« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2007-12-08 17:25:02
Temat: Re: jak to właściwie jest z antykoncepcją?Atlantis wrote:
(ciach)
w zasadzie to się zgadzam, ale cholercia ponosi mnie jak widzę skrajną
bezmyślność. No trudno, nie jest ze mnie dobry 'żołnierz'.
A z drugiej strony, jakby odpowiednia ilość osób powiedziała co myśli, może
by paru katolom było wstyd obnosić się ze swoimi urojeniami? To tak jak z
alkoholem czy papierosami. Jak odpowiednia ilość osób powie
palaczowi "zjeżdżaj śmierdzielu" to po jakimś czasie przestanie się stawiać
i obrażać, a zacznie dbać o to żeby nie śmierdzieć w towarzystwie.
--
www.vegie.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2007-12-10 09:37:33
Temat: Re: jak to właściwie jest z antykoncepcją?Dnia 08.12.2007, o godzinie 18.22.07, na pl.sci.medycyna, tomek wilicki
napisał(a):
>> A na przyszłość nie generalizuj i nikt nie będzie się czepiał. Pisałem o
>> Twoim doświadczeniu, bo niby skąd możesz wiedzieć jak tam cała męska część
>> zachowuje się przy pierwszym stosunku?
> wyobraź sobie, że niektórzy potrafią przewidzieć zachowanie drugiego
> człowieka. Naprawdę.
Drugiego i w pewnych granica - to sobie mogę wyobrazić, ale całej męskiej
populacji? Zdaje się, że takie umiejętności ma tylko Bóg.
> poza tym.. jakbyś czytał trochę "klasyków", wiedziałbyś że moja teza jest
> oczywistością,
Właśnie wiem, że nie jest. Gdybym wiedział, że jest, to bym się nie
wtrącał. Bo po co?
> czymś tak trywialnym jak to, że kłamca który pierwszy raz
> powie prawdę i nikt mu nie uwierzy - obrazi się.
Ale Ty się nie obraziłeś, więc wychodzi na to, że kłamiesz... :)
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |