Data: 2008-09-16 17:39:25
Temat: Re: jak powstała "nowa rasa"?
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> Zauważasz nawet tę niezwykłą losowość? Super. :) Ja także ją
> zauważam i zdumiewa mnie niewąsko. A konkretnie to, że o poziomie
> bardzo ponadprzeciętnych zdolności decydują przede wszystkim
> walory indywidualne, które nie są odtwarzalne tylko poprzez proste
> dziedziczenie.
>
> Niemniej ta "ulotność" o której wspominasz jest hipotezą mocno
> na wyrost IMHO.
To dość znana biologiczna prawidłowość i dotyczy jak pamiętam
wszystkich cech mających charakter "wymiarów"/dymensji - spytaj na
pl.sci.biologia. Z dokładnie tego samego powodu ludzie skrajnie
wysocy mają wysokich, lecz niższych niż oni rodziców, zaś ich
dzieci, choć wysokie są jednak od nich niższe. Każda skrajność
stanowi formę nieprzystosowania - nawet gdy dotyczy to skrajnie
wysokiej inteligencji, czy skrajnie dobrego zdrowia. Tak więc mamy
wbudowane w genetykę mechanizmy kontrolujące te zjawiska.
>
>
> Wydaje mi się, że nie bierzesz pod uwagę, iż moje "doświadczenia"
> okazały się wprost niczym nowym czy nieznanym pod Słońcem,
> a czego nie pozostawiające złudzeń ślady zawierają przekazy biblijne,
> zwyczaje i symbole/dzieła religijne, oraz relacje innych osób, które
> opisały podobne przeżycia i bardzo podobne treści w swoich "wizjach".
>
> Pośrednio optujesz w ten sposób zdaje się za hipotezą, jakoby np
> autorzy ksiąg biblijnych mieli [także] organiczne dysfunkcje w pracy
> mózgu dzieki którym doznawali "przeżyć transcendentnych", zgadza się?
Nie czytałeś chyba dokładnie tego co pisałem wcześniej. Jeśli chcesz
bronić "trafności" czy "obiektywności" tych wizji to odpowiadam - a
co mi do tego? Nie wypowiadam się o ich trafności tylko o ich
mózgowym podłożu - a ono istnieje - chcesz tego czy nie :-) Nawet
jeśli podłożem ich jest psychoza, to czy obłąkany ZAWSZE NIE MA
RACJI? Przyczyny takich wizji o których pisałem to - sprawdź moje
posty: choroby takie jak epilepsja, stany śmierci klinicznej (NDE),
wpływ niektórych narkotyków (LSD, peyotl), długotrwała praktyka
medytacyjna - a pisałem też że są sytuacje gdzie nie da się ich
dobrze wyjaśnić (opisywano mi m.in. przypadek pewnej zkonnicy - w
zasadzie zdrowej psychicznie).
> Byłoby to irracjonalnie naciągane i absurdalnie karkołomne z twojej
> strony, by nie powiedzieć: rozpaczliwe.
Rozumiem, że zauważasz diagnozując _MOJĄ_ osobę, iż rozpaczliwie, z
uporem, bronię TYLKO JEDNEJ, JEDYNIE SŁUSZNEJ I WŁAŚCIWEJ
interpretacji tych wizji z OBAWY O TO ABY MÓJ ŚWIAT NIE OBRÓCIŁ SIĘ
W RUINĘ ? Prawda? :-)
> Nie sądzę, aby moja "potrzeba dzielenia się" pewna określoną
> wiedzą wyróżniała się kuriozalnie wśród wielu innych instancji
> różnego rodzaju, nie wyłączając w tym twojej... choć mogę się tu
> jakoś mylić, oczywiście. Jak sądzisz? :)
>
>
> Preferujesz buddyzm? Mógłbyś otaczać czcią bezduszne, martwe
> figury stworzone przez ludzi? Padać, kłaniać się przed nimi, palić
> im kadzidła i modlić sie do nich? Powaga?
>
> Ja to bym nie mógł czegoś takiego robić. Nawet religia krk stała
> się dla mnie synonimem praktyk i obrzędów pogańskich
> (synkretycznych) i nie jestem w stanie już czcić bożków zamiast
> Boga i przyjmować słowa klechy zamiast Słowa Bożego. :)
>
> Wśród wszystkich istniejących religii nabrałem za to wielkiego
> respektu dla Judaizmu i Islamu.
>
> Akurat buddyzm to w moim pojęciu kult ściśle i "klasycznie"
> Pogański (przez duże "P").
Chyba myślisz o jakimś wariancie "buddyzmu dla ubogich duchem"
pewnie i taki istnieje. Ja mam jednak na myśli parę tysięcy lat
praktykowania i doskonalenia czegoś co mając u podłoża wypracowywaną
teorię funkcjonowania psychiki, stało się formą treningu duchowego. Ale
na ten temat dyskutował nie będę - jak chcesz pogadaj z Redartem o tym.
pozdrawiam
vonBraun
|