Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:galosm$2kk7$1@news2.ipartners.pl...
> Rozważasz?
> Nazywasz ten cały burdel jaki starasz się wytwarzać wokół mnie
> "rozważaniami"?
>
> W takim razie gratuluję ci braku samokrytycyzmu. ;)
> Miszczu drętwych popaprańców. :)

A tam, zaraz miszczu ...
vonBraun, który jest specjalistą w pewnych dziedzinach i ma z pewnością
podejście naukowe, bardzo
wyraźnie stawia granicę, poza którą nie podejmuje z Tobą dyskusji - bo się
nie czuje.
Ty jednak nawet opinii specjalisty nie przyjmujesz - wiesz swoje. W dodatku
jako ostateczny
argument używasz swojego 'holistycznego' spojrzenia. Co się będziesz babrał
w jakichś niskich
statystykach, badaniach itp, skoro miałeś widzenie i wszystko było jasne. A
jak ktoś próbuje
Ci dotrzymać kroku w wynurzeniach 'mistycznych' to W OGÓLE nie podejmujesz
dyskusji.
Bo przecież musisz mieć jakieś płynne pole, w którym jesteś władcą
absolutnym słowa pisanego
i myśli boskiej.

A wiesz co jest popaprane ;))) ?
Że sam skupiasz uwagę na sobie, przedstawiasz swoje doświadczenia religijne
jako
ilustracje, swoje opinie(analizę ?) na ich temat i skutki jako
uzasadnienia - a mnie się
czepiasz, że mówię o Tobie i Twoich osobistych doświadczeniach.

He he, he ...

Chłopie - to po co się tak wystawiasz ...
Ja bardzo chętnie skrytykowałbym to co mówisz w sposób oderwany od Ciebie
- ale to może ty się wpierw oderwij, co ?

Sprawa jest prosta: uleganie pokusom uznawania doświadczeń religijnych
jako 'bardzo rzeczywistych', 'bardziej rzeczywistych niż rzeczywistość' to
bardzo
dobrze znane zjawisko, m.in. w kręgach mnichów buddyjskich.

Myślisz, że klasztory buddyjskie jako cel postawiły sobie walkę z Twoimi
ideami
czy też walkę z mistykami chrześcijańskimi ? Bzdura ;) Pewne rzeczy były
'prostowane'
zanim się jeszcze Chrystus pojawił - nie dlatego, żeby kłaść kłody pod nogi,
albo jak to mówisz 'niszczyć', ale żeby chronić przed sobą samym wszelkich
matołków, którzy osiągajac jakiś tam wgląd byli święcie przekonani, że
złapali Pana Boga za nogi. I np. utykali na całe lata we wspomnieniu czegoś,
co nie istnieje ;). Albo popadali w chorobę psychiczną. Albo najzwyczajniej
w świecie spoczywali na laurach ...
Poważna religia to nie kino trójwymiarowe.
Tu się trzeba naprawdę zmierzyć ze swoją własną matołkowatością ;)
I tyle ...