Data: 2008-09-21 09:02:42
Temat: Re: jak powstała "nowa rasa"?
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gb385h$vgo$1@achot.icm.edu.pl...
> Serce byłoby więc papierkiem lakmusowym wrażeń z obszaru
> spokój-niepokój. Jednak nie jedynym - wzorce przeżywania emocji -
> zwłaszcza negatywnych obejmują odczuwanie ich w gardle (lęk
> chwytający za gardło) w brzuchu (por. angielskie "butterfly in my
> stomach"), Narządy płciowe - por.choćby kłopoty ze wzwodem w
> sytuacji lęku. Wychodzi więc na to, że ta sama emocja będzie
> prezentowała się w ciele różnie w zależności od...może od tego która
> czakra jest zablokowana, zamknięta czy otwarta ;-) No i przydało by
> się teraz wiedzieć: czy buddyści próbowali rozwikłać przyczyny dla
> których jedne czakry działają "elastycznie" a inne nie?
Skonsultowałem to jeszcze z żoną. Z uczuciem lęku to jest kłopot
bo nie ma formalnie takiej 'negatywnej emocji'. Wydawało mi się, że
najłatwiej będzie to powiązać z agresją, jako emocje splątane.
Jednak moja luba stwierdziła, że lęk jest raczej emocją bardzo
pierwotną, instynktowną i stąd właściwa lokalizacja to będą raczej
dolne partie ciała, wskazała raczej na brzuch. Warto więc może zauważyć
pewną silną i wspólną cechę modeli czakr - organizację wertykalną,
gdzie jest trochę jak w teorii potrzeb Maslowa - na samym dole mamy
tzw. emocje niskie, podstawowe ale też podstawowe potencjały pchające
nas do działania (patrz praktyka pięciu wojowniczych sylab - z pomocą
niskich czakr i sylab RAM DZA ostatecznie nadajemy realny kształt
działaniom naprawczym i pobudzamy się do wcielania ich w życie).
Im wyżej zaś, tym emocje bardziej abstrakcyjne, np. w czakrze
gardła i uczuciu gniewu widzę uczucia ambicji i rywalizacji, a
tam gdzie duma - potrzeba prestiżu, docenienia w społeczeństwie,
ale też realizacji duchowej itp. Z tym jest związana cała teoria
różnych światow egzystencji, gdzie najniższe światy to światy
piekielne, światy istot o bardzo silnych pożądaniach i chyba lękach
właśnie (powiązane z jednoczesną niezdolnością do zaspakajania
tych popędów, np. z zaburzeniem rozpoznawania nawet podstawowych
potrzeb i środków do ich realizacji. Metaforycznie przedstawaia się to
jako istoty cierpiące na ogromne pragnienie (wody), które
jednocześnie zamiast wody widzą gnijącą krew i dlatego od niej
uciekają.
Mamy tu więc tu największe nagromadzenia wzajemnie splątanych
rodzajów cierpienia: silne popędy a jednocześnie kompletna
bezradność wobec swojej własnej sytuacji.
Najwyższe światy zaś to światy bogów (dominująca emocja dumy),
których problemem jest to, że właściwie nie czują one swojej
kondycji za stan cierpienia. Mówi się, że ich jedynym cierpieniem
jest świadomość nietrwałości swojego stanu, śmierci i wizja
odrodzenia w jednym z najniższych światów. Każdy bóg przed śmiercią
ponoć ma wcześniej wgląd w świat w którym się odrodzi i ta wizja
staje się dla niego źródłem wielkiego cierpienia.
Poniżej swiata bogów jest tzw. świat asurów, czyli gniewnych
półbogów. To istoty bardzo silne, które ciągle próbują
walczyć z bogami, ale też ciągle przegrywają - i to splątanie
silnej ambicji, gniewu i porażki jest istotą ich cierpienia.
Warto nadmienić, że buddyzm, jakkolwiek przyznaje, że dużo lepiej
żyć w wyższych światach niż niskich, to jednak ostatecznie
żaden z nich (także boskie raje) nie jest wolny od cierpienia
i życie w żadnym z nich nie jest trwałe. Świat ludzi,
związany z czakrą serca i o ile dobrze pamiętam z emocją
zazdrości, jest uznawany jako optymalny dla rozwoju duchowego
- ze wzgledu na to, że znajduje się pośrodku między
skrajnościami, daje zarówno możliwości jak i motywację
(odpowiednia inteligencja, samoświadomość, jednocześnie cierpienie
jest namacalne, konkretne)
|