« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2016-10-16 12:19:10
Temat: kiszony selerUkisiłam seler w podobny sposób jak dwa sezony temu.
Ale coś nie tak poszło jak poprzednio.
Nie puścił tyle soku co poprzednio, może z powodu suchego lata.
Nie ten zapach co kiedyś.
W obawie, że brak na powierzchni soku spowoduje nieprawidłową
fermentację nalałam na wierzch trochę solanki.
Teraz gdy, po 3 dobach, wkładam i ugniatam do słoików sok nawet pokrywa
masę, ale nie taki zapach, choć nie też nie jest to woń nieprzyjemna.
Sok spienony.
Zastanawiam, czy nie powinnam teraz spasteryzować?
Ciekawe czy ktoś z Was ma doświadczenie w tej sprawie.
XL-ka odgrażała się, że będzie kisiła seler.
Zrobiłaś, udało się?
Pozdrawiam Krycha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2016-10-16 12:49:15
Temat: Re: kiszony selerKrycha <k...@p...onet.pl> wrote:
> Ukisiłam seler w podobny sposób jak dwa sezony temu.
> Ale coś nie tak poszło jak poprzednio.
> Nie puścił tyle soku co poprzednio, może z powodu suchego lata.
> Nie ten zapach co kiedyś.
> W obawie, że brak na powierzchni soku spowoduje nieprawidłową
> fermentację nalałam na wierzch trochę solanki.
> Teraz gdy, po 3 dobach, wkładam i ugniatam do słoików sok nawet pokrywa
> masę, ale nie taki zapach, choć nie też nie jest to woń nieprzyjemna.
> Sok spienony.
>
> Zastanawiam, czy nie powinnam teraz spasteryzować?
>
> Ciekawe czy ktoś z Was ma doświadczenie w tej sprawie.
> XL-ka odgrażała się, że będzie kisiła seler.
> Zrobiłaś, udało się?
> Pozdrawiam Krycha.
>
Jeszcze nie, bo moje selery jeszcze w ogródku, pewnie jutro wykopię, a na
razie konserwuję buraczki. A skoro Ci się kiszonka pieni, to być może
jednak inna fermentacja poszła. Weź biały osad bakterii z dna wraz z pewną
ilością płynu ze słoika z ogórkami kiszonymi i doszczep seler, wymieszaj,
dobrze ubij w słojach, zalej wierzch olejem, zamknij. Pasteryzacja zabije
walory zdrowotne kiszonki, chyba jednak Ci nie chodzi o gotowany seler.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2016-10-16 13:45:30
Temat: Re: kiszony selerW dniu 16.10.2016 o 12:49, Ikselka pisze:
> Krycha <k...@p...onet.pl> wrote:
>> Ukisiłam seler w podobny sposób jak dwa sezony temu.
>> Ale coś nie tak poszło jak poprzednio.
>> Nie puścił tyle soku co poprzednio, może z powodu suchego lata.
>> Nie ten zapach co kiedyś.
>> W obawie, że brak na powierzchni soku spowoduje nieprawidłową
>> fermentację nalałam na wierzch trochę solanki.
>> Teraz gdy, po 3 dobach, wkładam i ugniatam do słoików sok nawet pokrywa
>> masę, ale nie taki zapach, choć nie też nie jest to woń nieprzyjemna.
>> Sok spienony.
>>
>> Zastanawiam, czy nie powinnam teraz spasteryzować?
>>
>> Ciekawe czy ktoś z Was ma doświadczenie w tej sprawie.
>> XL-ka odgrażała się, że będzie kisiła seler.
>> Zrobiłaś, udało się?
>> Pozdrawiam Krycha.
>>
>
> Jeszcze nie, bo moje selery jeszcze w ogródku, pewnie jutro wykopię, a na
> razie konserwuję buraczki. A skoro Ci się kiszonka pieni, to być może
> jednak inna fermentacja poszła. Weź biały osad bakterii z dna wraz z pewną
> ilością płynu ze słoika z ogórkami kiszonymi i doszczep seler, wymieszaj,
> dobrze ubij w słojach, zalej wierzch olejem, zamknij. Pasteryzacja zabije
> walory zdrowotne kiszonki, chyba jednak Ci nie chodzi o gotowany seler.
To znaczy, że dwa lata temu nie kisiłaś selera.
Rada pewnie dobra, ale czy zdobędę się na jej zastosowanie skoro mam już
ten seler w słoikach.
Może do każdego słoika dodam ten szczep z ogórków kiszonych?
Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2016-10-16 14:19:34
Temat: Re: kiszony selerW dniu 16.10.2016 o 12:49, Ikselka pisze:
> Krycha <k...@p...onet.pl> wrote:
>> Ukisiłam seler w podobny sposób jak dwa sezony temu.
>> Ale coś nie tak poszło jak poprzednio.
>> Nie puścił tyle soku co poprzednio, może z powodu suchego lata.
>> Nie ten zapach co kiedyś.
>> W obawie, że brak na powierzchni soku spowoduje nieprawidłową
>> fermentację nalałam na wierzch trochę solanki.
>> Teraz gdy, po 3 dobach, wkładam i ugniatam do słoików sok nawet pokrywa
>> masę, ale nie taki zapach, choć nie też nie jest to woń nieprzyjemna.
>> Sok spienony.
>>
>> Zastanawiam, czy nie powinnam teraz spasteryzować?
>>
>> Ciekawe czy ktoś z Was ma doświadczenie w tej sprawie.
>> XL-ka odgrażała się, że będzie kisiła seler.
>> Zrobiłaś, udało się?
>> Pozdrawiam Krycha.
>>
>
> Jeszcze nie, bo moje selery jeszcze w ogródku, pewnie jutro wykopię, a na
> razie konserwuję buraczki. A skoro Ci się kiszonka pieni, to być może
> jednak inna fermentacja poszła. Weź biały osad bakterii z dna wraz z pewną
> ilością płynu ze słoika z ogórkami kiszonymi i doszczep seler, wymieszaj,
> dobrze ubij w słojach, zalej wierzch olejem, zamknij. Pasteryzacja zabije
> walory zdrowotne kiszonki, chyba jednak Ci nie chodzi o gotowany seler.
>
Powąchałam, pomyślałam i wyrzuciłam.
Nie ma co dodawać sobie pracy o niepewnym rezultacie.
Cóż, nie zawsze się udaje :-(.
Trudno,świetnie. Odzyskałam słoiki na kiszenie kapusty. :-)
Krycha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2016-10-16 14:40:30
Temat: Re: kiszony selerKrycha <k...@p...onet.pl> wrote:
> W dniu 16.10.2016 o 12:49, Ikselka pisze:
>> Krycha <k...@p...onet.pl> wrote:
>>> Ukisiłam seler w podobny sposób jak dwa sezony temu.
>>> Ale coś nie tak poszło jak poprzednio.
>>> Nie puścił tyle soku co poprzednio, może z powodu suchego lata.
>>> Nie ten zapach co kiedyś.
>>> W obawie, że brak na powierzchni soku spowoduje nieprawidłową
>>> fermentację nalałam na wierzch trochę solanki.
>>> Teraz gdy, po 3 dobach, wkładam i ugniatam do słoików sok nawet pokrywa
>>> masę, ale nie taki zapach, choć nie też nie jest to woń nieprzyjemna.
>>> Sok spienony.
>>>
>>> Zastanawiam, czy nie powinnam teraz spasteryzować?
>>>
>>> Ciekawe czy ktoś z Was ma doświadczenie w tej sprawie.
>>> XL-ka odgrażała się, że będzie kisiła seler.
>>> Zrobiłaś, udało się?
>>> Pozdrawiam Krycha.
>>>
>>
>> Jeszcze nie, bo moje selery jeszcze w ogródku, pewnie jutro wykopię, a na
>> razie konserwuję buraczki. A skoro Ci się kiszonka pieni, to być może
>> jednak inna fermentacja poszła. Weź biały osad bakterii z dna wraz z pewną
>> ilością płynu ze słoika z ogórkami kiszonymi i doszczep seler, wymieszaj,
>> dobrze ubij w słojach, zalej wierzch olejem, zamknij. Pasteryzacja zabije
>> walory zdrowotne kiszonki, chyba jednak Ci nie chodzi o gotowany seler.
>
> To znaczy, że dwa lata temu nie kisiłaś selera.
To oznacza, że W TYM SEZONIE jeszcze nie kisiłam - o to pytałaś i wyraźnie
o tym sezonie naisałam. Chcesz koniecznie znaleźć kłamstwo u mnie, ale
naprawdę szkoda wysiłku.
> Rada pewnie dobra, ale czy zdobędę się na jej zastosowanie skoro mam już
> ten seler w słoikach.
> Może do każdego słoika dodam ten szczep z ogórków kiszonych?
Można spróbować, tylko wymieszany z płynem z ogórków.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2016-10-16 14:48:47
Temat: Re: kiszony selerKrycha <k...@p...onet.pl> wrote:
> W dniu 16.10.2016 o 12:49, Ikselka pisze:
>> Krycha <k...@p...onet.pl> wrote:
>>> Ukisiłam seler w podobny sposób jak dwa sezony temu.
>>> Ale coś nie tak poszło jak poprzednio.
>>> Nie puścił tyle soku co poprzednio, może z powodu suchego lata.
>>> Nie ten zapach co kiedyś.
>>> W obawie, że brak na powierzchni soku spowoduje nieprawidłową
>>> fermentację nalałam na wierzch trochę solanki.
>>> Teraz gdy, po 3 dobach, wkładam i ugniatam do słoików sok nawet pokrywa
>>> masę, ale nie taki zapach, choć nie też nie jest to woń nieprzyjemna.
>>> Sok spienony.
>>>
>>> Zastanawiam, czy nie powinnam teraz spasteryzować?
>>>
>>> Ciekawe czy ktoś z Was ma doświadczenie w tej sprawie.
>>> XL-ka odgrażała się, że będzie kisiła seler.
>>> Zrobiłaś, udało się?
>>> Pozdrawiam Krycha.
>>>
>>
>> Jeszcze nie, bo moje selery jeszcze w ogródku, pewnie jutro wykopię, a na
>> razie konserwuję buraczki. A skoro Ci się kiszonka pieni, to być może
>> jednak inna fermentacja poszła. Weź biały osad bakterii z dna wraz z pewną
>> ilością płynu ze słoika z ogórkami kiszonymi i doszczep seler, wymieszaj,
>> dobrze ubij w słojach, zalej wierzch olejem, zamknij. Pasteryzacja zabije
>> walory zdrowotne kiszonki, chyba jednak Ci nie chodzi o gotowany seler.
>>
>
> Powąchałam, pomyślałam i wyrzuciłam.
> Nie ma co dodawać sobie pracy o niepewnym rezultacie.
> Cóż, nie zawsze się udaje :-(.
> Trudno,świetnie. Odzyskałam słoiki na kiszenie kapusty. :-)
>
Byle nie były to twisty, tylko słoje Weck'a, bo obecnie produkowane wieczka
do twistów mają tak cienką powłokę wewnątrz, że z kiszonkami czy marynatami
oraz konserwami z solą nie wytrzymują nawet jednego sezonu. Ostatnio
musiałam przeznaczyć na szybkie spożycie 20 dopiero co zrobionych słoików
domowego mięsiwa słoikowego (takiego do krojenia na kanapki), bo WSZYSTKIE
nakrętki od spodu pordzewiały. A były specjalnie kupione, nowiutkie.
Kurrrrr...ka.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |