Data: 2007-01-16 15:44:33
Temat: Re: jak walczyc zDEPRESJA
Od: "Inga" <j...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "unkhas" <u...@g...pl> napisał w wiadomości
news:eoipgm$mfa$1@inews.gazeta.pl...
> I pewnie, że możesz każdego złapać za słówka, ja nie jestem zawodowym
> politykiem i ze mną pójdzie ci dość prosto. Nie oznacza to jednak, że
> możesz każdego mierzyć swoja "twardością". Tak na prawdę nie chodzi o to,
> co dla nas jest dobre tylko o to co jest dobre dla innych a przez to i dla
> nas. To, że ja jakiś jestem nie znaczy, że wszyscy w około powinni być
> tacy. Dlatego uważam, że zapytanie na grupie jest istotne na drodze do
> rzeczonego lekarza.
>
Zapytanie na grupie jak wyjsc z depresji powinno miec jedna odpowiedz: pojsc
do lekarza. Inna sprawa jest dzielenie sie doswiadczeniami, pomoc czy
wsparcie.
Nie lapie Cie za slowka, nie probuje z Toba walczyc czy cos udowadniac.
Wazne jest dla mnie to, ze depresja nie powinna wiazac sie ze strachem i
wstydem. I wazne jest dla mnie to, zeby osoba, ktora ma problem udala sie
tam jak najszybciej.
> Stwierdzenia "będzie dobrze" są tak samo nie konstruktywne jak "idź do
> lekarza". Może za miast krótkich suchych piłek powiedzieć coś o swoich
> doświadczeniach albo doświadczeniach bliskich osób. Takiej pomocy ja
> potrzebowałem i w moim przypadku taka okazała się skutecznym
> "popchnięciem" na drodze do podjęcia leczenia. Depresja nie jest
> wspomnianym przez ciebie złamaniem nogi, z którym każdy uderza prosto do
> lekarza, jest często tematem wstydliwym. Często ktoś nią dotknięty nie
> może przełamać do wyciągnięcia ręki po pomoc w obawie, że nikt go nie
> zrozumie tylko zetnie krótkim zdankiem (nie będę go kolejny raz
> przytaczał).
>
Depresja JEST jak wspomniane przeze mnie zlamanie nogi. Problemem jest to,
jak jest TRAKTOWANA i ZAKORZENIONA w swiadomosci spoleczenstwa i z tym
powinnismy walczyc. To powinno byc automatyczne - jestes chory - idziesz do
lekarza. Dokladnie tak jak z grypa, ospa, czy zapaleniem watroby. Nikt w
tych przypadkach nie musi myslec o akceptacji choroby i przelamywaniu wstydu
i tak tez powinno byc z wszystkimi chorobami psychicznymi. Inna kwestia jest
samo podejscie do osoby, ktora choruje ale to nie jest meritum dyskusji.
> > W rozumieniu Ingi est to najistotniejszy fragment tego postu.
>
> Tego się właśnie spodziewałem, ale nie zawsze zaprzeczenie samemu sobie
> jest złe :-)
Tu mnie nie zrozumiales - "w rozumieniu Ingi jest to najistotniejszy
fragment tego postu" nie dotyczylo tego, ze zaprzeczyles sobie, ale tego co
napisales o lekarzu i leczeniu. Myslisz,ze rozmawiajac o powaznym problemie,
bede satysfakcje czerpac z tego czy zaprzeczasz sobie czy nie? Napisales cos
bardzo waznego i to bylo istotne.
>Przyznałem że miałaś rację, ale informacja którą przekazałaś nie miałaby
>dla osoby w depresji większej wartości. Tu mogę się podeprzeć jedynie
>własnym doświadczeniem. To tak jakby powiedzieć alkoholikowi przestań pić -
>bez pomocy bliskich nie wybierze się do AA i nie znajdzie rozwiązania
>problemów. Nieprawdaż?
>
> unkhas
>
Alkoholik jest uzalezniony. W przypadku depresji mamy strach, wstyd,
niepewnosc.
Masz racje co do tego, ze osoba w depresji inaczej mysli. Strach, bol,
obojetnosc, pustka, smutek, zwatpienie i do tego jeszcze ta spoleczna
presja - cala gama odczuc. Ale zeby wyjsc z depresji trzeba isc do lekarza i
tego bede sie trzymac. Zadnych innych rad jesli chodzi o odpowiedz na to
pytanie.
Co innego, gdyby pojawilo sie: "boje sie", "nie wiem co robic", "nie
potrafie".
Inga
|