Data: 2002-10-18 15:07:04
Temat: Re: kiedy ona wreszcie skonczy?? [dlugie]
Od: "Dakota" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wiec MZ za bardzo sie tym wszystkim przejmujesz. :)
> Pomimo ze na wiekszosc, tego typu jak w Twoim opisie, rzeczy
> nie ma sie niejako wplywu, to one i tak musza sie jakby dokonac
> i wszytsko co mozna zrobic to tylko patrzec i czekac...
> Zdenerwowanie nic tu dobrego nie daje. :)
Oj, nie chce patrzec jak rujnuje moje zycie... naprawde. Moze troche
przesadzam. Nie chce patrzec jak niszczy mi opinie. A jestem naprawde
spokojna, cicha i mila dziewczyna. Pomagam ludziom bezinteresownie (jej tez
pomagalam nie raz). Nikomu krzywdy nie robie, z nikim sie nie kloce. Wole
sie nie oddzywac, przeczekac.. Dlatego tym bardziej boli mnie jej gadanina,
bo wszystko to co mowi jest nieprawda...
> To juz taki typ: gdyby ta osoba nie wylewala swej zazdrosci
> /zawisci/intryg na Ciebie, z pewnoscia znalazlaby sobie
> jakas inna ofiare. Ona tak ma i kiedys Ty uwolnisz sie od
> tego, zas ona - nigdy.
> Tak wiec w sumie w pewnym sensie to ona jest bardziej
> 'biedna' od Ciebie bo bedzie musiala cale zycie spedzic
> ze soba. ;)
> Pomysl co Ty bys zrobila gdybys musiala z nia spedzic
> cale zycie? A ona musi i nie ma ucieczki. :)
Hm.. masz racje, gdybym musiala spedzic z nia cale zycie to chyba wolalabym
zakonczyc swoj zywot.. ale sadze ze ona nie dostrzega jaka jest osoba,
dlatego ... wg mnie nie trudno jej zyc z wlasnym charakterem...wolalabym
uwolnic sie od tego juz teraz nic dalej to znosic. Tym bardziej ze czara sie
przepelnila, bariera pekla i nie zamierzam juz dluzej przymykac na to oczu.
> Chyba trzeba przeczekac.
> Kolezanki powinnas raczej uprzedzic ze kiedys-tam Ty
> i Twoja obecna przesladowczyni bylyscie przyjaciolkami
> i tyle. Ktora zrozumie to zrozumie, ktora nie - nie ma
> czego zalowac.
No tak, ja juz czekam od konca kwietnia. Zaraz po maturze przestalam sie z
nia widywac. Po prostu nie istniala dla mnie! ale ona tego nie widziala,
przyjezdzala do mnie, wysylala smsy jakby nigdy nic! teraz juz robi to
rzadziej, ale i tak mnie denerwuje swoja osoba. Czekam juz bardzo dlugo az
sie uspokoi, niestety to jakos nie chce nastapic. Dlatego tak bardzo mnie
ciekawi, co jest takiego w moim zyciu czego nie ma w jej zyciu? Nie mam
chlopaka tak jak ona, nie pracuje na razie ( a ona jest na stazu). Nie wiem
czy naprawde jest mi czego zazdroscic..w szkole zazdroscila mi ocen, nie
wiem czego zazdrosci mi teraz. Zostaje tylko przyjazn z tym chlopakiem, bo
nic innego wymyslic nie moge..
> I przede wszystkim nie powinnas koncentrowac sie tak
> bardzo wokol tych niemilych rzeczy ktore Cie spotykaja
> i na ktore nie masz wplywu, a zamiast tego - raczej
> cieszyc sie sympatia i towarzystwem tych znajomych
> ktorzy pozytywnie Cie 'buduja' i dzieki ktorym sie rozwijasz.
No tak, chcialabym sie nie koncentrowac na tych rzeczach, ale nie mozna,
naprawde. Bo gdy pomysle ze inni jej wierza, ze to pozniej "przeleci" przez
ludzi, to ja bede ta "zla". a ona bedzie ta super i hiper..
> A chlopak, coz, jesli jest do rzeczy to nie zostawi Cie
> z powodu jakichs-tam plotek.
> Jesli jednak zostawilby Cie albo okaze sie nie-fajny - no
> to trudno, jesli juz nawet tak zdarzyloby sie to oszczedzi
> Ci to w ten sposob komplikacji z nim w przyszlosci i tez
> nie bedzie wowczas po czym rozpaczac.
> Nie ma sie czym martwic na przyszlosc. A jesli jak juz
> bedzie trzeba, to wowczas sie tym ew. pomartwisz
> w swoim czasie. :)
hm.. sadze ze On sie tym nie przejmuje i Go nie obchodzi co ona gada.
Zreszta on jej nie lubi, dla niego to czlowiek klasy zero. To po prostu
nikt. ale wiadomo ze mimo zaufania, jakies watpliwosci zawsze moge wystapic.
A tego nie chce. Ona nie potrzebnie miesza w moim zyciu, Jego zyciu. I robi
to jak najbardziej wyrafinowanie! :-((
pozdrawiam
Doki
|