« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2004-03-24 11:25:09
Temat: Re: jak żyć dalejpuchaty pisze:
> >>Skutkiem czego ból relatywnie może być dobry, ponieważ
> >> w efekcie zmusza do walki z chorobą.
> > Ból nie jest ani dobry ani zły (nie podlega wartościowaniu w
> > układzie dobry/zły) bo ból jest INFORMACJĄ. - a informacja
> > sama w sobie nie może być ani dobra ani zła - dopiero treść
> > informacji (to o czym mówi) jest albo złe albo dobre - i na
> > dodatek relatywnie.
> Choroba jako taka również nie jest ani dobra ani zła. Jest sygnałem, że
> została zachwiana jakaś równowaga. Zachwianie równowagi również nie jest
> ani dobre ani złe - świadczy jedynie o konieczności dokonania pewnych
> zmian.
> Nie lubimy zmian (szczególnie nasza podświadomość) dlatego traktujemy
> chorobę jako coś złego. Tak mi się zdaje.
Może z inneh strony to ugryźć? ;) Boł = cierpienie, cierpienie
jest złe, ale realatywnie (w zalezności od okoliczności) może okazać się
dobre, ponieważ zmusiło do jakiegos działania.
--
kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2004-03-24 11:26:05
Temat: Re: jak żyć dalej
Użytkownik "Kasia Bartnicka" <k...@t...pl> napisał w
wiadomości news:c3rr6l$8ta$2@korweta.task.gda.pl...
> puchaty pisze:
>
> Może z inneh strony to ugryźć? ;) Boł = cierpienie,
To równanie nie jest prawdziwe
Jak mi borują w zębie to jest to ból ale nie cierpienie -
tak samo jak wbiję sobie drzazgę pod paznokieć. A ileż jest
cierpień bez bólu?
i dlatego cała resta dowodu -> do kosza
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2004-03-24 11:49:50
Temat: Re: jak żyć dalejQwax pisze:
> > Może z inneh strony to ugryźć? ;) Boł = cierpienie,
> To równanie nie jest prawdziwe
> Jak mi borują w zębie to jest to ból ale nie cierpienie -
> tak samo jak wbiję sobie drzazgę pod paznokieć. A ileż jest
> cierpień bez bólu?
W tę samą stronę: ilez jest cierpienia wynikającego z
przyjemności?
Chcesz coś powiedzieć czy tylko tak sobie klepiesz w klawiaturę?
> i dlatego cała resta dowodu -> do kosza
No chwilkę. Mówimy o relatywiźmie przecież. O ile pamiętam
wyjściową tezę, to sprowadzała się ona do twierdzenia ból=zło.
Moim celem było opisanie sytuacji, kiedy nie zawsze cierpienie
musi być jednoznaczne ze złem.
--
kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2004-03-24 14:49:10
Temat: Re: jak żyć dalej
Użytkownik "Kasia Bartnicka" <k...@t...pl> napisał w
wiadomości news:c3rsks$8ta$4@korweta.task.gda.pl...
> Qwax pisze:
>
> > > Może z inneh strony to ugryźć? ;) Boł = cierpienie,
> > To równanie nie jest prawdziwe
> > Jak mi borują w zębie to jest to ból ale nie
cierpienie -
> > tak samo jak wbiję sobie drzazgę pod paznokieć. A ileż
jest
> > cierpień bez bólu?
> W tę samą stronę: ilez jest cierpienia wynikającego z
> przyjemności?
> Chcesz coś powiedzieć czy tylko tak sobie klepiesz w
klawiaturę?
>
A czytałaś co napisałem czy klepiesz by ktoś cie poczytał?
>
> > i dlatego cała resta dowodu -> do kosza
> No chwilkę. Mówimy o relatywiźmie przecież. O ile pamiętam
> wyjściową tezę, to sprowadzała się ona do twierdzenia
ból=zło.
> Moim celem było opisanie sytuacji, kiedy nie zawsze
cierpienie
> musi być jednoznaczne ze złem.
Ale zmieniając termin zmieniasz przedmiot dyskusji
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2004-03-25 09:35:03
Temat: Re: jak żyć dalejona <o...@a...pl> napisał(a):
> Minęło już pół roku od momentu kiedy mąż powiedział mi o swojej zdradzie.
> Wybaczyłam ale zapomnieć nie mogę, myśli o tym co się stało dopadają mnie
> codziennie.Ponoć czas goi rany ale jakoś nie widzę szans aby mi pomógł.
> Nasze życie wróciło do "normy" ,jest chyba lepiej niż było.Gorzej z moją
> duszą ,czuję się kompletnie rozsypana.Próbowałam odpłacić mu tym samym
> ale się w porę opamiętałam.
>
>
> pozdrawiam,
> K.
>
Przestań myśleć o tamtej sprawie. Ona jest nieaktualna. Niestety możesz mieć
pewność, że od tej pory była inna kobieta, lub będzie w dającej się
przewidzieć przyszłości. I tak będzie dopóty on będzie atrakcyjny seksualnie.
I nad tym się zastanów, czy będziesz w stanie funkcjonować gdy powie Ci o
kolejnej. A powie, bo ma chyba w sobie coś z psychicznego sadysty.
Jeśli godzisz się na jego wyskoki, to nie marnuj życia, bo niestety jako
kobieta z wiekiem Twoja atrakcyjność seksualna będzie maleć a potrzeby rosnąć.
Nie mścij się, czyli nie mów mu o swoich romansach. Po prostu realizuj je dla
zdrowia psychicznego. I wtedy kochając się z nim, zamiast dręczyć się myślą
jak on robił to z inną, oddasz się wspomnieniom swoich wspaniałych przeżyć z
innymi.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2004-03-25 13:18:32
Temat: Re: jak żyć dalej
"puchaty" <p...@b...pl> wrote in message
news:igof6mox3jcf.dlg@juzwolalbympolizacslonine.com.
..
> Choroba jako taka również nie jest ani dobra ani zła. Jest sygnałem,
że
> została zachwiana jakaś równowaga. Zachwianie równowagi również nie
jest
> ani dobre ani złe - świadczy jedynie o konieczności dokonania
pewnych
> zmian.
> Nie lubimy zmian (szczególnie nasza podświadomość) dlatego
traktujemy
> chorobę jako coś złego. Tak mi się zdaje.
Ból nie jest zły (to tylko informacja), choroba nie jest zła (to tylko
informacja), śmierć nie jest zła (to tylko informacja dla kolegów).
Co w takim razie jest złe?
I tutaj trzeba przejść do definicji zła.
Oględnie mówiąc zło to to, czego nie chcemy dążąc do jakiegoś celu.
Jeśli naprawiamy kran to brak uszczelki będzie złem. Jeśli naprawiamy
związek między ludźmi to wszystko rozrywające ten związek będzie złem.
Natomiast w pewnych sytuacjach ta uszczelka i kłótnie i wynoszenia się
z domu mogą być dobre.
I tak to zło jest względne -względem czegoś co uznajemy za wartość.
Idąc bardzo daleko to czy walka między bogiem i szatanem jest zła dla
wszechświata? Jaki znaleźć tutaj odnośnik?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2004-03-25 13:35:06
Temat: Re: jak żyć dalej
"Qwax" <...@...Q> wrote in message news:3512-1080111096@213.17.138.58...
> Aby odizolować obiekty zagrażające społeczeństwu - niestety
> w efekcie "ucywilizacjowienia i humanizacji (tfu)" zmieniono
> najlepszy ze sposobów "śmierć jako pozbycie się elementu
> niebezpiecznego
Też byłem kiedyś bardzo za karą śmierci ale uderzyło mnie to, że w
Danii zniesiono ją 100 lat temu i ten kraj jest jednym z najmniej
niebezpiecznych.
Po prostu wzięto się za pracę u podstaw a nie za samo karanie. Zresztą
czy kara nie jest właśnie zemstą? Czym się różnią?
> chłosta
> jako nauka"
Chłosta nie jest nauką tylko zemstą, czego uczy chłosta? Żeby nie
kraść? Raczej żeby lepiej uważać następnym razem.
> na stratę czasu i pieniędzy przy przetrzymywaniu
> nie wiadomo po co w więzieniach.
Bo jednak sporą część przestępców można przywrócić społeczeństwu.
Pomijając dobro z odzyskania człowieka, to gospodarka dostaje nowe
ręce do pracy a robota zawse jest, tylko rządy potrafią tak spieprzyć
żeby sie nie opłacało robić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2004-03-25 13:36:00
Temat: Re: jak ?ya dalej
"puchaty" <p...@b...pl> wrote in message
news:3kxk96vw9npd$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.com
...
> > Takie heretyckie podejście :)
> > Czy zemsta nie jest przejawem dążenia do równowagi?
>
> Sądzę, że nie jest. Ale widzę w tej mojej "teorii" słabe punkty.
"Zemsta"
> za dobro byłaby dążeniem do równowagi :-) - to muszę sobie jeszcze
> przemyśleć (chyba, że ktoś mi pomoże - zapraszam)
Pomogę :-)
Rónowaga nagroda i kara to tylko intelektualny sposób opisania
rzeczywistości, która
jest nienazwana tak jak nie nazwiesz tego jak dać orgazm kobiecie
albo pocieszyć cierpiących. chodzi o to COŚ co działa w nas a co kaze
nam rozwijać się, wyrażać, istnieć albo pozytywnie zatracić.
Każdy opis jest ułomny, z prostej zasady logiki, że zawsze trzeba
wyjść od jakiś niedefiniowanych założeń.
Nawet prostego krzesła nie da się dokładnie opisać, bo nie skończy się
to na opisaniu tego co znaczy siedzieć, drewno, metal, oparcie itd.
Tak samo (a nawet bardziej) jest z teoriami dotyczącymi całego świata.
Można zauwazyć pewne prawidłowości i jakoś je nazwać ale zawsze to
będzie ułomne nazwanie.
> Zemsta IMO jest komunikatem: jestem słaby, nie mogę sobie z sobą
poradzić
> ale nikt (nawet ja sam) nie może o tym wiedzieć.
A może jednak "jestem sliny bo potarfię dopieprzyć w obronie"?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2004-03-25 13:43:08
Temat: Re: jak żyć dalej
"Jacek" <j...@w...pl> wrote in message
news:c3qb9n$2o5$1@news.onet.pl...
>
> "Specyjal" <s...@o...pl> wrote in message
news:c3puot$qql$6@news.onet.pl...
> | Zdradzający wie jaki odwet ryzykuje.
> | Nie zachęcam do zemsty tylko uważam, że czasem nie jest ona tak
> | jednoznacznie zła.
>
> To jest relatywizm moralny.
Nie to stwierdzenie faktu. Chcesz powiedzieć, że zemsta zawsze jest
zła i przynosi tylko zło?
Spróbój w takim razie napisać coś co jest absolutnie dobre (z ludzkich
zachowań).
I tak na boku czy kara to nie jest zemsta za zrobienie nie tak?
> | Co to je "bazylijka"?
>
> Sw Brigidy w Gdańsku
Dalej nie załapałem możesz nieco wyjasnić, bo jestem ciekaw.
> | Samosądy są jednak w życiu częste chociaż dotyczą mniejszych
spraw.
> | Nie da się żyć jeśli chce się osądu ważnych dla siebie i
intymnych
> | spraw od osób trzecich.
> | A jeśli osądzam sam siebie to samosąd? Czy mają mnie oceniać
inni?
>
> Proszę szanuj swoich rozmówców
Szanuję.
Czy wygląd swojej żony będziesz sam oceniał, czy zrzucał to
na innych? Czy przyczynę małżeńskiej kłótni będziesz oceniał sam czy
pójdziesz do księdza? Czy dawanie lub nie żebrakom pieniędzy przez
Ciebie będziesz sam oceniał we włąsnym sumieniu czy oddawał to innym?
I tak wiele innych spraw, których chociażby dla samej praktyki nie
mogą oceniac inni. Samosąd jako sądzenie siebie w sprawach
siebie dotyczących jest częsty i często konieczny.
> | To jesteś wyjątkiem.
>
> Myślę że nie.
Jestem pewien, że tak.
> | Oczywiście uważam, że sytuacja nie jest dobra, bo więzienie
powinno
> | głównie resocjalizować, uczyć umiejętności społecznych -do zycia
> | uczciwie. Tyle , że tzw. psychopatów bardzo trudno zmienić.
>
> Są spejcalne metody ale trudne je wdrażać z zmesty.
Wiesz ale akurat jesli o to chodzi to zresocjalizowanie psychopaty
mozna porównać do wyleczenia schizofrenika. Poza tym w "leczeniu"
niezbędna jest wola ludzi. I tej woli niektórzy nie mają, chociaż
nigdy nie da się ocenić czy aby na pewno.
Do resocjalizacji "psychopaty" potrzeba superterapii i
superresocjalizatora a takich jest zawsze niewielu i wolą leczyć żony
biznesmenów z nerwicy.
Także te metody może i są ale są też niewielkie szanse ich
wprowadzenia i zastosowania.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2004-03-25 14:09:52
Temat: Re: jak żyć dalej
Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c3uo5t$slq$3@news.onet.pl...
>
> "Qwax" <...@...Q> wrote in message
news:3512-1080111096@213.17.138.58...
> > Aby odizolować obiekty zagrażające społeczeństwu -
niestety
> > w efekcie "ucywilizacjowienia i humanizacji (tfu)"
zmieniono
> > najlepszy ze sposobów "śmierć jako pozbycie się elementu
> > niebezpiecznego
>
> Też byłem kiedyś bardzo za karą śmierci
Ile razy mam powtarzać że "śmierć nie jest (!) karą"
... i w tym momencie cała reszta argumentacji -> do kosza
> > chłosta
> > jako nauka"
>
> Chłosta nie jest nauką tylko zemstą, czego uczy chłosta?
Żeby nie
> kraść? Raczej żeby lepiej uważać następnym razem.
>
Jednych uczy drugich odstrasza a trzeci dobrze się podrapią
nim drugi raz ...
A poza tym zawsze istnieje metoda 'ostatecznego rozwiązania
problemu'
> > na stratę czasu i pieniędzy przy przetrzymywaniu
> > nie wiadomo po co w więzieniach.
>
> Bo jednak sporą część przestępców można przywrócić
społeczeństwu
ROTFL - tych których 'można przywrócić społeczeństwu' - nie
trzeba zamykać w więzieniach - a pozostali którzy tam
posiedzą to albo się wyszkolą albo zostaną zniszczeni
(psychika to delikatny instrument).
> Pomijając dobro z odzyskania człowieka,
ROTFL - już napisałem - ci z których może być pożytek nie
muszą zostać osadzani
To że mogę dostać do 8 lat - w niczym nie zmieni (na lepsze)
mojego nastawienia do świata - szkołę już dostałem i nic
mnie więzienie nie poprawi.
> to gospodarka dostaje nowe ręce do pracy
Jakie "nowe" - te same którym uniemożliwiła pracę!
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |