. Czas tworzy zamkniętą strukturę.... ale tylko w
naszej wyobraźnii... Celem jest rozpoczęcie i zakończenie. Czy celowość
czegokolwiek ma jakieś znaczenie?
>
>
> >- czy ważne PO CO sfilmowano "Imię Róży" (tu wstaw
> >ulubiony film)? Grunt że super się ogląda.
> >
>
> Jasne, ze tak - przyjemnosci tez sa wazne. A gdyby tak z Twoim ulubionym
> filmem zestawic na przyklad straszliwe morderstwa, glod i wszelkie
> nieszczescia tej ziemi, to czym staje sie przy tym Twoj ulubiony film?
> Niemysleniem.
Film niemyśleniem... ;)
> Moze rzeczywiscie nie jest to temat na te grupe...
> pozdr.
> m.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |