| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-07-28 07:31:56
Temat: Re: historia jakich wiele
> Ja radze zmiane sposobu myslenia
Tzn na jaki ? Jezeli potrzebuje sie drugiej osoby, to czy da sie wmowic
("zmienic sposob myslenia") sobie ze tak nie jest ? Ze tak naprawde jej sie
nie potrzebuje ? Ja w to watpie. Fakt, moze to pomoc, ale mysle, ze na
krotki czas. Pozniej frustracja bedzie jeszcze gorsza.
Jezeli masz na mysli zmiane sposobu myslenia oznaczajaca wiare, ze bedzie
OK
i robienie cos w tym kierunku nie siedzac bezczynnie biadolac to ja sie pod
tym podpisuje.
> oraz to, jak ktos juz wczesniej
> napisal, ze zadowalac sie tym, co jest,
Janse, tylko że jest niedobrze. Cieszyc sie z tego, ze nie ma sie drugiej
osoby ktorej sie potrzebuje? Nie wiem czy to jest najlepszy pomysl :o)
Mozna sie cieszyc, jak to proponowala Ewa, z kazdej "drobnostki zycia".
Tylko problem jest w tym, ze takie rzeczy juz nie ciesza.
>a nie frustrowac sie z powodu
> tego co mogloby byc.
Z tym sie zgodze. Trzeba za wszelka cene unikac takich mysli.
> No i najwazniejsza sprawa jest pozytywne myslenie (modne okreslenie
> ostatnio, ale super owocne)
To trudne, ale pomaga.
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-sci-psychologia
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-sci-psychologia/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |