Strona główna Grupy pl.soc.rodzina kiedy matka dojrzewa ...

Grupy

Szukaj w grupach

 

kiedy matka dojrzewa ...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-01-04 09:15:05

Temat: kiedy matka dojrzewa ...
Od: "Ludwika" <r...@b...ru> szukaj wiadomości tego autora

pewnie pytanie z tych, na ktore nie ma odpowiedzi
kiedy matka jest w stanie dostrzec doroslosc swojego dziecka?
od wielu jestem samodzielna i nie mieszkam z mama pod jednym dachem, niezle
sobie radze w zyciu
bedac jeszcze nastolatka wyjechalam do stanow - gdzie skonczylam szkole -
wrocilam na stale do polski po 5 latach myslac ze teraz to moge robic co
chce
niestety, w tym roku skoncze 27 lat a ciagle przy mamie czuje sie jak male
dziecko - ona "wie" najlepiej jak mam postepowac, co robie zle, gdzie
powinnam spedzac swieta, o ktorej wracac do mojego domu (byl przypadek kiedy
zadzwonila do mnei na komorke pozno wieczorem kiedy bylam w pubie i
zamartwiala sie jak wroce do domu)!!!!! itd.
jedyne co zaakceptowala, ale nie bez bolu i nie do konca , to moj
swiatopoglad religijny a raczej ateistyczny
czesto lapie sie na tym, ze ukrywam przed nia rozne sprawy, o ktorych
chcialabym jej powiedziec np mojego nowego faceta (jestem w separacji) bo
boje sie jej reakcji - a raczej zamartwiania i zgryzot, ktore ja doprowadza
do siegania po kropelki na serce





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-01-04 10:48:58

Temat: Re: kiedy matka dojrzewa ...
Od: "Agata" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ludwika <r...@b...ru> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a13od1$8g1$...@n...tpi.pl...
> pewnie pytanie z tych, na ktore nie ma odpowiedzi
> kiedy matka jest w stanie dostrzec doroslosc swojego dziecka?
(ciach)
Nie chcę Cię martwić, ale są matki ( i ojcowie), którzy do tego nie dochodzą
nigdy...
Pewna moja znajoma powiedziała kiedyś, że trudno, nie musi zawsze akceptować
zdania rodziców, bo jest dorosła i ma prawo żyć po swojemu. A kropelki na
serce traktuj... Jako swoiste narzędzie przymusu... NIE DAJ SIĘ STŁAMSIĆ W
POCZUCIU WINY!!!!!

Powodzenia!

Agata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-01-04 11:21:25

Temat: Re: kiedy matka dojrzewa ...
Od: "Ramzes" <w...@w...krakow.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ludwika <r...@b...ru> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a13od1$8g1$...@n...tpi.pl...
> pewnie pytanie z tych, na ktore nie ma odpowiedzi
> kiedy matka jest w stanie dostrzec doroslosc swojego dziecka?

Zgadzam się z Agatą, są mamy które nigdy nie dojrzewają. Jestem dużo starsza
od Ciebie a moja Mama do dziś np. każe mi gasić światło , bo późno a rano
idę do pracy, wiele takich drobnych spraw codziennych pokazuje,że nadal
traktuje mnie jak dziecko.Prawda jest taka,że o pewnych sprawach nie mówię,
żeby jej nie martwić, a Jej uwagi traktuję z przymrużeniem oka, bo wiem ,że
wypływa to z troski o mnie. Sama jestem mamą dorosłej już córki i staram się
szanować jej odrębność. Martwię się kiedy ma jakieś kłopoty itd. Zdałam
sobie jednak sprawę pisząc teraz,że do końca to i ja chyba jej dorosłości
nie zaakceptowałam, w jednej jedynej sprawie. Chodzi o palenie papierosów.
Sama jestem ostrym nałogowcem. Wiem,że Ona podpala, ona wie ,że ja wiem, ale
ponieważ tego nie akceptuję przy mnie nie pali. No i tak bywa. Myślę,że
faktycznie odpowiedzi na pytanie które zadałaś nie ma.Filozoficznie do tego
problemu podchodząc trzeba nauczyć się z tym żyć.
Pozdrawiam Ramzes.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-01-04 16:30:50

Temat: Re: kiedy matka dojrzewa ...
Od: "Margolka Sularczyk" <m...@p...bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora

Piecdziesiecioletnia Agnieszka Osiecka mieszkajaca u matki w mieszkaniu nie
miala nigdy wlasnego klucza do domu. To, jak mysle, wyjasnia sprawe ;)))

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-01-04 21:05:14

Temat: Re: kiedy matka dojrzewa ...
Od: Asiek <j...@n...top.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ramzes napisał(a):

> Zgadzam się z Agatą, są mamy które nigdy nie dojrzewają. Jestem dużo starsza
> od Ciebie a moja Mama do dziś np. każe mi gasić światło , bo późno a rano
> idę do pracy,

Hej!
A nie denerwuje Cię to? U mnie taką mamą jest mój ojciec ;-)
Czasem mnie tak strasznie zdenerwuje, że mu w końcu mówię,
że wychowywał mnie tyle lat, więc może sobie już odpuścić,
albo coś innego, a potem mam wyrzuty sumienia, że byłam
nieuprzejma, a on miał dobre chęci... Tekst z dzisiaj -
ubieram dziecko na spacer (12 stopni mrozu), a ojciec: ale
ubierz mu czapkę. No wiem, że może się to wydać śmieszne,
ale jak się takie pouczenia słyszy cały czas, to już nie jest
takie zabawne.

--
Pozdrawiam
Asiek
Pisząc do mnie usuń 'kasujto' z adresu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-01-08 13:32:57

Temat: Re: kiedy matka dojrzewa ...
Od: "Sunnta" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


U mnie taką mamą jest mój ojciec ;-)


u mnie też ale odcięłam się od tego brutalnie jak się wyprowadziłam z domu
teraz usiłuje się wtrącać do mojego małżeństwa ale ..... powiedziałam że
najwyżej zobaczy mnie na swoim pogrzebie ( jestem jedynaczką) to mam w miarę
spokój


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-01-15 22:00:58

Temat: Re: kiedy matka dojrzewa ...
Od: "Dominika NM" <d...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Margolka Sularczyk" <m...@p...bg.univ.gda.pl> wrote in message
news:a17122$t76$1@news.tpi.pl...
> Piecdziesiecioletnia Agnieszka Osiecka mieszkajaca u matki w mieszkaniu
nie
> miala nigdy wlasnego klucza do domu. To, jak mysle, wyjasnia sprawe ;)))
>
> Margola
>
>

O rany! Toście mnie pocieszyły:-((( a ja tak czekam i czekam na tą swoją
"wolność". To pewnie moge sobie darować?:-(((
Jak mnie jeszcze zaczną strofować przy moim własnym dziecku to chyba
przestane pracować - niech mnie utrzymują skoro mnie chcą pouczać :-)))
Pozdrawiam
DominikaNM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-01-16 16:15:17

Temat: Re: kiedy matka dojrzewa ...
Od: <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



> ale odcięłam się od tego brutalnie jak się wyprowadziłam z domu
> teraz usiłuje się wtrącać do mojego małżeństwa ale ..... powiedziałam że
> najwyżej zobaczy mnie na swoim pogrzebie ( jestem jedynaczką) to mam w miarę
> spokój
>

Ale to tez nie jest wyjscie z sytuacji. To nie sztuka odciac sie, zranic bliska
osobe. Pytanie jak zyc ze zbyt troskliwym rodzicem, jak dojsc do porozumienia,
tak aby nie stracic kontaktu, milosci, zaufania i nie czuc sie zdominowanym. Ja
np. ostatnio uslyszalam, ze moja rodzicielka ma tylko jedno dziecko ( mnie ) i
tylko w stosunku do niego bedzie zywic uczucia rodzicielskie i wobec tego zebym
sie nie spodziewala, ze zaakceptuje mojego narzeczonego w roli syna... A to
bardzo przybija- bo odrzuca automatycznie wszystko co wykracza relacje: ja-ona.
I jak to zmienic? nie wiem
pzdr
agi

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-01-17 14:32:45

Temat: Re: kiedy matka dojrzewa ...
Od: "Sunnta" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1eb7.00001862.3c45a714@newsgate.onet.pl...
>
>
> > ale odcięłam się od tego brutalnie jak się wyprowadziłam z domu
> > teraz usiłuje się wtrącać do mojego małżeństwa ale ..... powiedziałam że
> > najwyżej zobaczy mnie na swoim pogrzebie ( jestem jedynaczką) to mam w
miarę
> > spokój
> >
>
> Ale to tez nie jest wyjscie z sytuacji. To nie sztuka odciac sie, zranic
bliska
> osobe. Pytanie jak zyc ze zbyt troskliwym rodzicem, jak dojsc do
porozumienia,
> tak aby nie stracic kontaktu, milosci, zaufania i nie czuc sie
zdominowanym.


ale ja mam nadal dobry kontakt z ojcem nawet lepszy niż kiedy czasem usiłuje
wtrącić swoje 5 groszy i nie udaje mu się i powoli się do tego
przyzwyczaja - a ma inne wyjście bo on nie jest tą osobą która będzie
decydować kiedy mamy rozbić dziecko czy jakim samochodem jeździć lub czy
owczarek niemiecki to za duży pies dla nas
J.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-01-17 14:33:50

Temat: Re: kiedy matka dojrzewa ...
Od: "Sunnta" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



> >
> >
>
> O rany! Toście mnie pocieszyły:-((( a ja tak czekam i czekam na tą swoją
> "wolność". To pewnie moge sobie darować?:-(((
> Jak mnie jeszcze zaczną strofować przy moim własnym dziecku to chyba
> przestane pracować - niech mnie utrzymują skoro mnie chcą pouczać :-)))
> Pozdrawiam
> DominikaNM
>
ale czasem ich rady mogą być cenne
J.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

5 lat po slubie-dlugie
Nowy na liscie ...
Trzy Ule?;))
zmiana nicka/"od"
"stara obietnica"

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »