Data: 2009-04-23 14:17:41
Temat: Re: ikseleczko
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 23 Kwi, 15:48, michał <6...@g...pl> wrote:
> Użytkownik napisał w wiadomości:
>
>
>
> >> Jak Ciebie nie było, to myśmy (nie wszyscy) się tu nawracali na
> >> miłość i wybaczanie. Ja się już zreflektowałem i Ci wybaczam te
> >> słowa.
> >> Nie pamiętam takiego mojego gestu, a nie było wiele do zapamietania
> >> albowiem czas spędzony z Tobą był nader krótki. Specjalnie nie
> >> miałbym powodu żeby zaprzeczać, bo co w tym mogło by być złego,
> >> jeśli zwracałbym uwagę na czyjeś dłonie. Tym bardziej jeśli masz je
> >> piękne. Ja tej piękności nie pamietam. Nie wryła mi się w pamięć.
> >> Wryło mi się co innego.
> >> Nie warto sprzeczać się o takie drobiazgi. A jesli to tylko Twoja
> >> fantazja lub złudzenie z tymi dłońmi, to przecież nie jest to
> >> przestępstwo. Jestem w stanie się zgodzić z Tobą: wszyscy patrzą Ci
> >> na ręce.
> >> Kocham Cię miłością wybaczającą, nie dlatego, zebyś się wściekła.
> >> Broń Boże!
> > Gładziutko sie prześliznąłeś po temacie, jak zwykle - wprawny jesteś w
> > tym nad wyraz, kłamczuchu przebrzydły.
> > I gdyby nie to, że szereg par oczu ze zdziwieniem równym mojemu tam
> > przy stole spostrzegło, co robisz, może bym nawet w końcu samą siebie
> > posądziła, ze mi się wszystko przysniło - a tak kto widział, ten
> > dobrze wie i to mi zupełnie, ale to zupełnie wystarczy :-)
>
> Dziś mogę Ci tylko ponownie wybaczyć.
Wsadź sobie swoje wybaczenie do... razem ze swoją prawdą.
> Jutro Twoje nazywanie mnie kłamcą
> przetanie mnie interesować. :)
>
Lepiej już dziś. Spadaj, palancie, tam gdzie twoje wybaczenie i
prawda.
Nie byliśmy sami na spotkaniu - milczące (oczywiście!) pozostałe osoby
wiedzą, jak było - i milcząc są o tyle uczciwe, że nie mówią, że nie
było.
|