Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: internetowe przyjaźnie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: internetowe przyjaźnie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-12-18 07:25:48

Temat: Re: internetowe przyjaźnie
Od: S...@p...gov.pl (Sławomir Obrzeżgiewicz) szukaj wiadomości tego autora

cyt> a ja mam Meza z internetu:-))))

www.itam

dzieci też ????

a tak poważnie - to jest najzupelniej normale - nawiazywanie znajomosci,
przyjaźni czy nawet milosci przez net !!! rozmowy w sieci powodują , ze
odblokowujemy sie , nasza niesmialosc odchodzi w niebyt. Stajemy sie rowni
niezaleznie czy jestesmy grubi, chudzi, ulomni, zdrowi, przecietni, czarni,
biali, rudzi, bladyni itd.... Stajemy sie bardziej odwazni i to jest dobre.

s.o.c.
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-12-18 14:07:46

Temat: Re: internetowe przyjaźnie
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl> szukaj wiadomości tego autora

...
Sławomir Obrzeżgiewicz wrote in message
news:793296831B34D111AE170060974CEAF9692AAF@by_dc1.b
y.par.gov.pl...
(...)
> rozmowy w sieci powodują , ze
> odblokowujemy sie , nasza niesmialosc odchodzi w niebyt. Stajemy sie rowni
> niezaleznie czy jestesmy grubi, chudzi, ulomni, zdrowi, przecietni, czarni,
> biali, rudzi, bladyni itd.... Stajemy sie bardziej odwazni i to jest dobre.
> s.o.c.

Rozmowy w sieci mogą dzięki temu nawet całkiem przyzwoicie rozwijać! Pod warunkiem,
że nie traci się poczucia realizmu, nie próbuje sie "grać" kogoś, kim się tak
naprawdę nie
jest. Moim zdaniem, każda rozmowa w sieci powinna być przeprowadzana w taki sposób,
aby zawsze można było przenieść ją do realnej rzeczywistości bez zahamowań i wstydu.
Oczywiście to sytuacja nierealna, ale z pewnością wszyscy czulibyśmy się o wiele
lepiej,
mając świadomość, że to, co czytamy w sieci zasługuje na nasze pełne zaufanie, że
wszyscy
rozmawiają otwarcie i szczerze - tak, jakby patrzyli sobie nawzajem prosto w oczy.

Niestety, brak tego spojrzenia, tego kontaktu wzrokowego jest dla pewnej części
sieciowych wędrowców pokusą do nadużyć. Człowiek jest niedoskonały, młody sieciowy
wędrowiec tym bardziej odczuwa potrzebę "bycia lepszym". Pozorny brak możliwości
weryfikacji stwarza złudzenie bezpieczeństwa, ukrycia się "w razie czego" za chłodną
szybką monitora, przed zbyt dociekliwym interlokutorem. Teoretycznie zawsze można
zniknąć, gdy ktoś lub coś zbyt mocno dokuczy... obnaży... Ale wówczas pozostaje w
takim
uciekinierze niesmak, gorycz, coś na kształt tęsknoty za jasnością.

Taka postawa niestety nie daje żadnych szans na stworzenie czegoś wartościowego,
związku między dwojgiem ludzi. A jeśli takie związki się zdarzają (a zdarzają się bez
wątpienia i to coraz częściej), to tylko wśród ludzi dojrzałych na tyle, aby z
sieciowego
pastwiska nie czynili sobie fikcyjnego teatru złudzeń.

--
Serdeczności
Prune, Alfred zresztą...
~~~~~~~~~~~~~~~






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-12-19 10:21:46

Temat: Re: internetowe przyjaźnie
Od: <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Alfred Prune "odpisał" Sławomirowi Obrzeżgiewiczowi:

>>Stajemy sie bardziej odwazni i to jest dobre.
>> s.o.c.

>Rozmowy w sieci mogą dzięki temu nawet całkiem przyzwoicie rozwijać! Pod
>warunkiem, że nie traci się poczucia realizmu, nie próbuje sie "grać" kogoś,
>kim się tak naprawdę nie jest.

Ach Alfredzie, przecież całe nasze życie jest w dużym stopniu grą. Trudno w
sytuacji, kiedy mamy coś o sobie pisać, być obiektywnym. Jeżeli sprawa nie
dotyczy cech czysto fizycznych, to IMO bardziej opisujemy własne wyobrażenia o
sobie niż to, jacy naprawdę jesteśmy. A przecież potrafimy nieraz zadziwić
samych siebie.

>Moim zdaniem, każda rozmowa w sieci powinna być przeprowadzana w taki sposób,
>aby zawsze można było przenieść ją do realnej rzeczywistości bez zahamowań i
>wstydu. Oczywiście to sytuacja nierealna...

Słuszny postulat :)

>...ale z pewnością wszyscy czulibyśmy się o wiele lepiej, mając świadomość, że
>to, co czytamy >w sieci zasługuje na nasze pełne zaufanie, że wszyscy
>rozmawiają otwarcie i szczerze - tak, >jakby patrzyli sobie nawzajem prosto w
>oczy.

Czy te oczy mogą kłamać?... ;)

IMO niestety one też....


>...młody sieciowy wędrowiec tym bardziej odczuwa potrzebę "bycia lepszym".
>Pozorny brak możliwości weryfikacji stwarza złudzenie bezpieczeństwa, ukrycia
>się "w razie czego" za chłodną szybką monitora, przed zbyt dociekliwym
>interlokutorem. Teoretycznie zawsze można
>zniknąć, gdy ktoś lub coś zbyt mocno dokuczy... obnaży... Ale wówczas
>pozostaje w takim uciekinierze niesmak, gorycz, coś na kształt tęsknoty za
>jasnością.

Czy to ogólna uwaga? ;)

>Taka postawa niestety nie daje żadnych szans na stworzenie czegoś
>wartościowego, związku między dwojgiem ludzi. A jeśli takie związki się
>zdarzają (a zdarzają się bez wątpienia i to coraz częściej), to tylko wśród
>ludzi dojrzałych na tyle, aby z sieciowego pastwiska nie czynili sobie
>fikcyjnego teatru złudzeń.
(cut)

Jesteś chyba zbyt surowy. Dlaczego nie przyjąć, że jest to tylko gra wyobraźni,
w pewnym sensie zabawa a nawet poligon doświadczalny? Pewnie powiesz, że jest
to zbyt niebezpieczne lub zbyt poważne...

IMO chyba nie bardziej niż real...

Czy warto do tego podchodzić poważnie? Właśnie, to jest chyba kwestia
podejścia. My wiemy jak do tego podchodzimy - a ta druga strona? Czy można
ufać? A czy my również nie zawiedziemy?

Z drugiej strony człowiek tak bardzo by chciał, by taka często piękna
internetowa znajomość potwierdziłą się w rzeczywistości... i by to było
poważnie...

Podobno są ludzie, którym się szczęści na tym naszym padole...

>Serdeczności
>Prune, Alfred zresztą...

Pozdrawiam
--
Zelig9

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czy pozyttywne myślenie może pomóc????
Jeszcze o zdradzie...
Marzenia o śmierci........akt1
Dajcie jakies porady....
Samotność

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »