« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-05-18 14:32:56
Temat: Re: jak często sprzątacie mieszkanie?
Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d6f3mu$57i$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
> No, jeśli mężowi wystarcza to, że dla niego sprzątasz i gotujesz to ok.
> Chociaż trudno mi w to uwierzyć. Ja wolę zapłacić i zająć się w tym czasie
> chociażby zabawą z dziećmi albo nawet malowaniem paznokci (mój mąż woli
> pójść do restauracji z zadbaną żoną niż ciepły chleb- na dodatek niezdrowy).
> Ludzie są różni, więć być może jesteście z tym szczęśliwi. Czego życzę.
Ho ho! Naprawdę uważasz, że nie da się pogodzić zadbanego domu z własnym zadbanym
wyglądem??!! Dziwne! Mam czas i na malowanie paznokci i na fryzjera, i na aerobik.
Jak również na pieczenie chleba, lepienie pierogów, codzienne gotowanie i
sprzątanie. Oraz na inne przyjemności przede wszystkim czytanie książek i naukę
kolejnego języka. Dzieci jeszcze nie mamy, więc się nie mam z kim bawić, ale jak
będą na pewno znajdę czas i na nie.
Mężowi nie musi wystarczać tylko moje gotowanie i sprzątanie, bo robię wiele innych
rzeczy. Ale jest szczęśliwy widząc zadowoloną żonę (czyli mnie :-)), zadbany dom i
obiad na stole. Nie mamy telewizora (bo nie jest nam potrzebny) może dlatego mam na
wszystko czas?
A dlaczego ciepły chleb jest niezdrowy?? Całe życie taki jem i jeszcze skutków
ubocznych nie widzę. Czy przypadkiem nie pamiętasz tego z bajki, jak Piotrusia Pana
chcieli otruć świeżym ciastem?
Pozdrawiam!
Agnieszka szykująca się na urlop :-)
Ps.A szczęśliwi jesteśmy baaardzo, przed kilkoma tygodniami mieliśmy siódmą rocznicę
ślubu :-) i jest nam dalej tak dobrze, jak na początku! Czego wszystkim życzę.
Ps2. Idę robić chleb na jutro na drogę do kanapek. Żytni z siemieniem lnianym :-)
--
____________________________
Radio - to cudowny wynalazek!
Jeden ruch ręki - i nic nie słychać.
J. Tuwim
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-05-18 20:20:01
Temat: Re: jak często sprzątacie mieszkanie?
Użytkownik "Ormianin" <o...@c...pf.pl> napisał w wiadomości
news:939rxybq5c3p.2eheq94ipsm$.dlg@40tude.net...
> Sun, 15 May 2005 22:32:24 +0200, na pl.rec.dom, gsk napisał(a):
>
>
> > Może maja taki cichutki odkurzacz (od roku).
> > Gosia
>
> Albo placa jakiejs pani co to robi perfekcyjnie i maja czas na wszystko
i ona to robi ręcznie (odkurza), że nie słychać?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2005-05-18 20:27:32
Temat: Re: jak często sprzątacie mieszkanie?
Użytkownik "Ormianin" <o...@c...pf.pl> napisał w wiadomości
news:s6ukm6jxcg7y.1nmt33kj3aove.dlg@40tude.net...
> Wed, 18 May 2005 11:54:58 +0200, na pl.rec.dom, gsk napisał(a):
>
>
> > No, jeśli mężowi wystarcza to, że dla niego sprzątasz i gotujesz to ok.
> > Chociaż trudno mi w to uwierzyć. Ja wolę zapłacić i zająć się w tym
czasie
> > chociażby zabawą z dziećmi albo nawet malowaniem paznokci (mój mąż woli
> > pójść do restauracji z zadbaną żoną niż ciepły chleb- na dodatek
niezdrowy).
> > Ludzie są różni, więć być może jesteście z tym szczęśliwi. Czego życzę.
> > Pozdrawiam
> > Gosia
>
> LOL!!!!!!! :)
>
> Ja dziekuje za taka zone co maluje paznokcie i chodzi jedynie "zadbana" do
> restauracji...
To mnie zawsze ciekawi, ze faceci krytykują malujące się kobiety, a w sumie
tylko takie im się podobają. A tak na marginesie, to robię jeszcze parę
innych rzeczy: maluję czasem również twarz, bawię się z kotami, wychodzę na
spacer, idę do kina, na koncert, do teatru, wyjeżdżam na weekend, jadę z
dziećmi na lody itd., a porządkiem w domu nigdy się nie przejmowałam. Lubię
kiedy jest posprzątane, ale nie lubie tego robić. I co mi zrobisz?
G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2005-05-18 20:32:29
Temat: Re: jak często sprzątacie mieszkanie?
Użytkownik "Agusia D." <N...@p...fm> napisał w wiadomości
news:d6fjmb$qhg$1@news.lublin.pl...
>
> Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d6f3mu$57i$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >>
> > No, jeśli mężowi wystarcza to, że dla niego sprzątasz i gotujesz to ok.
> > Chociaż trudno mi w to uwierzyć. Ja wolę zapłacić i zająć się w tym
czasie
> > chociażby zabawą z dziećmi albo nawet malowaniem paznokci (mój mąż woli
> > pójść do restauracji z zadbaną żoną niż ciepły chleb- na dodatek
niezdrowy).
> > Ludzie są różni, więć być może jesteście z tym szczęśliwi. Czego życzę.
>
> Ho ho! Naprawdę uważasz, że nie da się pogodzić zadbanego domu z własnym
zadbanym wyglądem??!! Dziwne! Mam czas i na malowanie paznokci i na
fryzjera, i na aerobik. Jak również na pieczenie chleba, lepienie pierogów,
codzienne gotowanie i sprzątanie. Oraz na inne przyjemności przede wszystkim
czytanie książek i naukę kolejnego języka. Dzieci jeszcze nie mamy, więc się
nie mam z kim bawić, ale jak będą na pewno znajdę czas i na nie.
> Mężowi nie musi wystarczać tylko moje gotowanie i sprzątanie, bo robię
wiele innych rzeczy. Ale jest szczęśliwy widząc zadowoloną żonę (czyli mnie
:-)), zadbany dom i obiad na stole. Nie mamy telewizora (bo nie jest nam
potrzebny) może dlatego mam na wszystko czas?
> A dlaczego ciepły chleb jest niezdrowy?? Całe życie taki jem i jeszcze
skutków ubocznych nie widzę. Czy przypadkiem nie pamiętasz tego z bajki, jak
Piotrusia Pana chcieli otruć świeżym ciastem?
> Pozdrawiam!
> Agnieszka szykująca się na urlop :-)
> Ps.A szczęśliwi jesteśmy baaardzo, przed kilkoma tygodniami mieliśmy
siódmą rocznicę ślubu :-) i jest nam dalej tak dobrze, jak na początku!
Czego wszystkim życzę.
> Ps2. Idę robić chleb na jutro na drogę do kanapek. Żytni z siemieniem
lnianym :-)
Ale przecież do jutra Ci wystygnie!
Ps. Jak człowiek tak podkreśla, że jest szczęśliwy to w końcu będzie. Widzę,
że i Ty w to wierzysz.
Ps2. Udanej podróży (i nie zapomnij o herbacie do butelki - są teraz takie z
dzióbkiem, dobrze się z nich pije podczas podróży, nie trzeba się
zatrzymywać i można pić podczas jazdy. Toteż mąż nie poleje czyściutkiej
koszuli...:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2005-05-18 21:00:20
Temat: Re: jak często sprz+-tacie mieszkanie?gsk pisze w news:d6g8at$2s7$1@nemesis.news.tpi.pl
> i ona to robi ręcznie (odkurza), że nie słychać?
Marudzicie. Albo macie dziwne ściany. Ja mam takie, że w nocy
słychać chrapanie sąsiada, ale od 25 lat nie słyszę niczyjego
odkurzacza. Chyba że wyjdę na klatkę schodową. Wtedy słychać. Ale
w mieszkaniu - nigdy.
A jakoś wierzyć mi się nie chce, żeby nikt nie odkurzał, albo
żeby wszyscy mieli te malutkie odkurzaczyki do odkurzania w
samochodzie. :>
--
Pozdrowieństwa,
Daga
http://www.modus-vivendi.w.pl
http://www.proinfo.pl/ustron2004/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2005-05-18 21:08:46
Temat: Re: jak często sprzątacie mieszkanie? [OT]Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d6g929$86h$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ale przecież do jutra Ci wystygnie!
I o to chodzi! Już zrobiłam z niego kanapki :-)
> Ps. Jak człowiek tak podkreśla, że jest szczęśliwy to w końcu będzie. Widzę,
> że i Ty w to wierzysz.
A ja mam wrażenie, że jak ktoś tak nie wierzy w szczęście kogoś drugiego człowieka to
zazdrości, bo sam jest nieszczęśliwy. W życiu i w małżeństwie, mam rację?
> Ps2. Udanej podróży (i nie zapomnij o herbacie do butelki - są teraz takie z
> dzióbkiem, dobrze się z nich pije podczas podróży, nie trzeba się
> zatrzymywać i można pić podczas jazdy. Toteż mąż nie poleje czyściutkiej
> koszuli...:-)
Złośliwości nigdy za wiele, ale mnie to nie rusza. Herbatę zrobię jutro, w termos, na
wszelki wypadek :-)
A polewanie i plamienie czyściutkiej koszuli też mnie nie rusza, upiorę, albo wyrzucę
i kupię nową :-)
A tak w ogóle to Tobie porządek kojarzy się chyba ze sterylnością? I z zaharowywaniem
się?
Idziemy spać, bo rano wstajemy :-)
Pozdrawiam i życzę więcej radości życia!
Agnieszka z kanapkami i Michał właśnie wybierający mapy :-)
--
____________________________
Radio - to cudowny wynalazek!
Jeden ruch ręki - i nic nie słychać.
J. Tuwim
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2005-05-18 21:15:09
Temat: Re: jak często sprzątacie mieszkanie? [OT]
Użytkownik "Agusia D." <N...@p...fm> napisał w wiadomości
news:d6gasv$hnv$1@news.lublin.pl...
> Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d6g929$86h$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Ale przecież do jutra Ci wystygnie!
> I o to chodzi! Już zrobiłam z niego kanapki :-)
>
> > Ps. Jak człowiek tak podkreśla, że jest szczęśliwy to w końcu będzie.
Widzę,
> > że i Ty w to wierzysz.
> A ja mam wrażenie, że jak ktoś tak nie wierzy w szczęście kogoś drugiego
człowieka to zazdrości, bo sam jest nieszczęśliwy. W życiu i w małżeństwie,
mam rację?
>
> > Ps2. Udanej podróży (i nie zapomnij o herbacie do butelki - są teraz
takie z
> > dzióbkiem, dobrze się z nich pije podczas podróży, nie trzeba się
> > zatrzymywać i można pić podczas jazdy. Toteż mąż nie poleje czyściutkiej
> > koszuli...:-)
> Złośliwości nigdy za wiele, ale mnie to nie rusza. Herbatę zrobię jutro, w
termos, na wszelki wypadek :-)
> A polewanie i plamienie czyściutkiej koszuli też mnie nie rusza, upiorę,
albo wyrzucę i kupię nową :-)
> A tak w ogóle to Tobie porządek kojarzy się chyba ze sterylnością? I z
zaharowywaniem się?
> Idziemy spać, bo rano wstajemy :-)
> Pozdrawiam i życzę więcej radości życia!
> Agnieszka z kanapkami i Michał właśnie wybierający mapy :-)
Telewizor to może wyrzuciliście, ale za to poświęciłaś się rzeczywistości
wirtualnej (za bardzo). Mój mąż wyjechał, więc nie mam co robić, ale Ty...
mężowi powinnaś pomóc, zająć się, wspólnie przygotować do szczęśliwej
podróży. A ja widzę, ze Tobie nie jest miłe spędzanie czasu z mężem skoro
tracisz go na internet. Proponuje wyrzuć komputer, jak coś to kupisz nowy. A
teraz ja idę spać, bo rano trudy dnia powszedniego...
Pozdrawiam
Gosia (tylko jeszcze paznokcie mi wyschną)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2005-05-19 07:17:57
Temat: Re: jak często sprzątacie mieszkanie? [OT]On Wed, 18 May 2005 23:15:09 +0200
"gsk" <c...@w...pl> wrote:
> Telewizor to może wyrzuciliście, ale za to poświęciłaś się
> rzeczywistości wirtualnej (za bardzo). Mój mąż wyjechał, więc nie mam
> co robić, ale Ty... mężowi powinnaś pomóc, zająć się, wspólnie
> przygotować do szczęśliwej podróży. A ja widzę, ze Tobie nie jest miłe
> spędzanie czasu z mężem skoro tracisz go na internet. Proponuje wyrzuć
> komputer, jak coś to kupisz nowy. A teraz ja idę spać, bo rano trudy
> dnia powszedniego...
nie rozumiem..
dwie kobiety, majace zupelnie inne podejscie do zycia, nie przeszkadzajace
sobie przeciez na codzien, a jednak tak sobie przycinaja (no, w zasadzie
jedna przycina drugiej, bo zazdrosci?? nie rozumiem..)
o co Wam chodzi? Co za roznica, co komu sprawia przyjemnosc?
Po co Gosiu tak docinasz Agnieszce? Agnieszce sprawia przyjemnosc
gotowanie i sprzatanie - i dobrze! Mi na przyklad tez sprawia ogromna
przyjemnosc gotowanie.. sprzatanie mniej, ale lubie czasem posprzatac
bo lubie miec czysto wokol siebie (choc bez przesady ;-) a ja niczego
przesadnego w sprzataniu Agnieszki nie widze.
Jak sadze obie nie pracujecie - macie za duzo czasu czy jak? ;-)
Sierp
PS. I jeszcze prosba do Gosi - tnij posty troche
PPS. Sam chyba wywale telewizor
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2005-05-19 07:33:24
Temat: Re: jak często sprzątacie mieszkanie?Wed, 18 May 2005 22:27:32 +0200, na pl.rec.dom, gsk napisał(a):
> To mnie zawsze ciekawi, ze faceci krytykują malujące się kobiety, a w sumie
> tylko takie im się podobają. A tak na marginesie, to robię jeszcze parę
> innych rzeczy: maluję czasem również twarz, bawię się z kotami, wychodzę na
> spacer, idę do kina, na koncert, do teatru, wyjeżdżam na weekend, jadę z
> dziećmi na lody itd., a porządkiem w domu nigdy się nie przejmowałam. Lubię
> kiedy jest posprzątane, ale nie lubie tego robić. I co mi zrobisz?
Nie zrozumialas mojego sarkazmu...
to wcale nie chodzi o malujace sie kobiety... ale chodzi przede wszystkim o
przedsiebiorczosc, gospodarnosc, cieplo domowego ogniska, rodzinna
atmosfere, domatorstwo.... w Twoich postach wyczulem powiew chlodu,
komercjalizacje stylu zycia, zapewne pogon za pieniadzem, biznes nader
wszystko i schematyzacje obyczajow, albo nawet ich upadek... ja odebarlem
ze zycie traktujesz jak usluge, dla Ciebie dom to hotel, przychodzi pani,
ktora sprzata, myje okna, pierze, gotuje, ty dbasz o swoje piekno, starasz
sie odwiedzic jak najwiecej rozrywek (kino, teatr, reustauracja), nudzisz
sie niczym dama z arystokracji (spacerujesz, poswiecasz czas domowym
zwierzakom, czasem nawet dzieciom o ile ktos inny nie robi tego za Ciebie)
zapominasz jednak ze to taki styl zycia na chwile... szybko sie mozna w nim
zatracic, zmanierowac, a przedwe wszystkim znudzic... (czasem tez rodzina,
bo wszystko w kolo jest takie monotonne - spacery, teatry, koty)
Ja jestem zwolennikiem konserwatywnego stylu rodziny, jest kobieta, matka i
gospodyni i o nie... zaden kocmoluch, ale przedsiebiorcza babka "z jajami"
ktora i ugutuje i umaluje sie i sprzetnie tu i tam... i pojdzie do kina
usmiechnieta a nie rozgoryczona nudnym zyciem
a na zakonczenie nie zawsze podobaja mi sie takie wymalowane lale,
reklamujace swoim wygladem kosmetyki... wole jednak naturalizm, a nawet
potrafie sie zachwycac ta monotonna przecietnoscia... u kobiety podoba mi
sie przede wszystim jej kobiecosc... nie malowane paznokcie, a nawet
pojawiajace sie tu i owdzie przepiekne zaokraglenia z biegiem uplywu lat
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2005-05-19 17:31:24
Temat: Re: jak często sprzątacie mieszkanie?
Użytkownik "Ormianin" <o...@c...pf.pl> napisał w wiadomości
news:n8kq58b2hgzt.1hqngyq39uu9e.dlg@40tude.net...
> Wed, 18 May 2005 22:27:32 +0200, na pl.rec.dom, gsk napisał(a):
>
>
> > To mnie zawsze ciekawi, ze faceci krytykują malujące się kobiety, a w
sumie
> > tylko takie im się podobają. A tak na marginesie, to robię jeszcze parę
> > innych rzeczy: maluję czasem również twarz, bawię się z kotami, wychodzę
na
> > spacer, idę do kina, na koncert, do teatru, wyjeżdżam na weekend, jadę
z
> > dziećmi na lody itd., a porządkiem w domu nigdy się nie przejmowałam.
Lubię
> > kiedy jest posprzątane, ale nie lubie tego robić. I co mi zrobisz?
>
> Nie zrozumialas mojego sarkazmu...
>
> to wcale nie chodzi o malujace sie kobiety... ale chodzi przede wszystkim
o
> przedsiebiorczosc, gospodarnosc, cieplo domowego ogniska, rodzinna
> atmosfere, domatorstwo.... w Twoich postach wyczulem powiew chlodu,
> komercjalizacje stylu zycia, zapewne pogon za pieniadzem, biznes nader
> wszystko i schematyzacje obyczajow, albo nawet ich upadek... ja odebarlem
> ze zycie traktujesz jak usluge, dla Ciebie dom to hotel, przychodzi pani,
> ktora sprzata, myje okna, pierze, gotuje, ty dbasz o swoje piekno, starasz
> sie odwiedzic jak najwiecej rozrywek (kino, teatr, reustauracja), nudzisz
> sie niczym dama z arystokracji (spacerujesz, poswiecasz czas domowym
> zwierzakom, czasem nawet dzieciom o ile ktos inny nie robi tego za Ciebie)
> zapominasz jednak ze to taki styl zycia na chwile... szybko sie mozna w
nim
> zatracic, zmanierowac, a przedwe wszystkim znudzic... (czasem tez rodzina,
> bo wszystko w kolo jest takie monotonne - spacery, teatry, koty)
>
> Ja jestem zwolennikiem konserwatywnego stylu rodziny, jest kobieta, matka
i
> gospodyni i o nie... zaden kocmoluch, ale przedsiebiorcza babka "z jajami"
> ktora i ugutuje i umaluje sie i sprzetnie tu i tam... i pojdzie do kina
> usmiechnieta a nie rozgoryczona nudnym zyciem
>
> a na zakonczenie nie zawsze podobaja mi sie takie wymalowane lale,
> reklamujace swoim wygladem kosmetyki... wole jednak naturalizm, a nawet
> potrafie sie zachwycac ta monotonna przecietnoscia... u kobiety podoba mi
> sie przede wszystim jej kobiecosc... nie malowane paznokcie, a nawet
> pojawiajace sie tu i owdzie przepiekne zaokraglenia z biegiem uplywu lat
Podoba mi się co napisałeś.
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |