Data: 2002-03-06 17:28:01
Temat: Re: jak zaufac - i czy zaufac?
Od: "Becchino" <b...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "<blackdaze>" <h...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:a60vtr$knd$1@news.tpi.pl...
> wiem "uf uf"
>
> ale mam powazniejszy problem.w skrocie tak:
> kiedys w podstawowce (4-5 klasa) dziewczyna zrobila mnie w konia. pozniej
w
> 7-8 klasie po raz drugi zrobila mnie inna dziewczyna (tak im zaufalem a tu
> taka niespodzianka-noz w plecy). potem dluuga przerwa. balem sie kolejnej
> porazki. no ale w koncu stalo sie bylem z dziewczyna dluzszy czas, troche
> nabalaganilem wiec sobie chwile odpoczelismy..no ona zaczela sie niechcący
> spotykac z kims innym, a potem spotykala sie i z nim i ze mna (mowilem ze
to
> nie tak ale ona mowila ze nie jestesmy razem wiec moze). wiec cieeeezko mi
> przyszlo zapomniec o niej.... ale jak juz mi sie prawie udalo to znowu
> zaczelismy byc razem (ona chciala wrocic) - pomine fakt ze z tym kolesiem
> wyjezdzala itd..bardzo dala mi po dupie tym...
> jestem z nia znowu i od tamtego czasu nie moge jej w pelni zaufac.. jesli
> gdzies wyjdzie to do glowy przychodza mi rozne mysli ze mnie zdradza sie z
> kims spotyka itd.... chociaz mowi ze mnie kocha i jestem najwazniejszy dla
> niej i przyznala ze zachowywala sie zle (delikatnie mowiac). i to jet
> problem. ostatnio musiala zostawac przez caly tydzien (mowila ze 3 dni) w
> pracy.... wracala do domu pozno. wiadomo co myslalem... nie wiem nie umiem
> wywalic z siebie tych mysli.. nie moge jej obdarzyc takim zaufaniem jak
> kiedys..... po prostu teraz jak nie jest ze mna to mi wydaje sie ze sie z
> kims spotyka w tym czasie..
> moze ktos mi poradzi jak to zrobic?
Kazdy ma pewne granice zaufania i gdy one zostana przekroczone to juz nic
ich nie odbuduje.
Nie chce Cie dobijac, ale moim zdaniem ta panna przegiela na tyle, ze nigdy
jej do konca nie zaufasz.to takie moje skromne zdanie.
Karolina
|