Data: 2015-07-24 15:40:35
Temat: Re: humanizm?
Od: Pszemol <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
<m...@g...com> wrote:
> W dniu czwartek, 23 lipca 2015 22:36:45 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
>> gazebo <g...@e...o> wrote:
>>> W dniu 21.07.2015 o 23:04, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 21 Jul 2015 13:37:56 -0700 (PDT), m...@g...com
>>>> napisał(a):
>>>>
>>>>> "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za
>>>>> przyjaciół swoich" (J. 15,13). Można by mieć obiekcje do tego, że
>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich przyjaciół, bo raczej
>>>>> największą miłością jest oddać życie za swoich nieprzyjaciół. To jest
>>>>> dokładnie to, czego dokonał Jezus: "Chrystus bowiem umarł za nas, jako
>>>>> za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy jeszcze byli bezsilni. A
>>>>> nawet za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z
>>>>> największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego
>>>>> odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość
>>>>> właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze
>>>>> grzesznikami" (Rz. 5, 6-8). "Umiłował nas, kiedy byliśmy
>>>>> nieprzyjaciółmi, aby uczynić z nas swoich przyjaciół".
>>>>
>>>> Nieprzyjaciel czy przyjaciel - BLIŹNI.
>>>>
>>>> No to ponownie spytam: co z przykazaniem "Kochaj bliźniego swego, JAK
>>>> siebie samego"?
>>>
>>> kto pytja nie bladzi
>>
>>
>> Ciekawe czy Katolicy definiują "bliźniego" w taki sposób, że obejmuje też
>> ludzi wyznania muzumańskiego lub żydowskiego?
>
> Powinni definiowac tak jak zdefiniowal to Jezus: patrz Łk 10,25-29
>
> Miłość bliźniego7
>
>
> 25 A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę,
> zapytał: <<Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?>> 26
> Jezus mu odpowiedział: <<Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?>> 27 On
> rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją
> duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak
> siebie samego8. 28 Jezus rzekł do niego: <<Dobrześ odpowiedział. To czyń,
> a będziesz żył>>9. 29 Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa:
> <<A kto jest moim bliźnim?>>
>
> Miłosierny Samarytanin
>
> 30 Jezus nawiązując do tego, rzekł: <<Pewien człowiek schodził z
> Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli,
> lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. 31
> Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. 32
> Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. 33
> Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego.
> Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: 34 podszedł do niego i opatrzył mu
> rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę,
> zawiózł do gospody i pielęgnował go. 35 Następnego zaś dnia wyjął dwa
> denary, dał gospodarzowi i rzekł: "Miej o nim staranie, a jeśli co więcej
> wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał". 36 Któryż z tych trzech okazał
> się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?>> 37
> On odpowiedział: <<Ten, który mu okazał miłosierdzie>>. Jezus mu rzekł:
> <<Idź, i ty czyń podobnie!>>
Bardzo wygodna definicja bliźniego... :-))
Przyznaję w takim razie że to nic nadzwyczajnego kochać kogoś, wobec kogo
mamy bardzo duży dług wdzięczności, równoznaczny z uratowaniem nam życia...
Ty też tak podchodzisz do ludzi wokół Ciebie?
Też uważasz, że nie są bliźnimi dopóki nie wykaża się w stosunku do Ciebie
w podobny sposób?
|