> wegetarianizm (bazowy?) dopuszcza jajka i wyroby pochodne mleka (od
> razu dodaje, nie jestem specem w tej dziedzainie).

Też mi się tak zdaje, ale niektórzy nie jedzą oprócz mięsa i ryb również
jajek a jedzą nabiał a inni na odwrót i chyba stąd się wzięło to lakto i
ovo- jak ktos chce zaznaczyć, że je nabiał a jajek nie to pisze, że jest
laktowege, jak i to i to, to jest laktoovowege, itp.

> Dlatego dopytywalem
> sie o to lakto-itd. Teoretycznie wege-DO jest mozliwe (bez miesa),
> przecietny optymalny nie je duzo "wyrobow" miesnych.

Ok, śniadanie by mogło być takie samo- żółtkownica na maśle, ale co na
obiad i kolacje? znów jajka? w sumie można śmietanę lub majonez, ale
trzeba mieć trochę zaparcia żeby to wcinać bez niczego
Albo tłusty twaróg, ale wtedy z białkiem by trzeba było uważać, bo po
jakimś czasie trzeba zmniejszyć jego ilość o połowę, tak? No ja nie
wiem, jako dietę to by się pewnie dało zastosować, jakby się ktoś uparł,
ale jako żywienie na całe życie dla wegeterianina to sobie nie
wyobrażam, przynajmniej dla siebie. A lepiej chyba wybrać dietę, której
można by się trzymać całe życie, niż schudnąć w jakiś sposób i wrócić do
poprzedniego jedzenia, no nie?

Ale zdaję sobie sprawę, że różne są gusta, również smakowe, więc jakby
się kto uparł, to mógłby być i laktoovowegeDO:-)

pzd. Wiedzma