Data: 2014-12-07 19:49:25
Temat: Re: gender srender
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 7 Dec 2014 19:01:58 +0100, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:m5und2$4fj$1@news.icm.edu.pl...
>>W dniu 2014-12-06 10:58, Chiron pisze:
>>
>>> Rozsądek każe zachować ostrożność- zarówno do relacji matki jak i
>>> tamtego rodzica. Ty od razu przywitałas jak prawdę wersję nr 2.
>>
>> Nie. Ja relacji matki tego dziecka tak naprawdę w ogóle nie znam. Możemy
>> przeczytać tylko to, co na podstawie tej relacji (być może) stworzył
>> dziennikarz, któremu zależy - jak wszystkim dziennikarzom - na zrobieniu
>> sensacji.
>>
>>> To
>>> irracjonalne. Tym bardziej, że w tej sprawie chodzi o to, że w ogóle
>>> tego typu dramy są niedopuszczalne bez zgody i wiedzy wszystkich
>>> rodziców! Rzecz w ogóle przecież niewyobrażalna i nieakceptowalna np 10
>>> lat temu- a wcześniej? Jak Ty posyłalaś dziecko do przedszkola (nie
>>> wiem, czy chodziła)? W tamtych czasach- co by było, gdyby taki
>>> nauczyciel zorganizował coś takiego? Wyleciał by z pracy z zakazem pracy
>>> z dziećmi? Bo w czasach, kiedy ja chodziłem do przedszkola- raczej tak.
>>
>> Swoje zdanie na temat zmuszania dziecka już wyraziłam w pierwszym poście w
>> tym wątku - uważam, że zmuszanie dzieci do odgrywania scenek, kiedy tego
>> nie chcą, jest bez sensu. Trzeba umieć je do tego zachęcić, a nie zmuszać,
>> bo nie na tym polega ośmielanie. I to niekoniecznie jest kwestia
>> przebrania za płeć przeciwną, a w ogóle odgrywania scenek publicznie, w
>> dodatku np. z kimś, kogo się nie lubi.
>>
>> Co do moich czasów, z mojego dzieciństwa szkolnego - pamiętam przebieranki
>> i to, że wielką frajdą dla wielu chłopaków (np. w kolonijnych skeczach)
>> było wcielanie się w role żeńskie. Najfajniejsi i najzabawniejsi chłopcy
>> robili to bezproblemowo. Wyrośli z nich fajni _męscy_ mężczyźni. A nie
>> było wtedy żadnego gadania na temat dżęderów.
>
> A ja piszę z Tobą w tym wątku, nie reaguję na ataki Qry z flanki- i cały
> czas mam wrażenie, że nie chcecie (choć nie twierdzę, że świadomie) zauważyć
> słonia w menażerii. O czym my właściwie tu piszemy? O tym, że jakiś
> pojedyńczy wychowawca płacił małym chłopcom ocenami za odegranie
> dziewczynek? Przecież nie o tym. Piszesz o nastoletnich chłopcach na
> koloniach lata temu- porównując przebieranie się z własnej woli i dla zabawy
> z działaniem wychowawczyni- na przedszkolakach i pod przymusem. Cóż można Ci
> napisać? Staram się pokazać, że pewne rzeczy kilkanaście czy kilkadziesiąt
> lat temu były wręcz nie do pomyślenia. I nie chodzi o to, że jakaś
> pojedyńcza wychowawczyni mogła by coś takiego przeprowadzić- ale chodzi o
> to, że za coś takiego spotkało by ją powszechne potępienie! Dziś ciemne
> siły- których starasz się w ogóle nie zauważać- wpoiły przekonanie w wielu
> pedagogów, że to oni, a nie "przypadkowi rodzice" są uprawnieni do
> wychowania dzieci- i bez porozumienia z rodzicami, a nawet im wbrew- zadają
> gwałt psychice ich dzieci. Tak sie wychowuje niewolników- i o to chodzi tym,
> którzy to zaplanowali. I na dodatek ci deprawatorzy naszych dzieci mają za
> sobą aparat przemocy państwa! Mało- oni mają poparcie Twoje, Qry- i wielu
> innych ludzi- patrzących na coś osobno, jako pojedyńczy przypadek,
> odzierający go z kontekstu. Ludzi, których tak silnie nastawiono przeciw
> fundamentom własnej kultury, że sami ją niszczą- przypominając człowieka
> piłującego gałąź, na której siedzi. Ludzi, gotowanych jak żaby. Jak ja to
> widzę? Oczywiście- skoro zabrano granice- to niedługo całkiem prawdopodobne
> będzie, że np w jakimś przedszkolu wprowadzi się zmodyfikowany plan LeoTara.
> Dzieci będą inicjowane seksualnie- a Polacy w szerokich gronach będą dzielić
> włos na czworo, czy tak w ogóle było- bo jakaś matka pisała, że nie - no a
> może było, ale przecież nic sienie stało, a moze i się stało, ale to
> pojedyńcza sprawa, no i że kilkanaście lat temu ktoś się bawił w doktora-
> więc też było fajnie,etc. Później oczywiście będzie jeszcze gorzej- bo skoro
> likwiduje sie pewne granice- to logiczne- idzie to dalej. Aż moze naród pod
> obcym panowaniem (tyle, że nie naród, bo właściwie narodem już nie jesteśmy)
> zacznie się buntować- stając sie znów narodem...może. To daleka
> przyszłość...
100/100
|