« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-05-10 08:18:01
Temat: kiszeniny z Rusi...Trafiłem na "rynok" w Petersburgu, nabyłem czosnek kiszony w soku
winogronowym, kiszoną czeremszę, peperoni, zielone pomidory, ogóreczki...
Wszystko chrupioące (poza czosnkiem, który jest "masłowy") i pachnie tak, że
cały przedział (mimo 4 warstw folii) się ślinił, ale nie poczęstowałem.
Ta czeremsza zwłaszcza mnie podnica - u nas (wydaje mi się) widziałem w
lesie takie wiotkie niteczki, a ta jest grubośni dobrego szczypiorku, pełna
łodyga. A smak?!! Spes-sificzeskij...
Jak ją zaposiąść?
Qq
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-05-10 08:52:39
Temat: Re: kiszeniny z Rusi... (ot)
Użytkownik "Qq" <q...@p...pol> napisał w wiadomości
news:d5pqfc$mg5$1@atena.e-wro.net...
> Trafiłem na "rynok" w Petersburgu, nabyłem czosnek kiszony w soku
> winogronowym, kiszoną czeremszę, peperoni, zielone pomidory, ogóreczki...
> Wszystko chrupioące (poza czosnkiem, który jest "masłowy") i pachnie tak,
że
> cały przedział (mimo 4 warstw folii) się ślinił, ale nie poczęstowałem.
> Ta czeremsza zwłaszcza mnie podnica - u nas (wydaje mi się) widziałem w
> lesie takie wiotkie niteczki, a ta jest grubośni dobrego szczypiorku,
pełna
> łodyga. A smak?!! Spes-sificzeskij...
> Jak ją zaposiąść?
>
> Qq
....odpowiadajac na pytanie...nie wiem...
reszta ojojoj...ojojoj...oj...ojojoj.....
az tu czuc!
agataw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-05-10 09:10:47
Temat: Re: kiszeniny z Rusi... (ot)Użytkownik "Agata" <a...@g...com.pl> napisał w wiadomości >
....odpowiadajac na pytanie...nie wiem...
>
> reszta ojojoj...ojojoj...oj...ojojoj.....
> az tu czuc!
>
> agataw
Wiesz, jak cierpiałem, żeby nie pożreć, i dowieźć rodzinie po ząbku?!
I pomidory chrupiące... Matko, zalałem śliną klawiat...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-05-10 09:11:03
Temat: Re: kiszeniny z Rusi...
Użytkownik "Qq" <q...@p...pol> napisał w wiadomości
news:d5pqfc$mg5$1@atena.e-wro.net...
> Trafiłem na "rynok" w Petersburgu, nabyłem czosnek kiszony w soku
> winogronowym, kiszoną czeremszę, peperoni, zielone pomidory, ogóreczki...
> Wszystko chrupioące (poza czosnkiem, który jest "masłowy") i pachnie tak,
że
> cały przedział (mimo 4 warstw folii) się ślinił, ale nie poczęstowałem.
> Ta czeremsza zwłaszcza mnie podnica - u nas (wydaje mi się) widziałem w
> lesie takie wiotkie niteczki, a ta jest grubośni dobrego szczypiorku,
pełna
> łodyga. A smak?!! Spes-sificzeskij...
> Jak ją zaposiąść?
>
Na Allegro widziałem kogos kto cebulki oferował po 1 zł/sztuke..ale nie wiem
jak to uprawiać i czy w ogródku pod krakiem jakim
sie da to zrobic..a w okolicznych lasach nie widziałem...
Kiszenie zielonych pomidorów i papryki mam juz obcykane :))))
polecam wszystkim..co prawda trzeba to przećwiczyć jak sezon bedzie
znaczy jak pojawia sie zielone pomidorki w handlu..
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-05-10 09:28:26
Temat: Re: kiszeniny z Rusi...Użytkownik "Marek W." > Na Allegro widziałem kogos kto cebulki oferował po 1
zł/sztuke..ale nie wiem
> jak to uprawiać i czy w ogródku pod krakiem jakim
> sie da to zrobic..a w okolicznych lasach nie widziałem...
>
> Kiszenie zielonych pomidorów i papryki mam juz obcykane :))))
> polecam wszystkim..co prawda trzeba to przećwiczyć jak sezon bedzie
> znaczy jak pojawia sie zielone pomidorki w handlu..
>
> Marek
CHęTnie poznam przepis. PRzygotuję się do sezonu z wpyrzedzeniem. Wiesz,
zapas wody, soli...
Qq
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-05-10 09:30:57
Temat: Re: kiszeniny z Rusi... (ot)
Użytkownik "Qq" <q...@p...pol> napisał w wiadomości
news:d5ptia$ne4$1@atena.e-wro.net...
> Użytkownik "Agata" <a...@g...com.pl> napisał w wiadomości >
> ....odpowiadajac na pytanie...nie wiem...
> >
> > reszta ojojoj...ojojoj...oj...ojojoj.....
> > az tu czuc!
> >
> > agataw
>
> Wiesz, jak cierpiałem, żeby nie pożreć, i dowieźć rodzinie po ząbku?!
> I pomidory chrupiące... Matko, zalałem śliną klawiat...
...lacze sie w bolu....
miejmy nadzieje ze wspoltowarzysze to slinienie odebrali wlasciwie...czasy
teraz takie niepewne...
(ze tez swiat przetworow, pakowania matki natury w sloiki, tarcia plackow
ziemniaczanych, rozrozniania derenia od glogu, wykopywania chrzanu na
dzialkach...jeszcze istnieje ;)...a im prostszy smak....zapakowany w sloik
tym lepiej...a im skromniejszy narod...tym prawdziwsza kuchnia...)
rany jak ja to pieknie...;)
agataw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-05-10 09:41:23
Temat: Re: kiszeniny z Rusi...
Użytkownik "Qq" <q...@p...pol> napisał w wiadomości
news:d5pujc$nj8$1@atena.e-wro.net...
> Użytkownik "Marek W." > Na Allegro widziałem kogos kto cebulki oferował po
1
> zł/sztuke..ale nie wiem
> > jak to uprawiać i czy w ogródku pod krakiem jakim
> > sie da to zrobic..a w okolicznych lasach nie widziałem...
> >
> > Kiszenie zielonych pomidorów i papryki mam juz obcykane :))))
> > polecam wszystkim..co prawda trzeba to przećwiczyć jak sezon bedzie
> > znaczy jak pojawia sie zielone pomidorki w handlu..
> >
> > Marek
>
> CHęTnie poznam przepis. PRzygotuję się do sezonu z wpyrzedzeniem. Wiesz,
> zapas wody, soli...
>
Przepis jest banalny...
woda+sól+przyprawy...
albo tak jak ogórki sie to kisi...tyle ze czosnku sporo warto dodac..
ale najważniejsze jest to że surowiec jest tani...wazne tylko żeby nie
poobijane
nienadgniłe to było
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-05-10 09:56:00
Temat: Re: kiszeniny z Rusi...Dnia Tue, 10 May 2005 10:18:01 +0200, Qq <q...@p...pol> napisał:
> Trafiłem na "rynok" w Petersburgu,
A ja w Moskwie. na stoisku u Azera lub innego kaukazca
były jakies dziwne rzeczy.Kupilem wiele po trochu i okazało sie to być:
suszone mandarynki w cukrze ( pychotka)
rózne rodzaje suszonych winogron (ale nie rodzynki)
Suszona wędzona sliwka nadziewana migdalem lub orzechem,
I rózne takie, suszone lub wędzone ale nie zdefiniowane:)))
Słodkie, smaczne, naturalne.
Czekam na następna okazje do wyjazdu:))
Pozdrawiam
G
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-05-10 10:14:40
Temat: Re: kiszeniny z Rusi...Golo wrote:
> Dnia Tue, 10 May 2005 10:18:01 +0200, Qq <q...@p...pol> napisał:
>
>> Trafiłem na "rynok" w Petersburgu,
>
>
> A ja w Moskwie. na stoisku u Azera lub innego kaukazca
> były jakies dziwne rzeczy.Kupilem wiele po trochu i okazało sie to być:
> suszone mandarynki w cukrze ( pychotka)
> rózne rodzaje suszonych winogron (ale nie rodzynki)
> Suszona wędzona sliwka nadziewana migdalem lub orzechem,
> I rózne takie, suszone lub wędzone ale nie zdefiniowane:)))
> Słodkie, smaczne, naturalne.
> Czekam na następna okazje do wyjazdu:))
a na jakim rynku? Bo następnym razem to się bym też tam wybrał.
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-05-10 10:28:26
Temat: Re: kiszeniny z Rusi...Cheremsha - to odrostki czosnku. Kiedys sporo tego marynowalem :-) Z
czosneczkiem!
A co dopiero mowic o pomidorach marynowanych....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |