« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-02-22 16:05:18
Temat: jak "wyprostowac" wlasne mysleniemania:
> heh :) [...] to kwestia czasu, i nagromadzenia wiedzy; spoko;
Taaa... :)))
Wyobrazam sobie ze takie kobiety ktore obawiaja sie iz moze
Ci sie to udac, _bardzo_ zle znosza kiedy maja okazje obserwowac
jak poszukujesz, a juz zwlaszcza gdy masz dobra okazje znalezc
"cos" istotnego z punktu widzenia celu jaki starasz zrealizowac.
Pozostaje doprawdy tylko kwestia czasu gdy bedziesz zmuszona
zrezygnowac z podporzadkowania takim 'zyczliwie pomagajacym'
Ci paniom, o ile oczywiscie powaznie traktujesz swoje poszukiwania.
Ciezkie zycie. ;o
Oczywiscie nic na sile. :o
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-02-23 08:03:29
Temat: Re: jak "wyprostowac" wlasne mysleniemania:
> ... myslę, że tylko "autentyczna miłość" (duzy skrót myslowy)
> mogłaby być tutaj wystarczającą motywacją dla Pana X;
Jesli masz na mysli "autentyczna miłość" Pani X do Pana X,
to zgadzam sie w calej rozciaglosci. ;o
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-24 09:06:28
Temat: Re: jak "wyprostowac" wlasne myslenie"cbnet" news:c1cc4m$9f8$1@news.onet.pl...
> mania:
> > ... myslę, że tylko "autentyczna miłość" (duzy skrót myslowy)
> > mogłaby być tutaj wystarczającą motywacją dla Pana X;
>
> Jesli masz na mysli "autentyczna miłość" Pani X do Pana X,
> to zgadzam sie w calej rozciaglosci. ;o
oczywiście :o)
to byłoby najprostrze rozwiązanie;
sytuacja jest jednak trochę zawikłana przez to, że Pani X
z bliżej nieznanych powodów nie potrafi zaufać Panu X
(nie wiem jak sie kształtują jej uczucia w sferze miłości,
na tyle jej w sobie nie rozbudowałam), natomiast Pan X
deklaruje wielokrotnie swoją _miłość_, stąd moje
przypuszczenie, że to właśnie uczucie byłoby być podstawą/motywacją
do stworzenia odpowiednich narzędzi po to by pomóc
Pani X odbudować zaufanie do niego, a pewnie też i w ogóle
do ludzi, kto wie czy nie do samej siebie.
Mań
~~
http://atticus.pl/mania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-24 11:35:15
Temat: Re: jak "wyprostowac" wlasne mysleniemania:
> ... stąd moje przypuszczenie, że to właśnie uczucie byłoby
> być podstawą/motywacją do stworzenia odpowiednich narzędzi
> po to by pomóc Pani X odbudować zaufanie do niego, a pewnie
> też i w ogóle do ludzi, kto wie czy nie do samej siebie.
Czyli o ile dobrze rozumiem wg Ciebie pan X powinien stac sie
ofiara niedorozwoju emocjonalnego pani X w przeswiadczeniu
ze w ten oto sposob przyczyni sie do odzyskania przez pania X
rzekomej pelnej sprawnosci emocjonalnej?
Uwazam ze pani X potrzebny jest psychoterapeuta, a nie ~maskotka
w postaci pana X, ktora bedzie wykorzystywac do uprawiania
bezpardonowego terroru emocjonalnego.
Dbalosc o satysfakcjonujace wzajemnie relacje w zwiazku powinna
byc sprawa priorytetowa obydwu partnerow.
W przeciwnym razie zamiast o milosci rzeczywiscie mowic bardziej
juz o zadzy seksualnej jako 'spoiwie' zwiazku.
Reasumujac: tam gdzie padaja slowa typu: "nic mnie nie obchodzi...itd"
nie ma mowy o milosci, a jesli tak to Twoja koncepcja pozostaje
dla mnie albo przejawem jakiejs powiedzmy feministycznej naiwnosci,
albo demagogii. :)
BTW ciekaw jestem czy rownie wyraznie optujesz za terrorem
w relacjach m-k w wykonaniu m? - pewnie nie, co? ;\
Dla mnie terror emocjonalny i obojetnosc w zwiazku nie znajduja
usprawiedliwienia bez wzgledu na plec sprawcy/ofiary. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-24 11:51:34
Temat: Re: jak "wyprostowac" wlasne myslenie
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:c1fcto$6g6$1@news.onet.pl...
> mania:
Tu jest ślisko.
ett
Pomiędzy wódą, a ...
Ale lubiący ogródki.
Do tego stopnia, że naturze mówimy... Tak!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-24 13:32:22
Temat: Re: jak "wyprostowac" wlasne myslenie
Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
news:c1fdrv$906$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl>
news:c1fcto$6g6$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "mania" <m...@o...pl>
>> news:c1f46i$81p$1@inews.gazeta.pl...
> Tu jest ślisko.
> ett
> Pomiędzy wódą, a ...
> Ale lubiący ogródki.
> Do tego stopnia, że naturze mówimy... Tak!
Hmm..
a czy potrafił byś eTaTa skojarzyć temat wątku:
"jak "wyprostowac" wlasne myslenie"
ze słowami które padły: "autentyczna miłość", "zaufanie"
<<Mówił do nich: Napisane jest: Mój dom będzie domem
modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców.
"I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w
Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie."
Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał
Go z zapartym tchem. [Biblia Tysiąclecia Łk 19:46-48] >>
Czy nie sądzisz, że w tym opisie biblijnym komuś brakowało
zaufania i autentycznej miłości a ataki ad_persona dotyczyły
osoby nauczyciela a nie treści które głosił?
Zauważ kto był przeciw: "arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz
przywódcy ludu" hehehe
zabić...
PS. czy usenet jest jaskinią zbójców? ;D
\|/ re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-24 15:03:42
Temat: Re: jak "wyprostowac" wlasne myslenie
Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c1fjov$i36$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
> news:c1fdrv$906$1@news.onet.pl...
> > Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl>
> news:c1fcto$6g6$1@news.onet.pl...
> >> Użytkownik "mania" <m...@o...pl>
> >> news:c1f46i$81p$1@inews.gazeta.pl...
> PS. czy usenet jest jaskinią zbójców? ;D
> \|/ re:
Właśnie dlatego nie lubię Łukasza.
Jest dziecinny, ale bez przesady, ktoś musi być dorosły.
Jan? Tomek?
Czy żaden z nich, dwunastu?
Oki w wierch, Pieriod marsz!
Słuszaj Gienia, ty ...
No da! Trafilist.
A nam wsio rawno,
A nam wsio rawno...
To takie dalekie od "róbta co chceta"?
Niesamowity wynalazek. :-)))
Co się dziwisz, gdy masz napisane.
Chcesz powielać pismo?
Czy dajesz mi, do zmyślenia?
A co Ty żyd, by dłubać w oczach?
No i co? Oślepnę, to już
nie będę widział?
Astygmatyzm mam.
A może nie mam?
Czy To ja buduję mur?
To ja te betonowe bloki z berlina, stawiam?
Ale jakże śliczne są piosenki w idisz.
No kurna chata. A kto lepiej zna,
jak są "śliczne".
Weź rozbierz pierwszy tom,
a bądziesz miał, chleb na tacy.
Weź drugi, rozbierz,
będziesz wiedział, że nie trzeba żreć.
To tyle mojego wkurzenia. :-)))
pozdry
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-24 17:15:22
Temat: Re: jak "wyprostowac" wlasne myslenie
"eTaTa" w news:c1fdrv$906$1@news.onet.pl...
/.../
> Tu jest ślisko.
A jak bardzo ślisko? Czy to śliskość ustawiczna, czy tylko
naskórkowo bananowa?
Czy można się na takiej śliskości ZABIĆ?
Odpowiem - MOŻNA.
Szczegóły, jak zwykle przemilczę.
Mistrzowsko zawijać nie potrafię.
> ett
>
> Pomiędzy wódą, a ...
>
> Ale lubiący ogródki.
> Do tego stopnia, że naturze mówimy... Tak!
>
Naturze mówimy tak, pamiętając, że natura ma swoje kaprysy
i nawet gdy pląsamy w pielęgnowanych z pełnym oddaniem
ogrodach, potrafi ściagnąć na nie dowolny, rujnujący kataklizm.
Cumrum
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-24 17:18:09
Temat: Re: jak "wyprostowac" wlasne myslenie
Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
news:c1fp44$s4a$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl>
> news:c1fjov$i36$1@inews.gazeta.pl...
>> PS. czy usenet jest jaskinią zbójców? ;D
>> \|/ re:
> Właśnie dlatego nie lubię Łukasza. Jest dziecinny, ale bez
> przesady, ktoś musi być dorosły. Jan? Tomek?
> Czy żaden z nich, dwunastu?
> Oki w wierch, Pieriod marsz! Słuszaj Gienia, ty ...
> No da! Trafilist.
> A nam wsio rawno,
> A nam wsio rawno...
> To takie dalekie od "róbta co chceta"?
> Niesamowity wynalazek. :-)))
> Co się dziwisz, gdy masz napisane.
> Chcesz powielać pismo?
> Czy dajesz mi, do zmyślenia?
> A co Ty żyd, by dłubać w oczach?
> No i co? Oślepnę, to już nie będę widział?
> Astygmatyzm mam.
> A może nie mam?
> Czy To ja buduję mur?
> To ja te betonowe bloki z berlina, stawiam?
> Ale jakże śliczne są piosenki w idisz.
> No kurna chata. A kto lepiej zna, jak są "śliczne".
> Weź rozbierz pierwszy tom, a bądziesz miał, chleb na tacy.
> Weź drugi, rozbierz, będziesz wiedział, że nie trzeba żreć.
> To tyle mojego wkurzenia. :-)))
> pozdry
> ett
sprzątanie się rozpoczyna od własnego podwórka hehe
wiem, że są nadgorliwi którzy widzą pyłek u sąsiada
ale u siebie mają "syf na kółkach" :-)
no tia..
"cudze chwalita a swego nie znata"
jak to było?? bo zapomniałem?? acha! ssrata tata ;D
\|/ re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-24 17:53:58
Temat: Re: jak "wyprostowac" wlasne myslenieUżytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
news:c1fp44$s4a$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl>
> news:c1fjov$i36$1@inews.gazeta.pl...
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:c1g54s.3vs9sgn.1@ghost.hda1c70e7.invalid...
>> PS. czy usenet jest jaskinią zbójców? ;D
>> \|/ re:
> Właśnie dlatego nie lubię Łukasza. Jest dziecinny, ale bez
> przesady, ktoś musi być dorosły. Jan? Tomek?
> Czy żaden z nich, dwunastu?
> Oki w wierch, Pieriod marsz! Słuszaj Gienia, ty ...
> No da! Trafilist.
> A nam wsio rawno,
> A nam wsio rawno...
> To takie dalekie od "róbta co chceta"?
> Niesamowity wynalazek. :-)))
> Co się dziwisz, gdy masz napisane.
> Chcesz powielać pismo?
> Czy dajesz mi, do zmyślenia?
> A co Ty żyd, by dłubać w oczach?
> No i co? Oślepnę, to już nie będę widział?
> Astygmatyzm mam.
> A może nie mam?
> Czy To ja buduję mur?
> To ja te betonowe bloki z berlina, stawiam?
> Ale jakże śliczne są piosenki w idisz.
> No kurna chata. A kto lepiej zna, jak są "śliczne".
> Weź rozbierz pierwszy tom, a bądziesz miał, chleb na tacy.
> Weź drugi, rozbierz, będziesz wiedział, że nie trzeba żreć.
> To tyle mojego wkurzenia. :-)))
> pozdry
> ett
sprzątanie się rozpoczyna od własnego podwórka hehe
wiem, że są nadgorliwi którzy widzą pyłek u sąsiada
ale u siebie mają "syf na kółkach" :-)
no tia..
"cudze chwalita a swego nie znata"
jak to było?? bo zapomniałem?? acha! ssrata tata ;D
\|/ re:
>
> "eTaTa" w news:c1fdrv$906$1@news.onet.pl...
> /.../
>
>
> > Tu jest ślisko.
>
>
> A jak bardzo ślisko? Czy to śliskość ustawiczna, czy tylko
> naskórkowo bananowa?
> Czy można się na takiej śliskości ZABIĆ?
>
>
> Odpowiem - MOŻNA.
>
> Szczegóły, jak zwykle przemilczę.
> Mistrzowsko zawijać nie potrafię.
>
>
> > ett
> >
> > Pomiędzy wódą, a ...
> >
> > Ale lubiący ogródki.
> > Do tego stopnia, że naturze mówimy... Tak!
> >
>
> Naturze mówimy tak, pamiętając, że natura ma swoje kaprysy
> i nawet gdy pląsamy w pielęgnowanych z pełnym oddaniem
> ogrodach, potrafi ściagnąć na nie dowolny, rujnujący kataklizm.
> Cumrum
strata tata...to wszyscy lubimy Łukasza, a on o tym wie?? ;-)
Blokada lub brak zdolności dostrzegania zalet na rzecz, moi mili,
wyolbrzymienia kataklizmów. Góry są groźne, lecz wszyscy chcą się wspinać.
By to mogło zaistnieć, negację trzeba zastąpić afirmacją.
Falbankę można doszyć, falbankę można odpruć. I tak klasyka trafi na wystawę
;-)
;-)
enni
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |