Użytkownik "iza" <d...@o...pl> napisał w wiadomości news:
> > Możesz zajrzeć do archiwum grupy pl.soc.dzieci - tam jest mnóstwo
> > relacji kobiet, które urodziły naturalnie i pierwsze, i następne dzieci.
> > Z wyboru. Nie wspominają porodu jako traumy, a dzieci przyszły
> > na świat bez szwanku :)
> zaglądałam do archiwum i kiedy przeczytałam o dziewczynie, której pękło
> wszystko włącznie ze zwieraczami odbytu podziękowałam za więcej
rewelacji...
Ile tych postow bylo? Jeden?

Strasznie wybiorczo poszukujesz danych. Znajdujesz tylko to, co chcesz
znalezc. Chcesz w ten sposob potwierdzic swoje przypuszczenia, ze porod
przez cc jest bezpieczniejszy, a to swiadczy raczej o tym, ze do konca
przekonana nie jestes o slusznosci Twojego wyboru.

Ponizszy cytat z GW (rozmowa z prof. Radowickim) to tylko przeciwwaga dla
Twoich argumentow, nie zas chec przekonania Cie:
"Cesarskie cięcie jest operacją; istnieją ściśle określone wskazania do jej
przeprowadzenia. Jak każda operacja chirurgiczna, cesarskie cięcie niesie ze
sobą możliwości powikłań. Otwarcie powłok brzusznych to jak wejście w
chmurę, nawet najbardziej doświadczony chirurg przeżywa dreszcz emocji. Może
być szczupła, cudowna dziewczyna, a po otwarciu brzucha okazuje się, że ma
żylaki grubości palca na przedniej ścianie macicy, co grozi krwotokiem
trudnym do opanowania. Może być doskonale zbudowana kobieta, a jej macica
będzie jak papier, podatna na pęknięcia. Macicę przy cesarskim cięciu
rozdziela się palcami, warstwa po warstwie. Kierunku pęknięcia nie da się
przewidzieć, chirurg ma 12 cm marginesu bezpieczeństwa, bo dalej są duże
naczynia krwionośne.

Cesarskie cięcie daje zrosty w brzuchu, osiem-dziesięć dni gojenia rany,
możliwość przepukliny w ranie pooperacyjnej, konieczność noszenia
specjalnego pasa, bo inaczej nie można dźwigać dziecka, niedrożność przewodu
pokarmowego, kłopoty z oddawaniem moczu, bóle krzyża."

i drugi z tego samego wywiadu:
"Z lekarskiego punktu widzenia cięcie cesarskie jest zabiegiem ratującym
życie pacjentki lub dziecka i powinno być wykonywane w ostateczności. Ale
bardzo często pacjentki są błędnie przeświadczone, że jest ono
bezpieczniejsze od porodu fizjologicznego."

oto zrodlo: http://www2.gazeta.pl/kobieta/635545,24540,1229225.h
tml?as=3

Pozdrawiam
Michal