« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2004-03-19 13:11:53
Temat: Re: jak żyć dalej> Użytkownik ona napisał:
>
> )
>
> he, he, he - a to sie usmiałam :))))))))))
> Jaka milość?????
> No, popatrz, dopiero tu się można dowiedzieć ;) To
> niby milość polega na tym, że sie krzywdzi i
> zdradza ukochanego lub ukochaną?
>
jesteśmy tylko ludzmi , zdarza nam się robić rózne rzeczy,
niektórych żałujemy ,innych nie.Może się dziwisz ale ja kocham
go nadal i tak naprawdę wszystko wydaje się proste.Zostaję i już.
Tylko czasem te myśli , które nie dają mi spokoju.
Jesteś bardzo kategoryczna w swoich sądach.
>
>
>
> Ale, bynajmniej nie zasłaniałabym sie
> milością. Predzej strachem przed samotnym życiem.
>
Nie boję się samotności bo nie byłabym samotna ;)
to raczej jego ogarnia strach,strach ,że mogę go zostawić
a miałabym do tego pełne prawo.
>
> K.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2004-03-19 13:15:19
Temat: Re: jak żyć dalej
Użytkownik "ona" :
> > On wie wszystko , rozmawiamy o tym często ,tak naprawdę nie wiem
dlaczego
> bo takie rozmowy sprawiają mi ból:( i jakoś nie czuję ulgi.Myślałam ,że
> z czasem wszystko się zmieni ale jest chyba jeszcze gorzej.
> Boję się ,że podejmę decyzję , której żałować będę przez całe zycie.
>
Widać ze przyczyna tkwi w Tobie samej.
To moze inaczej.
Ja osobiscie, kiedy miałam problem w małżeństwie zajmowałam sie czym innym.
Mam sporo przyjaciół, zainteresowań, zawsze miałam coś do roboty.
Raz w czasie poważnego kryzysu małżeńskiego wzięłam dzieciaki i wyjechałam
na tydzień.
Grzecznie mówiąc mężowi dokąd jadę, kiedy wrócę itd ale zeby mnie nie
szukał.
Tydzień oderwania się od problemów pozwalał mi nabrać dystansu do tych spraw
a samotne wycieczki - wiele przemyśleć.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2004-03-19 13:24:36
Temat: Re: jak żyć dalej>
> Użytkownik "ona" :
>
> >
> Tydzień oderwania się od problemów pozwalał mi nabrać dystansu do tych spraw
> a samotne wycieczki - wiele przemyśleć.
>
> zostawiłam dzieci z nim i wyjechałam na 3 dni właśnie po to aby wszystko
przemyśleć .Niestety telefon dzwonił prawie na okrągło i na jego prośbę
zdecydowałam się wrócić wczesniej niż planowałam.Głupota ,prawda?
Chyba powinnam powiedzieć dość i zacząć wszystko od nowa.
pozdrawiam,
K.
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2004-03-19 13:27:25
Temat: Re: jak żyć dalej
Użytkownik "Eulalia" <e...@k...pl> napisał w
wiadomości news:c3ephb$jpf$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik ona napisał:
>
> > to jest ważne , a powiedzenie Pa!Pa! po 10 latach wcale
nie jest
> >
> > takie proste, tym bardziej ,że w grę wchodzi miłość
(wzajemna)
>
> he, he, he - a to sie usmiałam :))))))))))
> Jaka milość?????
> No, popatrz, dopiero tu się można dowiedzieć ;) To
> niby milość polega na tym, że sie krzywdzi i
> zdradza ukochanego lub ukochaną?
On nikogo nie krzywdził - to ona czuje się skrzywdzona
Te kobiety to nic nie rozumiom!!!!
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2004-03-19 13:37:52
Temat: Re: jak żyć dalejUżytkownik ona napisał:
> to jest ważne , a powiedzenie Pa!Pa! po 10 latach wcale nie jest
>
> takie proste, tym bardziej ,że w grę wchodzi miłość (wzajemna)
he, he, he - a to sie usmiałam :))))))))))
Jaka milość?????
No, popatrz, dopiero tu się można dowiedzieć ;) To
niby milość polega na tym, że sie krzywdzi i
zdradza ukochanego lub ukochaną?
> To prawda ,że jedynym problemem jestem tutaj ja ,ale nie moja
> głupota , a jedynie zbyt wrażliwa dusza:).Ale czy można przejść
> nad tym do porządku dziennego,powiedzieć sobie OK ,stało się no i co
> z tego i tak go kocham więc żyjmy razem dalej długo i szczęśliwie?
Ja Ci dobrze nie rokuje z takim podejściem - w
sumie Ci sie nie dziwię - tez bym tego nie
zniosła. Ale, bynajmniej nie zasłaniałabym sie
milością. Predzej strachem przed samotnym życiem.
No, ale są tez masochiści.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2004-03-19 13:41:28
Temat: Re: jak żyć dalej
Użytkownik "ona" :
> > zostawiłam dzieci z nim i wyjechałam na 3 dni właśnie po to aby wszystko
> przemyśleć .Niestety telefon dzwonił prawie na okrągło i na jego prośbę
> zdecydowałam się wrócić wczesniej niż planowałam.Głupota ,prawda?
> Chyba powinnam powiedzieć dość i zacząć wszystko od nowa.
Ja bym wyłączyła telefon.
Jak oderwanie - to oderwanie. Nie po to aby odejść, czy zdradzać, ale po to
aby przemyśleć i właśnie coś uleczyć.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2004-03-19 13:44:24
Temat: Re: jak żyć dalej
Użytkownik "ona" <o...@a...pl> napisał w wiadomości
news:5a33.000010c7.405af493@newsgate.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "ona" :
> >
> > >
> > Tydzień oderwania się od problemów pozwalał mi nabrać
dystansu do tych spraw
> > a samotne wycieczki - wiele przemyśleć.
> >
> > zostawiłam dzieci z nim i wyjechałam na 3 dni właśnie po
to aby wszystko
> przemyśleć .Niestety telefon dzwonił prawie na okrągło
Dlatego - z premedytacją - nie mam komórki!!!
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2004-03-19 15:03:02
Temat: Re: jak żyć dalejUżytkownik ona napisał:
> jesteśmy tylko ludzmi , zdarza nam się robić rózne rzeczy,
> niektórych żałujemy ,innych nie.Może się dziwisz ale ja kocham
> go nadal i tak naprawdę wszystko wydaje się proste.Zostaję i już.
> Tylko czasem te myśli , które nie dają mi spokoju.
> Jesteś bardzo kategoryczna w swoich sądach.
Ano jestem - a wiesz czemu? Bo to znam. Tylko, że
mam juz perspektywę kilku lat po - miałam dużo
czasu na przemyślenie tego. Wiesz - można iść
przez życie z klapkami na oczach ale można tez
wyciągać z niego wnioski. A wniosek jest prosty -
jak Ci się życie wali to masz takiego pietra, że
Ci skręca trzewia ze strachu. Najczęściej myli sie
to z miłością, bo uciska w podobnym miejscu.
>
> Nie boję się samotności bo nie byłabym samotna ;)
> to raczej jego ogarnia strach,strach ,że mogę go zostawić
> a miałabym do tego pełne prawo.
Nie mam na myśli Ciebie, ale was oboje.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2004-03-19 15:22:20
Temat: Re: jak żyć dalej
"Specyjal" <s...@o...pl> wrote in message news:c3ecn1$1kc$1@news.onet.pl...
|
| "Jacek" <j...@w...pl> wrote in message
| news:c3d32u$k2a$1@news.onet.pl...
| > Czego brak Ci teraz że planujesz zemstę ?
|
| A z jakiego to powodu zemsta zawsze jest absolutnym złem?
Z takiego chociażby że jest świadome i zaplanowane krzywdzenia drugiej osoby.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2004-03-19 15:27:29
Temat: Re: jak żyć dalej
"ona" <o...@a...pl> wrote in message
news:5a33.00000fc7.405abe29@newsgate.onet.pl...
| >
| > "ona" <o...@a...pl> wrote in message
| news:5a33.00000c9e.405996ee@newsgate.onet.pl...
| > | >
| > O czym tak naprawdę nie możesz zapomnieć ?
| >
| > o tym co zrobił, okłamał ,oszukał , a sam mówił ,że w związku
| najważniejsze jest zaufanie
Niestety ludzie są tylko ludźmi.
|> Czego brak Ci teraz że planujesz zemstę ?
|
| nie planuję zemsty , przez chwilę , bardzo krótką nawiązałam romans
| (nie skonsumowany):), ale nie czułam się z tym dobrze , sprawy
| zaczęły toczyć się w złym kierunku, gdybym wskoczyła z nim do łóżka
| pewnie nie mogłabym dzisiaj na siebie patrzeć.To dziwne w mojej sytuacji
| ale miałam wyrzuty sumienia
Może gdybyś wskoczyła do tego łóżka a potem z niego wstała i wróciła do domu,
zobaczyłabyś że wcale skutki tego działania nie są tak duże w porównaniu choćby
z zastanawianiem się czy nie warto zrobić tego aby wyrównać rachunki.
Może nagle okazałoby sie że przyniosło by Ci to ulgę.
Stan, w których rozmyśliwujesz nad zemstą nie służy ani Tobie, ani tym bardziej
związkowi.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |