Data: 2004-07-08 13:58:18
Temat: Re: ja czy oni
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"vonBraun" <i...@s...pl> wrote in message
news:0390.0000032b.40ec7041@newsgate.onet.pl...
> To otwiera drogę ku wszelkiej patologii,
> tej warukowanej społecznie, ponieważ mechanizmy
> samoregulacyjne społeczności właściwie
> nie działają.
A czy nie sadzisz, ze to zjawisko, w sumie, jest przejawem zmian
pozytywnych?
Pozwole sobie przypomniec oczywisty truizm, ze wraz z rozwojem technologii,
swiat staje sie globalna wioska. Ludzie coraz wiedzej wiedza i maja coraz
latwiejszy dostep do poznania spolecznosci
"obcych", z ktorymi do tej pory, w ramach wlasnie samoprzetrwania ( wlasnej
spolecznosci) wylacznie rywalizowaly, lacznie z prowadzeniem wojen.
Zmiany uwarunkowan ekonomicznych, tak waznych dla przetrwania ,ulegly
powaznemu przesunieciu z postaci wspierania sie typu plemiennego, glownie
dzieki kapitalizmowi, ktory rozerwal scisly zwiazek pozycji ekonomicznej z
urodzeniem. Zagrozenie nuklearne, niosace perspektywe totalnej zaglady,
rowniez w b. istotnym stopniu przyczynilo sie do zrelatywizowania interesow
"mojej grupy" i wzrastajacej swiadomosci, ze "moja grupa" to caly swiat.
Jest to sytuacja kulturowo nowa, sam proces bynajmniej nie ukonczony, ale
juz sie odbija na polityce korporacji: aby funkcjonowaly, musi byc odbiorca
produktow, aby kupowal - musi miec pieniadze.
Dochody z czystej ekspoatacji dobr naturalnych zaczynaja odchodzic do
przeszlosci - takze na skutek rosnacej swiadomosci, jakie ten typ ekonomii
niesie ze soba zagrozenia dla grupy pt. ludzie, skupieni na plenecie
Ziemii. Myslenie typu plemennego dzis praktycznie dominuje wsrod tych grup,
ktore nadal funkcjonuja w tego typu gospodarce ( przywolam tutaj przyklad
Arabii Saudyjskiej, finansujacej wojny plemienne otrodoksyjnego islamu).
Oczywiscie,ze korporacje, kiedy juz o s i a d a na swoich wlosciach i
poczuja sie z b y t pewnie, maja sklonnoscdo powrotu do postrzegania
swiata z perspektywy glownie interesu wlasnej grupy, ale zarowno latwosc
przekazywania informacji, jaka dzis posiadamy, jak i niestalosc pozycji w
grupie korporacyjnej oraz znacznie slabsza niz w warunkach plemiennych
gotowosc przyjscia z pomoca temu, ktoremu sie noga powinela - decyduja, ze
korporacje sa innego typu grupa, niz tradycyjne grupy typu
rodzinno-plemiennego, do ktorych czlowiek sie rodzil, a nie dochodzil
wlasnym wysilkiem, sprytem i praca.
Kaska
|