« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2002-08-24 16:46:00
Temat: Re: jak radzic sobie z nawykami?> A jak mąż zobaczy puste półki, gdzie zwykle leżą jego ubrania, to powinno mu
> dać to do myślenia. I albo wrzuci ubrania do kosza na bieliznę, albo (jeśli
> zapowiesz, że tych z podłogi nie pierzesz) sam zrobi pranie (ale wtedy też
> je musi zebrać z podłogi, a na dodatek wrzucić do pralki) ;-)
Heh... Też stosuję Twój sposób. Od kilku miesięcy. Efekt okazał się
zaskakujący: spodnie, bluzy itp. lądują w koszu, natomiast obok kabiny
prysznicowej piętrzy się stos skarpetek... Bo one tanie są... ;-(
> Niesia
> mama Grzesia
> żona Sqrczaka
Sadira
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2002-08-25 09:34:51
Temat: Re: jak radzic sobie z nawykami?
Efekt okazał się
> zaskakujący: spodnie, bluzy itp. lądują w koszu, natomiast obok
> kabiny prysznicowej piętrzy się stos skarpetek... Bo one tanie
> są... ;-(
tak zwane jednorazówki ;-)
Niesia
mama Grzesia
żona Sqrczaka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2002-08-26 07:45:06
Temat: Re: jak radzic sobie z nawykami?Osoba znana jako Niesia zapodała:
I albo wrzuci ubrania do kosza na bieliznę, albo
> (jeśli zapowiesz, że tych z podłogi nie pierzesz) sam zrobi pranie (ale
> wtedy też je musi zebrać z podłogi, a na dodatek wrzucić do pralki) ;-)
Ekhm, prania w jego wykonaniu wolałabym nie oglądać;-). I jest jeszcze
trzecia możliwość - poleci po nowe ubrania, co sobie będzie głowę zawracał
praniem i sprzątaniem z podłogi;-).
BTW wystarczyło postraszenie, że ogłoszę strajk w łazience, ciekawe jak
długo potrwa porządek...
--
Pozdrawiam:
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |