« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-30 17:43:12
Temat: i cóż z nią zrobić?Całe drzewo, przepięknie pachnących pigw (chyba tak to sie
odmienia...).Poradźcie jak zatrzymac ten niesamowity aromat, podobno można
zrobić taką pigwę w cukrze, by później zimą..ciach do herbatki, ale pytanie
brzmi jak?
--
Pozdrawiam
Mandragorax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-09-30 21:28:33
Temat: Re: i cóż z nią zrobić?"mandragorax" <m...@o...pl> wrote:
>Całe drzewo, przepięknie pachnących pigw (chyba tak to sie
>odmienia...).Poradźcie jak zatrzymac ten niesamowity aromat, podobno można
>zrobić taką pigwę w cukrze, by później zimą..ciach do herbatki, ale pytanie
>brzmi jak?
...wyszorowac pigwe, pokroic w kawalki, zostawiajac cos na
ksztalt ogryzka, zasypac solidnie cukrem i zakrecic....
...zrobic nalewke z pigwy.....przepisy polecam z watkow grupy
zeszlorocznych albo zasobow internetowych.....(w googlach
poszperac....MIODZIO!)
..moja mama miazdzyla pigwe w jakis taki sposob (scierala) i z
cukrem robila cos a'la dzem a potem dodawala do jablek na
szarlotke.....
Pozdrawiam ( teraz zrobila w sloikach z cukrem a na rekach ma
rany bo jej pigwa swoim kwasem zezarla)
AgataW.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-30 22:34:25
Temat: Re: i cóż z nią zrobić?
"mandragorax" <m...@o...pl> wrote in message
news:ana2f2$pu$1@news.tpi.pl...
> Całe drzewo, przepięknie pachnących pigw (chyba tak to sie
> odmienia...).Poradźcie jak zatrzymac ten niesamowity aromat, podobno można
> zrobić taką pigwę w cukrze, by później zimą..ciach do herbatki, ale
pytanie
> brzmi jak?
>
Nie wiem czy mamy na mysli to samo- bo ja swoja pigwe mam z krzakow a nie z
drzew ale moze to cos podobnego (chyba jest pigwa i pigwowiec).
Ale do rzeczy- ja robie sok z pigwy w nastepujacy sposob- myje, kroje na
cwiartki (ufff dzis siedzialem nad tym 4 godziny), wyrzucam pestki a
cwiartki pigwy do sloja i zasypuje cukrem -mniej wiecej 1,5 kg cukru na duzy
sloik. Sloik przykrywam gaza i odstawiam na okolo tydzien. Zlewam sok przez
gaze i gotowe. Herbata z tym sokiem jest nieasmowita...
Ale sok jest tylko "efektem ubocznym"- prawdziwy rarytas to nalewka, ktora
sie robi na tych owocach.
Otoz po odlaniu soku nalezy je zalac wodka (mozna tez spirytusem ale ja wole
z wodka) i odstawic na jakies 2 tygodnie. Po tym czasie zlac nalewke a owoce
zasypac jeszcze raz cukrem- puszcza wtedy wodke, ktora wchlonely. To co
puszcza wymieszac z poprzednio otrzymana nalewka- ostatni produkt jest
bardzo slodki wiec mozna nie mieszac jesli chce sie otrzymac bardziej
wytrawna nalewke, jesli slodsza- to mieszac...
Zapewne sa bardziej "profesjonalne" metody robienia nalewki pigwowej ale ten
stosuje z powodzeniem juz po raz kolejny i wychodzi prawdziwe cudo- w
zeszlym roku zrobilem okolo 4 litrow z zamiarem zabranie czesci na narty-
niestety nalewka nie doczekalal nawet sylwestra..:))
pozdrawiam
Marcin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |