Data: 2000-01-16 15:18:47
Temat: Re: jeszcze o kobitach :)
Od: "Małgorzata Chojnowska" <m...@f...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Fakt, nigdy kobiet nie rozumialem pod tym wzgledem. Ale aż tak?.....
> Czy to jest wytłumaczalne ogólnie, czy miałem pecha trafiając na taki
> "okaz"?
hmm dla mnie to nie jest dziwne (wiem jestem kobieta)
Mam kolezanki, ktorym zwykle na poczatku nie podoba sie
chlopak, ktory je adoruje a potem w miare jego cirpliwosci
i wytrwalosci jakos sie przekonuja i zakochuja.
Byc moze ona byla na etapie zastanawiania, ze moze by....
a Twoj nagly brak zinteresowania podzialal przyspieszajaco
zobaczyla co moze stracic i dlatego sama zaczela szukac kontaktu.
Jak mozna tego nie rozumiec? ;)))
Najpierw ja zdobywales w polowie zdobyta zostawiasz
i dziwisz sie czemu ona dzwoni?
Nie znam jej wiec nie wiem czy to tak wlasnie bylo
ale ja czasami niedoceniam tego co mam dopoki nie strace
i nie chodzi tu tylko o facetów.
Pozdrawiam
|