Data: 2003-11-15 21:11:22
Temat: Re: jak pogodzic sie z utrata przyjaciela ?
Od: "[pl]kris79" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sat, 15 Nov 2003 00:06:25 +0100, Grzesiek <s...@f...polbox.pl> wrote:
Wiem, że brzmi to banalnie, ale czas leczy rany. Każda, choćby najgorsza
sytuacja, czy najtragiczniejsze zdarzenie z perspektywy miesięcy, czy lat
wygląda prościej i łatwiej. Czasu nie sposób zatrzymać, nie da się go też
cofnąć, jedyne co pozostaje, to podążać dalej przez życie. Wiem, że może
to być bardzo trudne. Kiedy kładziesz się spać, leżysz w łóżku, ale myśli
kotłują się ciągle i sen nie przychodzi. Kiedy budzisz się rano i widzisz
szary, wyprany z kolorów, smutny świat możesz przez chwilę pomyśleć, że
życie nie ma sensu. Ale wystarczy przez chwilę spojrzeć przez okno,
zauważyć niemożliwą do opisania grę świateł wschodzącego słońca, tysiące
tęczowych ogników w kryształkach szronu, zadziwić się jak to możliwe, że
wystarczy wepchnąć w ziemię pestkę z cytryny i poczekać, a powtanie nowe
życie, wystarczy dostrzec tych kilka obrazów, żeby zrozumieć, że świat
jest niesłychanie piękny. I chociaż często jest niesprawiedliwy i okrutny,
chociaż mógłby być lepszy, to ten świat jest jedynym, który mamy i zarazem
najpiękniejszym jaki znamy. A życie, choć nie ma żadnego celu, jest jedyną
szansą którą mamy. Po co żyć? Skoro życie nie ma celu, takie pytania nie
mają sensu. Żyję, bo mogę. nie ma innej odpowiedzi. Zrezygnować z życia to
znaczy porzucić wszystko, co masz, co mógłbyś mieć, stracić wszystkie
wspomnienia, marzenia, tęsknoty.
A życia po śmierci nie ma. Zaufaj mi, nie mylę się, choć bardzo bym chciał.
--
--- Join SETI@Home - check setiathome.berkeley.edu ---
|