Data: 2003-10-25 16:14:49
Temat: Re: jeszcze a propos edukacji - do Pyzolka
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> wrote in message
> wlasnie! a tego na studiach obecnych nauczycieli nie ucza - chyba, ze
> maja wyjatkowe szczescie miec naprawde dobrego kogos od tej filozofii.
> ale to rzadkosc. do uczenia filozofii na inne kierunki wysyla sie
> najmlodszych i najgorszych pracownikow, ktorzy nie byli w stanie sie
> zalapac na robote stricte naukowa i zajecia ze studentami filozofii.
>
> tego typu zajecia sa przez asystentow traktowane jako "panszczyzna" i
> odwalane na byle jak.
Wiesz co? Ja mam wrazenie,ze zdecydowana wiekszossc zajec na uczelni (
przynajmniej mojej) byla odwalana byle jak. z calych moich studiow cieplo i
z entucjazmem, to wspominam wylacznie wyklady prof. Kurkowskiej z
jezykoznawstwa ( ktore, tak nawiasem mowiac, niewiele mnie wtedy
interesowalo, ale ta kobieta potrafila dokonac cudow).
> chory niestety jest caly system, poczynajac od szkolnictwa wyzszego, a
> na podstawowym konczac.
A to prawda.
> oczywiscie. tylko, ze bardzo wielu nauczycieli, ktorzy maja dobre
> pomysly BOI SIE w ogole zabierac glos i cos w ta strone robic. Boi sie,
> ze zostana zagryzieni we wlasnym srodowisku i wykopsani z roboty.
Nauczyciel uczy, przede wszystkim, poprzez p r z y k l a d. Jezeli sam
jest oportunista, to i oportunizmu nauczy.
>
> prawda jest niestety, ze mierne stado jest w stanie udupic osoby
> wybitne, jesli za wysoko sie wybija.
Nie, nie jest. Wybitna osoba poradzi sobie - albo nie jest wybitna.
> od pewnej liczby miernot w kazdym systemie zaczyna sie taka inercja, ze
> zmiany w zasadzie sa niemozliwe do przeprowadzenia juz inaczej, jak po
> prostu brutalnym przymusem z zewnatrz.
Jak sobie wyobrazasz taki przymus z zewnatrz???? Zmiany wprowadzane
administracyjnie, przez urzednikow?
> Ilu z nich bedzie stac na to, zeby pojsc do dyrekcji i WYMOC na niej,
> zeby owa WYMOGLA na nauczycielach ostre karanie za sciaganie - z
> relegowaniem ze szkoly wlacznie?
Przeciez to nauczyciel wie, kto sciagal i nauczyciel ma wszelkie
uprawnienia, aby taka osobe obciac. Moze gdyby wlasnie sami nauczyciele
rozpoczeli takie praktyki, tzw. dyrekcja latwiej dala sie namowic na
skreslanie ich z listy studentow.
Tak, czy siak, te zmiany beda musialy byc wprowadzone. Nie od razu
zbudowano Krakow. Ilosc ludzi zirytowanych obecnym systemem bedzie rosla ,
poniewaz nie sprzyja on rozwojowi, robieniu autentycznych karier ( nie mowie
o stolkach!).
Kaska
|