Wszystkich, którym obiecałam skan tej szopki, muszę niestety rozczarować i
mocno przeprosić - po dogłębnym śledztwie okazało się, że stare Burdy
(prawie wszystkie!) wywędrowały do babci, a babcia po przejrzeniu je
wyrzuciła ;o(((( Jestem w głębokiej rozpaczy, bo miałam tam mnóstwo
ciekawych rzeczy, a i moja szopka wymagałaby nieco nowszej następczyni
;o(((((

Nawet mnie nie zapytała... buuuu.....