Data: 2008-09-15 21:40:22
Temat: Re: jak powstała "nowa rasa"?
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 15 Wrz, 14:31, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> Mogę się zgodzić, że u ciebie coś z miłością jest nie-bardzo.
>
> Reszty nie czytałem od miejsca gdzie serwujesz nowe porcje
> swoich CHORYCH insynuacji wobec mnie.
>
> Twoje opinie o mnie i tym wszystkim o czym napisałem są dla
> mnie nieistotne.
Zastosowalam maly wybieg. Oto w miejsca, gdzie Redart zwraca się
wyraznie do Ciebie, powstawialam zaimki typu: my, nas, i tak dalej,
czyli, poziom ogolny.
I nagle okazalo sie, ze to wcale nie musi byc chore. Nie musi tez
stanowic insynuacji w Twoim kierunku :)
Wiem, oryginal Redarta jest inny, i stanowi dla Ciebie stek bzdur.
Ale warto przeczytac ten tekst, chociazby dlatego, zeby wiedziec, jak
drugi czlowiek postrzega doswiadczenia innych, w jaki sposob ocenia,
daje wnioski, i tak dalej.
Mysle, ze takie neutralizowanie wypowiedzi rozmowcow pozwala spokojnie
odnosic sie do najrozniejszych opinii i ocen.
Nie wiem, z jakich powodow stosujesz metody urawnilowki, w znaczeniu,
kto nie z nami, ten przeciwko nam.
Swiat zero jedynkowy.
Mozg zero jedynkowy.
Czarne, biale.
Dobro, zlo.
Jest, nie ma.
Dla czlowieka widzacego wszystkie kolory, taki obraz jest nie do
przyjecia.
Tak samo, jak nie do zaakceptowania jest dla postrzegacza zero
jedynkowego, inne, niz jego, widzenie swiata.
I tu jest miejsce na akceptacje.
I tu jest miejsce na poszerzanie doswiadczen, niekoniecznie w celu
zmiany swojego sposobu bycia, zycia.
Chyba, ze ja, moje widzenie swiata, ten moj obraz, potraktuje jako
JEDYNIE SLUSZNY, a cala reszta mnie nie interesuje.
Wszelako, czy moge miec pewnosc o JEDYNEJ SLUSZNOSCI mojego obrazu ?
|