Data: 2006-08-15 02:10:57
Temat: Re: jak wyrwać korzenie
Od: Immon <"po_kropce_i_bez cyfr.immon999priv"@wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 15 Aug 2006 02:54:29 +0200, SnowGoose napisał(a):
>> Albo popełni samobójstwo.
>>
>
> Odrazu nie popełni, bedzie kilka nieudanych prób mających na celu
> rozpaczliwe zwrócenie na siebie uwagi.
Niekoniecznie. Są tacy, którzy nie chcą zwracać na siebie niczyjej uwagi.
Ich celem nie jest szantaż emocjonalny, lecz przerwanie swoich cierpień.
Chociaż w jej przypadku byłoby tak jak piszesz :)
> Kurcze, ale i tak nie wyszło za dobrze...
> Może możemy ją jeszcze uratować!
> Napisz coś w końcu pozytywnego :D
Ależ ona właśnie chce być męczenniczką - chce byśmy docenili jej
cierpienie. Wszak ktoś musi cierpieć by radować się mógł ktoś ;) A zatem
jest niedobrze, a będzie pewno jeszcze gorzej, zwłaszcza, że żyjemy w
ciężkich czasach...A swoją drogą jeszcze nie slyszałem o lekkich czasach :D
Życie jest okrutne - nie dość, że się żyje to jeszcze trzeba podejmować
decyzje, a im dłużej się myśli tym głupszy wybór ;) Mój kumpel chce kupić
samochód - najlepiej nowy i o parametrach BMW, ale w cenie 8-letniego
Malucha bo tylko tyle ma kasy. Już rok minął, a on "kupuje" i z tego
kupowania zrobił sobie hobby. Może i nasza wątkodawczyni powinna zacząć się
bawić swoim paraliżem decyzyjnym? Wyprowadzić się od rodziców czy nie?
Przecież mogłaby zacząć spisywać swoje rozmyślania do jakiegoś bloga ;)
--
Immon
|