Data: 2002-07-18 18:55:53
Temat: Re: jak to jest z ta medycyna?
Od: "Krzysztof Pujdak" <k...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ale jak obserwuję znajomych z jego roku to mnie szlag > trafia że ci
> ludzie kiedyś będą leczyć. Gro studentów przez całe
> studia się
> opiep********, łojąc wódkę, giełdy tylko przed kołem
> albo egz, jak
> napisałeś - po najmniejszej linii oporu.
Rozne rzeczy sie zdarzaja, ale mysle, ze na innych kierunkach studiow jest
jeszcze gorzej. Zreszta nie ma co dramatyzowac :-)))
> szybciej dostanie na rezydenturę - taki cwel czy mój brat > bez żadnych
> znajomości?! życzę mu jak najlepiej ale obydwoje
> czarno to narazie widzimy..
No az tak tragicznie to chyba nie musi byc...
Poza tym mozna zostac jeszcze lekarzem rodzinnym-u mnie na AM ciagle sie to
wszystkim obrzydza, mowiac tak troche miedzy wierszami, ze to gorsi lekarze
itp. itd. A ja uwazam, ze czesto lepiej byc lek. rodzinnym w prywatnej
przychodni niz specjalista w panstwowym szpitalu...
> A jeszcze przypomniały mi się przekręty z egz
> wstępnymi !
Przekrety z egzaminami wstepnymi to raczej margines-przynajmniej kiedys tak
bylo. Co do obecnych czasow,to sie nie orientuje, ale mysle, ze to sie nie
zmienilo.
> studiowanie medycyny trochę 'od środka' NIGDY BYM > NA NIĄ NIE ZDAWAŁA!!
A czy pod wzgledami, ktore opisalas, na innych kierunkach jest wiele
inaczej???
pzdr
Krzysztof
|